BoE: czy Carney sprosta oczekiwaniom?

1163

Dziś Bank Anglii rozpoczyna dwudniowe posiedzenie, które zakończy się jutrzejszą decyzją w sprawie stóp procentowych.

Posiedzenie odbywa się w momencie, który jest bardzo interesujący dla światowych rynków finansowych. Jak już wiecie, w ciągu ostatnich dwóch dni na giełdach całego świata miejsce miały znaczące wahania,  które zniwelowały większość styczniowych wzrostów.

Rynkowe turbulencje rozpoczęły się w piątek, gdy Bureau of Labor Statistics (BLS) podało styczniowe dane dotyczące nowo utworzonych miejsc pracy, które wyprzedziły oczekiwania inwestorów. Na skutek tych danych globalni inwestorzy ponownie zaczęli uwzględniać możliwość wystąpienia wysokiej inflacji, która mogła by przyspieszyć tempo wprowadzania podwyżek stóp procentowych.

W związku z tym okoliczności dzisiejszego posiedzenia są zgoła inne, niż te, które towarzyszyły poprzedniemu posiedzeniu, gdy sytuacja wydawała się całkiem normalna.

Inwestorzy przewidują, iż Bank Anglii pozostawi stopy procentowe na poziomie 0,50%, dlatego też nie są zbytnio zainteresowani samą decyzją w sprawie stóp procentowych.

Zobacz: Funt brytyjski i kurs funta

Skupią się natomiast na dwóch innych kwestiach. Po pierwsze na piśmie gubernatora Marka Carneya do Philipa Hammonda, w którym Carney postara się wyjaśnić obecną stopę inflacji. Jak pamiętamy, w grudniu stopa inflacji wzrosła do 3,1%, stąd konieczność sporządzenia przez Carneya wspomnianego pisma. W styczniu natomiast stopa inflacji nieznacznie spadła do 3%.

Inwestorzy skupią się również na oświadczeniu Komitetu ds. Polityki Monetarnej. Na jego podstawie będą próbować przewidzieć tempo przyszłych podwyżek stóp procentowych.

W ostatnim czasie, mimo rosnącej zmienności rynkowej, traderzy przewidywali, że szanse wprowadzenia przez Bank Anglii podwyżek stóp procentowych w maju wynoszą 50%. Uwzględniali oni również wprowadzenie dwóch innych podwyżek, najprawdopodobniej we wrześniu i grudniu.

Problem w tym, że ogromne oczekiwania często kończą się rozczarowaniem. Jak pamiętamy, Bank Anglii po raz pierwszy wprowadził podwyżki stóp procentowych w listopadzie. Choć traderzy byli zadowoleni z podwyżki, byli jednocześnie rozczarowani, że Bank Anglii zmienił wcześniej przyjęty język. W rezultacie funt stracił ponad 14 punktów bazowych, natomiast 10-letnie obligacje, 8 punktów bazowych. Był to największy spadek od czasu obniżki stóp procentowych w 2016 roku.

Innymi słowy, traderzy stali się bardziej jastrzębi, co może komplikować sprawy dla Banku Anglii. Rozczarowujący język może doprowadzić do kolejnej wyprzedaży funta.

Decyzja w sprawie polityki pieniężnej zapadnie w momencie, gdy funt radzi sobie całkiem dobrze. W styczniu kurs waluty wzrósł o ponad 50 bps względem dolara, co jest najlepszym początkiem roku w historii tej waluty. Warto również wspomnieć, iż inwestorzy zarządzający dużymi kwotami zwiększyli swoje optymistyczne prognozy dotyczące funta do najwyższego poziomu od 2014 roku.

Posiedzenie ma miejsce w momencie, gdy nad Wielką Brytania unoszą się chmury Brexitu. W dniu wczorajszym sytuacja związana z Brexitem skomplikowała się na skutek noty wystosowanej przez Unię Europejską. Unia Europejska informuje w niej, iż rozważy ukaranie Wielkiej Brytanii jeżeli ta nie pójdzie na ustępstwa, w tym poprzez zwiększenie stawek celnych oraz zamknięcie dostępu do unijnego rynku. Wszystkie wspomniane kwestie sprawiają, że sytuacja polityczna dla strudzonej Theresy May jest bardzo trudna.