Wall Street i GPW – co dalej z rynkami akcji?

655

Ostatnie dni przyniosły gwałtowne spadki na rynkach akcji – w Polsce i na świecie. Coraz więcej mówi się o ryzyku recesji w globalnej gospodarce, a jednocześnie nie słabnie wiara w zbawczą moc banków centralnych. Jaka przyszłość – szczególnie ta najbliższa – czeka najważniejsze rynki akcyjne? Przyjrzymy się temu w poniższej analizie.

„It’s the economy, stupid”

Od początku globalnej hossy z 2009 roku w zasadzie zawsze znalazłby się jakiś powód dla spadków cen akcji. Dlatego tematy takie jak Brexit, wojny handlowe czy konflikt z Iranem same w sobie nie wywołują bessy. Ostatecznie dla inwestorów liczy się to, czy spółki zarabiają, a to zależy od koniunktury gospodarczej – i tu zaczynają się schody. W ostatnich miesiącach globalna gospodarka konsekwentnie zwalnia.

Dlaczego więc Wall Street jest blisko maksimów?

Na Wall Street hossa trwa już jedenasty rok. Część inwestorów nawet nie pamięta kryzysu, a Fed przyzwyczaił inwestorów do tego, że zawsze wkracza w odpowiednim momencie, aby uratować trend –  i właśnie na to znów liczą rynki. Fed obniżył stopy, EBC zapowiedział luzowanie, inne banki również dołączyły (Australia, Nowa Zelandia, Indie, Brazylia, Rosja, Tajlandia, RPA…). Aby to zapobiegło zmianie trendu, musi doprowadzić do ożywienia gospodarczego. Czas pokaże, czy tak się stanie. Na ten moment, to co może niepokoić, to część wycen zbliżonych do szczytów hossy internetowej – jak na przykład wskaźnik cena/przychody dla indeksu S&P500.

Firmom trudniej jest wpływać na bieżącą sprzedaż niż zysk na akcję. Tymczasem w USA wskaźnik cena do sprzedaży jest już na bardzo wysokich poziomach. Źródło: Bloomberg, Dział Analiz XTB .Zobacz wskaźniki trendu

„Kupuj pesymizm, sprzedawaj optymizm”

Pogarszające się perspektywy makro nie muszą od razu oznaczać bessy, co widać było choćby w tym roku. Dlatego warto wspomagać się wskaźnikami sentymentu. Widoczny na wykresie wskaźnik jest kombinacją 5-miar, gdzie skrajne wartości oznaczają, że rynek jest zbyt optymistyczny lub zbyt pesymistyczny. Widać, że w grudniu mieliśmy skrajny pesymizm, w maju również był on znaczny, tymczasem po ostatniej przecenie nastroje są jedynie neutralne.

Obecnie nastroje są względnie neutralne, dając możliwość pogłębienia korekty. Źródło: Bloomberg, Dział Analiz XTB

Czy czeka nas korekta?

Granica pomiędzy realizacją zysków, korektą i bessą jest czysto umowna. Faktem jest, że ostatni ruch był dynamiczny, ale jeszcze nie przesadnie głęboki.  Tymczasem historycznie tylko 1 na 8 korekt o skali przynajmniej 10% na kontrakcie na S&P500 zakończyła się odbiciem w stylu „V”. Większość to były złożone struktury, najczęściej podwójne dna. Gdyby obecny ruch miał się rozwinąć, należałoby się spodziewać drugiej fali spadkowej w najbliższym czasie.