Nieobliczalna faza hossy

1701

Wall Street w piątek miała za zadanie przede wszystkim przetrawić miesięczne dane z rynku pracy. Zazwyczaj nie doprowadzają one do dużych zmian indeksów giełdowych, ale mogą wpływać mocnej na rynek walutowy.

Jak zwykle w pierwszy piątek miesiąca, opublikowany został miesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy. Dowiedzieliśmy się, że zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrosło w maju o 138 tys. (oczekiwano 185 tys.), a zatrudnienie w sektorze prywatnym wzrosło o 147 tys. (oczekiwano 179 tys.). Weryfikacja danych z poprzedniego miesiąca była mocno negatywna – w głównej liczbie z 211 tys. na 174 tys. Stopa bezrobocia jest w USA mniej istotna, ale odnotujmy, ze wyniosła 4,3% (oczekiwano, że pozostanie na poziomie 4,4%).

Rynek akcji potwierdził to, o czym pisałem w czwartek, kiedy zachwycano się doskonałymi danymi z rynku pracy, które podał ADP. To nie ten raport wtedy doprowadził do znaczącego wzrostu indeksów. Widać to było w piątek, kiedy to indeksy nadal rosły bijąc rekordy (S&P 500 +0,37%, NASDAQ aż 0,94%), mimo że realne dane okazały się być bardzo słabe, co potwierdził zresztą bardzo słabnący dolar.

Akcje amerykańskie są bardzo przewartościowane, ale trend jest wzrostowy i ciągle nie ma game changer’a, który zmusiłby komputery do gry na spadki. One najwyraźniej wskaźnik C/Z mają w głębokiej pogardzie. Trwa euforyczna i całkowicie nieobliczalna faza hossy.

GPW w piątek rozpoczęła sesję podobnie jak rozpoczęły ją inne giełdy europejskie – indeksy wzrosły o blisko jeden procent. Po tym początku WIG20 zaczął się osuwać, ale daleko nie dotarł. Na rynku zapanowało wyczekiwanie.

Praktycznie nic się nie zmieniło po publikacji danych z amerykańskiego rynku pracy. Dopiero w samej końcówce fixing nieco podniósł WIG29, dzięki czemu zyskał on 1,1%, czym zmniejszył rozmiary tygodniowej porażki. MWIG40 zyskał 0,92% i zakończył dzień zwyżką umacniając kanał trendu bocznego.

Dzisiaj minusem dla GPW jest to, ze w Niemczech jest drugi dzień Zielnych Świątek i giełda nie pracuje w związku z czym nasi inwestorzy nie będą mieli wzorca, którego zachowaniem, przed wejściem inwestorów z USA, często się kierują.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk