Od zera do tradera

forex trader

1916

Ten wpis będzie dotyczył psychologii inwestowania i tego, jak ważna w handlu jest nie tyle wiedza, co wytrwałość i dyscyplina, dzięki czemu zdobywamy doświadczenie (za które często płacimy rozliczonym kontem i rozczarowaniami, szczególnie w pierwszych miesiącach, a czasem i latach naszej przygody z rynkami) finansowymi). Opiszę proces, przez który prawie każda osoba musi przejść od momentu, gdy usłyszy o rynku Forex po raz pierwszy, poprzez wszystkie napotkane przeszkody, aż po miesiącach lub latach walki z rynkiem i sami zaczną zarabiać pieniądze na handel. Ten proces podzieliłem na pięć etapów, które nie mają sztywnej granicy, ale każdy z nich ma coś zupełnie innego. Nadałem im takie imiona, aby odzwierciedlały to, co dzieje się w każdym z nich, osobie, która postanowiła spróbować swoich sił jako trader na rynku kapitałowym.

1. Początkowa fascynacja.

Prawdopodobnie wszyscy, którzy rozpoczęli swoją przygodę z rynkiem Forex. Pierwsza fascynacja możliwościami oferowanymi przez ten rynek, dodatkowo potęgowana przez wysiłki specjalistów ds. Marketingu pracujących dla brokerów w celu przyciągnięcia jak największej liczby klientów. Minimalny depozyt około 300 PLN, możliwość zarobienia ogromnych kwot dzięki dźwigni finansowej itp. Ponadto w sieci jest mnóstwo darmowych materiałów, które są proste. Myślisz, że opanujesz kilka zasad przeprowadzania transakcji, a potem trochę handlujesz … i już możesz zobaczyć oczami wyobraźni na luksusowych wakacjach na Majorce;) Wiesz o tym, prawda? Otworzysz konto demo, na którym trochę ćwiczysz, a kiedy poczujesz się dobrze, otworzysz prawdziwe konto, dzięki któremu w krótkim czasie zarobisz swoje wymarzone miliony. Wszystko idzie jak z bajki … aż do pierwszej poważnej straty. Potem sny się łamią, a ty boleśnie sprowadzasz na ziemię. A potem przechodzisz do drugiego, najbardziej koszmarnego etapu na ścieżce kupca, który wezwałem

2. Rzeź niewiniątek.

Chciałem nadać nieco humorystyczną nazwę, ale każdemu, kto przeszedł ten etap lub właśnie przechodzi, wcale się nie śmieje. Zaczyna się, gdy po raz pierwszy poniósłeś poważną stratę. Jeśli kiedykolwiek wyjdziesz zwycięsko z tego etapu, zobaczysz, że dosłownie robiłeś wszystko, co było najbardziej szkodliwe dla twoich funduszy. Ale teraz nie masz pojęcia. Po prostu myślisz, że coś tam przegapiłeś i zaczynasz przeglądać Internet, aby dowiedzieć się, co zrobić, aby to się więcej nie powtórzyło. A potem zaczynasz wchłaniać tyle informacji. Przeszukujesz fora internetowe, kupujesz e-książki, idziesz na szkolenie w nadziei, że w końcu odkryjesz tego „złotego graala” rynku Forex. Poznajesz wiele różnych technik analizy wykresów: wskaźniki takie jak MACD, Stochastic, Bollinger Bands, RSI, wskaźniki Billa Williamsa i wiele innych. Uczysz się ustawiać poziomy wsparcia i oporu oraz linie trendu, uczysz się technik Fibonacciego i za każdym razem, gdy uczysz się nowego wskaźnika lub strategii, zdajesz sobie sprawę, że „to on zmieni wszystko, a ja w końcu będę bogaty”. Niestety, za każdym razem, gdy okaże się, że to nie ten … Porzucisz go, prawdopodobnie za jakiś czas do niego wrócisz, próbując go użyć w inny sposób, połączysz z jakimś dodatkowym narzędziem analizy technicznej, ale wciąż nic. W końcu decydujesz się pozbyć tej okropnej pracy związanej z handlem i zdeponować swoje środki na jakimś zarządzanym koncie, aby menedżer konta, którego znasz, wiedział o wiele lepiej niż pomnożył swoje pieniądze. Zaczynasz także korzystać z różnych usług, które oferują bezpłatne lub płatne sygnały do ​​otwierania i zamykania pozycji. Ale znowu to samo, wszystko na nic. W końcu rezygnujesz z myślenia, że ​​forex to cyrk, nikt tak naprawdę nie zarabia, z wyjątkiem brokerów, którzy szukają tylko jeleni. Może nie śpisz w nocy, ponieważ obserwujesz otwartą pozycję, może idziesz wiecznie sfrustrowany, może nawet cierpiałeś na swoje zdrowie, może …

Ten etap jest naprawdę paskudny, ale niestety konieczne są pewne poświęcenia, zanim to nastąpi. Kilka razy będziesz nawet chciał przestać handlować, biorąc pod uwagę, że marnujesz tylko czas, pieniądze i nerwy. Drugi etap rozwoju tradera może trwać naprawdę długo. Niektórzy pójdą szybciej, inni będą się z tym zmagać przez lata, a inni po prostu poddadzą się i porzucą handel na zawsze. Jedno jest pewne: stracisz więcej czasu i pieniędzy, niż początkowo mogłeś sobie wyobrazić. Mówię tutaj z własnego doświadczenia. Jeśli nie jesteś na to gotowy – najlepiej zapomnieć o handlu. To naprawdę nie są szybkie ani łatwe pieniądze. Ale jeśli jesteś twardy, „nie poddasz się” i zwycięsko opuścisz drugi etap, przekonasz się, że nie tylko było to nieuniknione, ale nawet konieczne, aby stać się odnoszącym sukcesy inwestorem. Zdobywacie wiedzę, której żaden trener, żaden profesor na żadnym uniwersytecie, dosłownie nikt wam nie da. Możesz uzyskać to tylko poprzez własne doświadczenie. Kiedy zaczniecie to rozumieć, będzie to znak, że Slaughter of the Innocents powoli dobiega końca i wkraczacie w znacznie ładniejszy trzeci etap.

3. Zrozumienie, o co tak naprawdę chodzi w tradingu.

Pod koniec drugiego etapu nie spędzasz tyle czasu na badaniu kolejnych „cudownych” metod robienia kokosów na rynku forex, ale zaczynasz zwracać uwagę na rzeczy związane z handlem, takie jak psychologia inwestowania lub zarządzanie inwestycjami fundusze. Zaczynasz zdawać sobie sprawę z rzeczy, na które nigdy wcześniej nie zwracałeś uwagi. Wcześniej zwracałeś uwagę na tworzenie różnych fantazyjnych technik inwestycyjnych, dzięki którym w końcu miałeś zacząć zarabiać, ale teraz wiesz, że tak nie jest. Wiesz już, że Twoja strategia powinna być przede wszystkim prosta i łatwa do wyjaśnienia. Jeśli znasz już nową technikę transakcyjną, nie wdrażasz jej „, ponieważ wydaje się ona tak obiecująca”, ale analizujesz ją bardzo skrupulatnie, a jeśli wydaje się skomplikowana, niezrozumiała i niejednoznaczna, starasz się ją maksymalnie uprościć. Przede wszystkim ma być opłacalny. Mogą być małe, ale nadal. Wiesz już, że za miesiąc nie będziesz bogatszy niż Donald Trump, ponieważ zdobywanie poważnych pieniędzy na wymianie walut to proces, który trwa wiele lat. Jeśli nie jesteś pewien swojej strategii, nie korzystasz z niej na prawdziwym koncie w nadziei, że „może to zadziała”, ale testujesz ją na wersji demo. Jesteś cierpliwy, wiesz, że lepiej poczekać trochę dłużej i popracować nad strategią, niż wyczyścić konto ponownie. Wiesz już, że nie zawsze będzie zarabiać, a transakcje stratne są normalne. W końcu udaje ci się opracować strategię, a także zasady, których będziesz ściśle przestrzegać podczas jej stosowania. A potem zaczyna się czwarty etap.

4. Pierwsze sukcesy.

Zarabiasz już teraz. Na początku niewiele osób może być za grosze. Ale. Wiesz, że jeśli zastosujesz się do ustalonych zasad, w końcu na twoim koncie pojawią się poważne pieniądze, to tylko kwestia krótszego lub dłuższego czasu. Kiedy trafisz na szereg strat, nie przytłacza cię panika i masa wątpliwości, jak w drugim etapie. Gdy zakończysz transakcję z wielkim sukcesem, nie ogarnie Cię euforia pierwszego etapu. Handel nie wpływa już na twoje emocje, jest to coś zupełnie normalnego. Po pierwsze, tylko dodatkowy, może nawet skromny dochód, ale może kiedyś będzie to twoje główne źródło dochodów. Traktujesz go jak każdą inną pracę, nic więcej.

5.Normalna praca.

Handlujesz od dłuższego czasu i nie jest to dla ciebie rewelacja. Trzymasz się zasad i nie odstępujesz od nich bez względu na to, co się stanie, ale to już norma. Kiedy przechodzisz serię stratnych transakcji – wcale Cię to nie obchodzi, bo wiesz, że to normalne w tej branży. Kiedy zyskujesz duży zysk – nie jesteś nim również podekscytowany, ponieważ wiesz, że od czasu do czasu trafiają się tak niesamowite podróże. Nawet nie myślisz już więcej o byciu traderem – to ten sam zawód, co każdy inny, o co tu zawracać głowę?