WIG20 w strefie wsparcia. Najbliższym poziomem oporu pozostaje piątkowe maksimum na 2245 pkt.

2037
KOMENTARZ PORANNY
WIG20 w strefie wsparcia

Na skutek piątkowych wydarzeń w amerykańskim parlamencie od początku poniedziałkowej sesji dominującą stroną były niedźwiedzie. Co prawda udało się sprowadzić indeks WIG20 w okolice 2200 pkt., jednak marcowe minimum nie było jeszcze zagrożone. Z kolei dzisiaj na zagranicznych parkietach dominuje zieleń, a wczoraj indeksy w USA przez cały dzień odrabiały poranne straty w czym GPW już nie uczestniczyła. Powinno to dać paliwo dla warszawskiej giełdy do mocnego otwarcia. Najbliższym poziomem oporu pozostaje piątkowe maksimum na 2245 pkt., jednak biorąc pod uwagę dzisiejszy sentyment oraz to, że długoterminowo nadal jesteśmy w trendzie wzrostowym, jest szansa na jego testowanie jeszcze dziś. Kolejnym poziomem jest już szczyt obecnego trendu w okolicach 2300 pkt. Ze strony danych makro nie będziemy mieli dziś zbyt wielu impulsów do jakichś większych ruchów, więc kierunek dla parkietów będzie wyznaczał sentyment. Ten, tak jak już pisałem, jest dzisiaj byczy. Kontrakty na S&P500 zyskują o poranku ponad 0,2%, a w przypadku futures na niemiecki DAX jest to 0,6%. Mocna sesja może zwiastować wyznaczenie nowych szczytów jeszcze w tym tygodniu i wygląda to na koniec korekty, dla której katalizatorem miała być porażka Donalda Trumpa w zniesieniu Obamacare.

KOMENTARZ POPOŁUDNIOWY
Polityczna przecena

Początek nowego giełdowego tygodnia przyniósł falę wyprzedaży na rynkach. Głównym tematem było fiasko negocjacji Donalda Trumpa z Partią Republikańską i brak nowej ustawy zdrowotnej, co zostało potraktowane jako negatywny sygnał dla przyszłości spójnej polityki władzy ustawodawczej i wykonawczej w USA. Do tego doszły mocne spadki na chińskim rynku towarowym i otrzymaliśmy pretekst do niskiego otwarcia giełd europejskich. Na GPW obroty towarzyszące wyprzedaży były przez pierwsze godziny sesji niskie, co świadczyło o tym, że problem wynika z cofniętego popytu, nie zwiększonej podaży. Przez to nawet 2% przecena WIG20 nie sprawiała wrażenia początku poważniejszych problemów i gdy po starcie Wall Street indeksy amerykańskie od razu ruszyły do odrabiania strat, WIG20 również zmniejszył skalę przeceny do 1,4%. Jeszcze spokojniejszy był szeroki rynek, gdzie mWIG40 spadł o 1%, a sWIG80 o 0,4%. Najsłabszym ogniwem wśród blue chips były dziś walory Lotosu (-6,1%) i JSW (-5,5%), największy obrót przypadł natomiast na walory KGHM, które spadły „tylko” o 2,2%, co jest dość niskim wymiarem kary biorąc pod uwagę mocną zniżkę cen miedzi i jednoczesne osłabienie się dolara. Po zielonej stronie znalazły się walory Asseco Poland (+1,5%), LPP (+1,8%) oraz Tauronu (+0,9%), a na szerokim rynku ponownie silny był Polimex (+4%, 28 mln zł obrotów). Powszechne próby odrabiania strat na giełdach w trakcie dzisiejszej wyprzedaży świadczą o tym, że światowa korekta jest jeszcze na wczesnym etapie, kiedy to większość uczestników rynku nie ma ochoty na sprzedaż akcji. Przed zbliżającym się końcem kwartału takie zachowanie nie dziwi, nie zmienia to jednak moim zdaniem faktu, że w horyzoncie kilku tygodni to niedźwiedzie wydają się mieć więcej argumentów do dalszego rozwinięcia zdrowej fali realizacji zysków i schłodzenia nastrojów.