Na rynku EURJPY zaczynają widoczne być kolejne sygnały o możliwym wybiciu z rejonów kluczowego wsparcia układu wzrostowego. Nie ma jeszcze tak wyraźnego sygnału, jak na przykład na złocie, ale widać, że rynek potrzebuje nowego bodźca, żeby zaczął ponownie pozbywać się euro.
Podczas sesji azjatyckiej poznaliśmy efekty posiedzenia japońskiego banku centralnego. Brak zmian w prowadzonej polityce monetarnej oraz pozostawienie stóp procentowych na tym samym poziomie nie zmienia tym samym układu samego jena. W zestawieniu z obecną sytuacją na euro, gdzie stopy zostały obniżone, a depozytowa jest poniżej 0 oznacza to, że generalny układ EURJPY jest spadkowy. Potrzeba jednak nowego bodźca. Inwestorzy mogą obecnie zrealizować część zysków, bo już ten tydzień pokazał, że kilkakrotne testowanie poziomów poniżej kluczowego wsparcia zakończyło się podbicie ceny. Tym samym widać, że jest miejsce na lekką korektę i dopiero wtedy odnawianie nowych pozycji sprzedaży. Z technicznego punktu widzenia najbliższym oporem trendu jest dopiero 141,40, choć na drodze stoją także lokalne dwa opory 138,74 i 139,35. Zakładam, że wybicia będą raczej gładsze niż dynamiczne. Wskaźniki na wykresie godzinowym pokazują obecnie stan wykupienia, co oznacza, że wzrosty będą odbywać się falami i zanim wygeneruje się kolejny ruch możemy być świadkami jeszcze raz testu rejonów wsparcia trendu 138,16.