Półroczne podsumowanie rynku: akcje w górę, dolar traci

1541

Globalne rynki mają za sobą burzliwe sześć miesięcy. Do najważniejszych wydarzeń pierwszej połowy tego roku należały różnego typu ryzyka geopolityczne, zróżnicowany wzrost gospodarczy oraz rekordowe notowania akcji. Zresztą spodziewać się można, że sytuacja się nie zmieni i te same czynniki będą motorem dla globalnych rynków finansowych również w drugiej połowie roku.

Donald Trump zasiada w Białym Domu

W przyszłości nikt, kto zacznie wspominać rok 2017 na rynkach, nie będzie mógł pominąć Trumpa! Jego wygrana w wyborach na prezydenta Stanów Zjednoczonych jest niewątpliwie największym newsem roku. Trump objął urząd 20 stycznia, a temu wydarzeniu  towarzyszyły wielkie nadzieje na wzrost gospodarczy. Traderzy zareagowali bardzo łaskawie, windując akcje do rekordowych poziomów. Indeks S&P 500, Dow Jones Industrial Average oraz Nasdaq Composite notowały wielokrotnie rekordowe maksima. Od 1 stycznia każdy przyniósł zwroty na poziomie co najmniej 8,5%.

Jednocześnie jednak rząd Trumpa stanowi nieustanne źródło zmienności na Wall Street. A punktem kulminacyjnym okazało się drugie w historii Stanów Zjednoczonych  zwolnienie dyrektora FBI przez prezydenta, co nastąpiło w maju. Decyzja ta wywołała największą wyprzedaż akcji amerykańskich od co najmniej siedmiu miesięcy.

Dwie podwyżki stóp procentowych z niewielkim wpływem na kurs USD

Pod koniec 2016 roku głównym tematem rozmów była podwyżka stóp procentowych. Rezerwa Federalna rzeczywiście od początku roku postępowała zgodnie z zapowiedziami i podniosła stopy procentowe. Jednak pomimo jastrzębich nastrojów Fed nie udało się stymulować kursu dolara, który po wyborach prezydencji zanotował najwyższy poziom od 13 lat. Tymczasem teraz okazuje się jedną z najgorzej radzących sobie walut tego roku. Kłopoty dolara związane są z bardzo słabym wzrostem gospodarczym, co wywołuje obawy, że będziemy świadkami większego spowolnienia największej gospodarki świata.

Produkt krajowy brutto w I kwartale poszerzył się zaledwie o 1.2% w ujęciu rocznym. Najnowsze dane wskazują na spowolnienie inflacji i zmniejszenie handlu detalicznego. Te czynniki sugerują, że gospodarka może nie okazać się na tyle silna, by zagwarantować kolejne podwyżki stóp.

Brexit, Wielka Brytania i May

Gdy premier Wielkiej Brytanii Theresa May zapowiedziała w kwietniu przyspieszone wybory, wszyscy spodziewali się, że jej partia bez problemu pobije opozycję i zagwarantuje sobie absolutną większość w Izbie Gmin. Ale kolejne ataki terrorystyczne oraz obawy związane z Brexitem spowodowały, że Konserwatyści przegrali z kretesem wybory z 9 czerwca. Nie tylko utracili miejsca, ale również nie zdołali utrzymać większości. W odpowiedzi premier stworzyła koalicję z partią DUN (Democratic Unionists of Northern Ireland).

Przegrana w wyborach osłabiła Partię Konserwatywną w negocjacjach o Brexicie, które oficjalnie rozpoczęły się 19 czerwca. Konserwatywni członkowie Parlamentu namawiają May do złagodzenia stanowiska odnośnie „twardego Brexitu”, ponieważ w innym przypadku może narazić się na jeszcze większy sprzeciw parlamentarny.

Gospodarka w strefie euro wykazuje oznaki ożywienia

Rok 2017, jak na razie, okazuje się dla gospodarki strefy euro znacznie łaskawszy. Gospodarka składającej się z 19 państw grupy ze wspólną walutą  poszerzyła się w I kwartale o 0,6%, jak pokazały zaktualizowane szacunki z czerwca. Przyspieszyła jednocześnie inflacja, co postawiło Europejski Bank Centralny przed ewentualnością wzięcia pod uwagę redukcji programu luzowania ilościowego.

Zdrowszą sytuację strefy euro odzwierciedla silniejsza waluta. W II kwartale euro osiągnęło najwyższy od ponad siedmiu miesięcy poziom względem dolara amerykańskiego. Trend ten raczej się nie zmieni, jeśli EBC zasygnalizuje koniec rekordowego programu QE.

Przegrana populizmu jak na razie ułatwia euro wyjście z kryzysu

Pierwsza połowa roku minęła pod znakiem możliwych “exitów”, z uwagi na fakt, że skrajnie prawicowi przywódcy zagrażali swoim państwem wyjściem ze strefy euro. W obu kluczowych dla Europy wyborach skrajnie prawicowe ruchy zostały pokonane. W Holandii Geert Wilders przegrał z szerokim marginesem. We Francji Marin Le Pen przeszła do II tury wyborów, ale szybko pokonał ją Emmanuel Macron.

Ale pomimo że teraz populizm przegrał, i tak jesteśmy świadkami dopiero jego narodzin. Oczy całej Europy zwrócone są w tej chwili ku zbliżającym się wyborom w Niemczech, które mają się odbyć jesienią. Skrajnie prawicowa niemiecka partia AfD zdobyła duże poparcie w wyborach regionalnych. Mimo to raczej nie powinniśmy się spodziewać, że zdobędzie przewagę nad Kanclerz Angelą Merkel.

Kolejne podsumowanie w drugiej połowie roku!