Zeszły tydzień, a w szczególności piątek ostudził trochę zapędy inwestorów, którzy czekali na super optymistyczne dane z rynku pracy. Dane de facto nie były złe, ale odchylenie od prognozy pozwoliło odreagować częściowo wcześniejsze spadki także na złocie.
Ten tydzień zaczynamy przy 1293, czyli poziomie otwarcia czwartku z zeszłego tygodnia. Dzisiejsza sesja nie jest bogata w czynniki makro, które mogłaby wprowadzić większą zmienność na sesji, dlatego to przede wszystkim technika powinna odgrywać większą rolę. Zatem przypomnę, że w układzie dziennym i tygodniowym złoto jest w mniej więcej środku konsolidacji z trójkąta zawężającego ograniczonego obecnie przez 1361 i 1184. Układ wskaźników pokazuje, że jest miejsce na dalszy spadek złota, ale po piątkowym skorygowaniu wcześniejszego ruchu, jeśli dziś cena nie spadnie, to będzie się rysować sygnał kupna. Z wykresu godzinnego obecne notowanie to rejon oporu. Dane z zeszłego tygodnia nie zmieniły obrazu ani dolara ani złota w dłuższym terminie, dlatego zakładam, że zeszło piątkowe odreagowanie będzie raczej wykorzystane przez podaż do ponownego ataku przy wyższym poziomie, tym razem z celem na 1277. Zanegowaniem scenariusza spadkowego na złocie będzie ewentualne przebicie i powrót powyżej poziomu 1297.