Wczorajsza sesja pokazała kolejny atak strony popytowej. Nie można jak na razie mówić o dużych zmianach, gdyż rynek nie zaryzykuje uformowania się nowego ruchu tuż przed kluczowym dla euro czwartkiem.
Tak, jak wskazywałem na początku tygodnia, pokonanie poziomu 138,50 dało sygnał kupna na EURJPY i doprowadziło wczoraj do testu 139,12. Jak na razie siła popytu jest ograniczona, gdyż z jednej strony EURJPY jest cały czas w fazie spadkowej zapoczątkowanej 08.05 po wybiciu dołem z konsolidacji a z drugiej strony po teście kluczowego wsparcia trendu wzrostowego 138,05 nie ma jak na razie sygnałów za dalszym osłabianiem się euro. Rynek jest, zatem w fazie, gdzie popyt próbuje odbudować pozycje i ubić dno. Dziś poznamy odczyt PKB z Eurostrefy oraz raport ADP z USA. Jednak kluczowym dla EURJPY będzie czwartek, kiedy poznamy decyzję ECB i komentarz do niej ze strony prezesa banku centralnego oraz przede wszystkim wyniki raportu NFP. Zatem dopiero jutro można spodziewać się największej w tym miesiącu zmienności na rynku. Z technicznego punktu widzenia utrzymuję, że przejście kursu powyżej 138,50 faworyzuje popyt, dlatego poziom ten jest teraz wsparciem a oporem na dziś 140,11.
