- Prezydenta Brazylii Temera może czekać impeachment z powodu skandalu korupcyjnego.
- Po Rousseff, byłby to drugi w ciągu dwóch lat impeachment w Brazylii.
- Reformy byłyby prawdopodobnie pierwszą ofiarą zawirowań politycznych.
- Skandal w Brazylii może uderzyć w nastroje inwestorów w całej Ameryce Południowej.
Uwaga całego finansowego i politycznego świata jest obecnie skupiona na Białym Domu, ponieważ Prezydent Donald Trump jest oskarżany o utrudnianie śledztwa badającego możliwe powiązania między Rosją a jego kampanią prezydencką. Były Dyrektor FBI James Comey ma wypowiedzieć się w tej kwestii w Kongresie, co w najgorszym scenariuszu może potencjalnie skutkować impeachmentem prezydenta USA.
Jednak nie jest to jedyny możliwy impeachment w regionie. Na południe od USA, w Brazylii, może dojść do drugiej takiej sytuacji w ciągu dwóch lat — prawdopodobieństwo takiego scenariusza jest wyższe niż w USA.
Wszystko zaczęło się w ubiegły czwartek, gdy pojawiły się informacje, że Prezydent Michel Temer brał udział w skorumpowaniu Eduardo Cunhy, uwięzionego obecnie polityka, który stał za impeachmentem Dilmy Rousseff, a co za tym idzie – dojściem do władzy Temera.
Wszystko rozegrało się jak w telewizyjnym show niskich lotów – pojawiło się nagranie dostarczone przez szefów firmy z sektora żywności JBS, którzy aranżowali płatności związane z tą sprawą i, jak się okazało, nagrali rozmowy z Temerem. Szefowie JBS próbowali osiągnąć porozumienie w sprawie uczestnictwa w tak zwanej „Operacji Myjnia Samochodowa ” -brazylijskim skandalu korupcyjnym, który rozpoczął się wraz z dochodzeniem dotyczącym kontraktów naftowych Petrobras w 2014 r., ale teraz zatoczył kręgi sięgające niemal całej politycznej i ekonomicznej klasy politycznej.
Jest to niesłychane samo w sobie, ale ironią jest fakt, że Temer i jego koalicja doszła do władzy dzięki hasłom walki z korupcją. Obiecał on ustabilizowanie sytuacji po skandalu korupcyjnym, który osłabił ekonomiczną i polityczną pozycję Brazylii trzy lata temu i zakończył się impeachmentem Rousseff.