Od dwóch dni systematycznie spada cena ropy naftowej. Eksperci spekulują, że może zejść nawet poniżej 40 USD za baryłkę. Podyktowane jest to dwoma głównymi czynnikami. Pierwszym z nich jest zwiększenie aktywności wiertniczej w Stanach Zjednoczonych. Od zeszłego tygodnia liczba wiertni rośnie, więc istnieje uzasadniona obawa o nadmiar podaży. Drugim czynnikiem mającym wpływ na cenę ropy naftowej jest wielkość zapasów surowca w USA. Obecnie rezerwa wynosi ponad 511 milionów baryłek, co o tej porze roku jest rekordową ilością w kontekście ostatnich 30 lat.
Dolar umacnia się względem innych walut. Dzieje się tak głównie przez komentarze Rezerwy Federalnej, które pozwalają sądzić, że możliwa jest podwyżka stóp procentowych w najbliższym czasie. Instrument obserwacyjny Federalnego Baku Rezerw (grupa ekspertów obserwujących sytuację na rynku i analizujących ją), ocenia prawdopodobieństwo wspomnianej podwyżki stóp procentowych na 21%. Miałoby to nastąpić na posiedzeniu w przyszłym tygodniu.