Niesłusznie pobierane opłaty bankowe za prowadzenie konta mogą także podlegać zwrotowi w Polsce! Wszystko dzięki temu, iż tej kontrowersyjnej sprawie przyjrzał się Urząd Ochrony Konukurencji i Konsumenta wydając jednoznaczną decyzję, iż nie wszystkie ‘’darmowe’’ karty debetowe, które z założenia miały być dla klientów produktami bezpłatnymi nie zawsze takimi bywały.
Problem pojawił się już w 2015 roku kiedy to odpowiednie służby zaalarmowane licznymi skargami płynącymi od konsumentów zaczęły badać czy banki stosują uczciwą politykę wobec swoich klientów.
Decyzja, którą podjęto w tej sprawie była jednoznaczna i oznaczała rozpoczęcie wypłat przez banki za niesłusznie pobierane opłaty bankowe. Pojawiające się w reklamach tych instytucji hasła, iż oferują oni darmowe konta, wystarczy jedynie dokonać bezgotówkowej transakcji w wysokości na przykład 200 złotych nie zawsze okazywały się tak jednoznaczne. Największy szkopuł polega tym, iż banki nie informowały klientów czy chodzi o transakcje wykonane czy zaksięgowane, a różnica pomiędzy jednymi a drugimi może wynosić nawet jeden dzień. Biorąc pod uwagę taką sytuację, w której klient dokonuje transakcji bezgotówkowej ostatniego dnia rozliczeniowego to zostaje ona rozliczona dopiero dnia następnego, a więc klient w tym momencie może nie spełnić warunku wykonania transakcji na odpowiednią kwotę.
Banki przygotowały się na wypłaty wręcz milionowych odszkodowań dla swoich klientów, ale każdy z nich musi złożyć roszczenie przeciwko instytucji, która im taki produkt sprzedała.
Niestety banki konstruując umowy z klientami dokładają w nich informację o produktach, które wcale nam nie są potrzebe, i z których zazwyczaj nie korzystamy, a płacić za nie musimy. Mowa tu przede wszystkim o różnego rodzaju ubezpieczeniach na przykład sprzętu elektronicznego, telefonu czy podróży. Oczywiście, gdy klient jest świadomy, iż do nowootwieranego konta dochodzą również wspomniane dodatkowe elementy nie ma w tym najmniejszego problemu. Pojawia się on natomiast, gdy banki nie informują o dodatkowych elementach swoich klientów podczas podpisywania umów. Wówczas na koncie pojawiają się tajemnicze opłaty bankowe, które okazują się nie być legalne.
Oprócz opłat za prowadzenia kont bankowych, które okazały się nie być legalne, niektóre banki mogły również sprzedawać inne produkty podczas podpisywaniu umów na pożyczki czy kredyty hipoteczne.
Naciąganie na niepotrzebne koszta to jedna strona medalu, drugą jest natomiast proponowanie usług dodatkowych, które ostatecznie nie funkcjonują tak jak powinny. Ubezpieczenie na życie wykupione wraz z kredytem na dom, które zamiast utrzymywać się na stałym poziomie to zmniejsza swoją wartość z roku na rok – to tylko jeden z przykładów jak banki nabierają swoich klientów na sprytne sztuczki.
Konsultant w banku mówił, że tylko dzięki wykupieniu ubezpieczenia zyskamy pewność, iż nasz kredyt hipoteczny będzie bezpieczniejszy? Niestety oszukał nas, dokładnie tak jak wielu innych konsultantów podczas rozmów z niczegonieświadomymi klientami sprzedawali im kolejne, zupełnie niepotrzebne produkty, bez których ich kredyt funkcjonowałby równie dobrze.