Trzy typy traderów technicznych
Pierwszy – Alchemik
Zacznijmy chronologicznie, od pierwszego z nich – trader wykorzystujący tylko i wyłącznie wskaźniki. Jest niczym alchemik, wykorzystujący różnego rodzaju sobie tylko znane wskaźniki, oscylatory i innego typu opóźnione wspomagacze, łączący wszystko w całość. Wydaje mu się, że właśnie poprzez interpretację tych wskaźników, najbardziej banalnych, jak MACD, oscylator stochastyczny, RSI, czy też średnie kroczące, będzie miał gotowy system w pięć minut. Co cechuje takiego jegomościa? Otóż jest on upośledzony na jakiekolwiek zmiany ceny, totalnie ich nie rejestrując. Dla niego cena sama w sobie nie istnieje. Jest tylko to, co mówią wskaźniki pod ceną. Ewentualnie na niej, jeżeli bawi się w Ichimoku, bądź też stosuje Di Napoliego, domyślnie zaimplementowanego do platformy Meta Trader. Niestety, nie potrafi zarządzać pozycją, na historii wszystko wydaje mu się proste i tylko historię będzie potrafił w swoim życiu analizować. Ja też taki byłem! Do pierwszego Margin Calla.
Drugi – Esteta – zwolennik czystego wykresu
Jest to taki typ inwestora, który stwierdził, że już zjadł wszystkie zęby na rynku forex, giełdowym, CFD i ropy, a także złota. Nauczony przykrymi doświadczeniami stwierdza, że wskaźniki nie działają. Dlatego przechodzi poniekąd od skrajności w skrajność, udając się na przeciwny biegun – chowa wszystkie swoje ampułki, kolby do szafy, zamyka ją na cztery spusty i od dziś zaczyna na nowo. Z nowym depozytem, ze świeżym podejściem. Od dziś jest zwolennikiem Price Action! Że też wcześniej na to nie wpadł. Szkoda tylko, że w dalszym ciągu nie ma jakiegokolwiek doświadczenia związanego z Price Action samym w sobie, nie mówiąc już o zagadnieniach związanych z pulsem ceny… o zarządzaniu ryzykiem i pozycją nie wspominając. Jednakże dorwał w sieci PDF na temat Price Action! Zauważa, że rzeczywiście, cena reaguje na pewne poziomy w przeszłości… wszystko zaczyna mu się sklejać w jedną całość. Dlaczego nie zrozumiał tego wcześniej.
Entuzjastycznie kaleczy się z każdym tradem, dziwiąc się, jak to się dzieje, że pozycja mu ucieka, dlaczego za każdym razem trafia w swojego Stop Lossa? Nie może być… Coś tu jest nie tak… Nie rozumiem. Oszukali mnie! Na tym etapie 50% upartych daje sobie spokój. Jednak najbardziej głupi a zarazem wytrwali, ewoluują w trzeci typ…
Zawodnik numer trzy – połączenie Estety z Alchemikiem = Masochista!
Tym razem, kolejnym etapem każdego niewyedukowanego tradera będzie kombinacja w systemie. Szukanie wad na zewnątrz, nie wewnątrz samego siebie. Jako, że nie ma on doświadczenia w dalszym ciągu w rozumieniu tego, co się dzieje na wykresie, ale generalnie to woli jak nie ma takiego bałaganu i choinki zamiast wykresów, to stwierdza, że wybierze tylko jeden lub dwa swoje ulubione wskaźniki i to one będą swoistym papierkiem lakmusowym, filtrem przed stratami, dzięki czemu w końcu będzie zarabiał.
Co się dzieje dalej?
Zeruje kolejne dwa konta. Jedno po drugim, na dodatek jeszcze szybciej niż poprzednie. Z każdą porażką czując się bardziej pewny swoich własnych przekonań, stwierdzając, że uczy się na błędach, kiedy to de facto jeszcze bardziej w nie brnie.
Nie tędy droga.
Zrozum, czytelniku drogi, dwie najważniejsze zasady wskaźników
- Dają one opóźnione sygnały co to sytuacji na wykresie
- Sygnały wyprzedzające (np. te, które sugerują wyczerpanie rynku, ukazując dywergencę – to znaczy, gdy wykres cenowy idzie w innym kierunku, niż wskaźnik, który prezentuje pewne zaburzenie od normy) One przewidują przyszłość! A ty masz reagować na bieżąco na to, co dzieje się na wykresie. Nie przewiduj, od tego są wróżbici, a oni na Forex nie zarabiają, tylko sprzedają marne szkolenia.
Nie bądź masochistą!
Daj sobie spokój z tymi wszystkimi wskaźnikami, które tylko będzie oznaczać dla Ciebie łapanie spadających noży na rynku Forex. Bardziej się potniesz, niż będziesz miał z tego tymczasowej zabawy, o jakiejkolwiek satysfakcji nie wspominając. Zamiast tego, skup się na wykresie i na pulsie ceny, co on sobą przedstawia, naucz się interpretować sytuacje na każdej z par walutowych. Czy Ty w ogóle umiesz dobrze wyznaczać trend? No właśnie. Zacznij od podstaw. System wyklaruje się Tobie sam. Jednak nie wykorzystuj do tego żadnej drogi na skróty, którą często mogą wydawać się złote wskaźniki, de facto przedstawiające to, co już było.
Jednak jak świat szeroki, tak i zwolenników na rynku Forex nieustannie przybywa. Nowy narybek niweluje odpływ zniesmaczonych. Skup się na tym, co jest rzeczywiście na wykresie, nie wróż z fusów, a tym bardziej – ze wskaźników.