Nawet po tych niewielkich spadkach w czwartek, rynki amerykańskie w piątek mają szanse zanotować swoje najlepsze tygodniowe zyski w roku.
Indeks S&P 500 w czwartek stracił 2 punkty, ale spadek do 2,347 daje 1,7 procenta w ciągu tygodnia – to byłby najlepszy tydzień od 6 stycznia. Dow wzrósł wczoraj o 7 punktów do nowego maksimum na poziomie 20,619 – byłby to wzrost o 2,2 procenta w ciągu tygodnia jak do tej pory, czyli najlepsze wydanie od 9 grudnia.
Przed trzydniowym długim weekendem w piątek nie oczekuje się znacznych wydarzeń, ani wielkiego poruszenia rynku.
Kontrakty terminowe na indeks S&P 500 nieco spadły, ale to pierwszy raz od ośmiu sesji. Peter Boockvar, główny analityk rynku w Lindsey Group, twierdzi, że to nie jest wycofywanie się banków, a to po prostu odpoczynek.
Prezydent Donald Trump w czwartek wystąpił na konferencji prasowej. Niestety nie uchylił on żadnego rąbka tajemnicy o szczegółach reformy podatkowej. „Myślę, że ludzie chcą wiedzieć, co [Trump] zrobi w sprawie podatków… Albo to [reforma podatkowa będzie, albo nie]” – uważa Boockvar.
Bez względu na obawy, że rynek rośnie w oparciu o założenie, że Trump obniży podatki, uruchomi program wydatków fiskalnych oraz wprowadzi deregulacje. To pozwala ignorować niektóre z obaw co do poglądów Trumpa na handel zagraniczny oraz kontrowersje wokół jego byłego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego.
Już niedługo, bo 9 marca rynki z dużym prawdopodobieństwem będą świętować ósmą rocznicę hossy.