Pożyczka dla państwa
Kredytowanie rządów, zwykle w celu sfinansowania deficytu rachunku obrotów bieżących lub projektów infrastrukturalnych. Ponieważ prawdziwą suwerenność cechuje niepodporządkowanie nikomu i niezależność, można powiedzieć, że pieniądze pożyczone państwu zostaną spłacone, jeśli tak postanowi dłużnik. Rząd, który przesadnie się zadłużył, jak każdy dłużnik przestaje spłacać swoje zobowiązania. Przyjmuje się, że następuje to mniej więcej przy zadłużeniu przekraczającym 100% PKB i deficycie budżetowym większym niż 10% PNB. Zarazem jednak państwa nie bankrutowały dotychczas umyślnie, aby pozbyć się ciężaru zadłużenia, lecz raczej po to, aby w rozpaczliwej sytuacji kryzysu refinansowania zyskać nieco czasu. Niespłacenie zobowiązania przez państwo przynosi uszczerbek dumie narodowej, reputacji kraju i jego przyszłej wiarygodności kredytowej. Prowadzi też do gwałtownego spadku zewnętrznego kredytowania firm w tym kraju. Cierpią nawet ci niewinni. Na przykład gdy Meksyk zbankrutował w następstwie kryzysu kredytowego lat 80. XX w., wyschły źró- dła finansowania gospodarek wschodzących w ogóle (także państw, które spłacały swoje długi na bieżąco). Zwróćmy uwagę na historię Argentyny. W 2001 roku, po wielomiesięcznych zawirowaniach w systemie bankowym, nie spłaciła 82 mld USD zadłużenia. Doprowadziło to do porzucenia przez ten kraj dotychczasowego reżimu walutowego i drastycznej dewaluacji peso. W roku tym PKB Argentyny zmniejszył się o ponad 10%. Państwo na wiele lat wypadło z międzynarodowych rynków kapitałowych. (Gdyby nie działania ratunkowe UE, to samo mogłoby spotkać Grecję.) Mimo konsekwencji bankructwa rządu, nie jest ono rzadkością (zob. poniższy wykres). Przyczyny tego stanu rzeczy są często natury politycznej – zastosowanie recepty na kłopoty fiskalne (np. podwyżki podatków, zmniejszenie wydatków) wymaga zwykle poświęceń ze strony ludności. Z upływem czasu, dzięki interwencji organizacji międzynarodowych, np. Międzynarodowego Funduszu Walutowego, możliwe jest rozłożenie spłat długu lub jego restrukturyzacja (co oznacza nieraz zmuszenie wierzycieli do odpisania części należności). Słynna jest wypowiedź szefa Citibanku, który pewnego razu ogłosił, że „państwo nie może zbankrutować”. Jakkolwiek naraził się na śmieszność, właściwie miał rację. Chodziło mu bowiem nie o to, że państwo nie zaprzestanie regulowania swoich zobowiązań, ale o to, że nie zniknie i nie zostanie zlikwidowane. Nie zmienia to faktu, że ciągłość istnienia państwa nie wyklucza ryzyka straty.
Stara historia
Truizmem wydaje się to, że nie można bezpiecznie pożyczyć pieniędzy państwu, nic o nim nie wiedząc. W praktyce jednak jest to pewien paradoks. Kredytujemy obce nam państwa, których cywilizacyjnych zachcianek nie znamy – dlatego tracimy pieniądze.
Walter Bagehot, The Danger of Lending to Semi-Civilised Countries, 1867