Koszty przeszłe i utopione

933

Człowiek, podejmując jakiekolwiek działanie, musi brać pod uwagę jego koszty. Wartość zasobów wykorzystywanych w przedsiębiorstwie jest zawsze kosztem z przeszłości. Nie za każdym razem jednak poniesione wydatki okazują się utonąć. Zdarza się, i to nierzadko, że ich część (lub nawet całość) może zostać odzyskana w przyszłości.

Różnica między kosztami przeszłymi a kosztami utonięcia jest łatwa do zilustrowania poprzez odwołanie się do zasad gry w szachy. Jeśli odkryjemy, że nasz ruch z postacią nie był zbyt dobry, możemy przywrócić ją na poprzednie miejsce w następnej kolejce. Kiedy jednak poruszamy się pionowo, nie będziemy w stanie wrócić. Każdy ruch na szachownicy jest kosztem przeszłym, ale tylko ruch pionowy jest kosztem utonięcia.

Koszt utopiony to wysiłek z przeszłości, którego przynajmniej tymczasowo nie da się odzyskać. Przypuśćmy, że mamy ulotkę informującą o sprzedaży butów w sklepie znajdującym się kilkanaście kilometrów od naszego domu. Kuszeni możliwością zakupu butów w atrakcyjnej cenie, decydujemy się na wybór samochodu. Jednak gdy docieramy na miejsce okazuje się, że nie ma zbyt drogich butów w naszym rozmiarze, były one tylko nieco tańsze niż w innych sklepach. Co powinniśmy teraz zrobić? Oczywiście, dokonaj zakupu. Jazda samochodem to koszt utonięcia i nie możemy go odzyskać. Gdybyśmy wiedzieli z wyprzedzeniem, nie udalibyśmy się do odległego pawilonu, bo suma kosztów podróży i butów jest większa niż suma kosztów podróży do sklepu bliżej naszego domu i kosztów butów tam sprzedawanych.

Wyobraźmy sobie inną sytuację. Daliśmy stary zepsuty samochód mechanikowi. Wkrótce potem samochód znowu się psuje i zastanawiamy się, czy go naprawić, czy raczej zeskrobać i kupić nowy. Oczywiście pierwsza naprawa to koszt utonięcia. Dlatego nie powinniśmy brać tego pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o kolejnej naprawie. Nie byłoby słuszne wierzyć, że musimy naprawić pojazd po raz drugi, ponieważ wydaliśmy tak wiele pieniędzy na serwisowanie go wcześniej. Jedyną rzeczą do rozważenia jest to, czy koszt następnej naprawy zwróci się samemu, czy też zakup innego samochodu będzie bardziej opłacalny.

Czasami koszt poniesiony w przeszłości nie jest kosztem utonięcia lub jest tylko częściowo utonięty. Załóżmy, że kupiliśmy książkę, ale okazała się ona mało interesująca. Jeśli uda nam się sprzedać ją po cenie, po której sami ją kupiliśmy (lub, na przykład, dać ją komuś w prezencie urodzinowym, unikając w ten sposób potrzeby kupowania mu kolejnego prezentu o podobnej wartości), odzyskamy wydane pieniądze. Jeśli oddamy go za połowę ceny, oznacza to, że przeszłe koszty utonęły tylko w połowie.

Warto skomentować przeszłe i utopione koszty oraz ich rolę w decyzjach podejmowanych przez przedsiębiorców. Posłużmy się następującym przykładem: przedsiębiorca kupuje maszynę za 50 tys. zł, zakładając, że będzie ona amortyzowana po pięciu latach (przy zastosowaniu metody amortyzacji liniowej wartość maszyny wyniesie 40 tys. zł po pierwszym roku, 30 tys. zł po drugim roku itd.) Planuje wyprodukować 100 wciągarek rocznie, ich cena wyniesie 200 zł, a koszt materiałów i robocizny potrzebny do wyprodukowania jednej sztuki wyniesie 100 zł. Przychody ze sprzedaży 100 wiatraków są równe całkowitemu kosztowi ich produkcji.

Po pierwsze, koszty przeszłe (niezależnie od tego, czy zostaną utopione, czy nie) nie powinny odgrywać roli w decyzjach przedsiębiorcy o kontynuacji lub rezygnacji z projektu inwestycyjnego. Jeśli w drugim roku popyt na wiatraki spadnie, biznesmen, chcąc sprzedać 100 mieszkań, będzie musiał obniżyć cenę. Okaże się również, że cały projekt przyniesie stratę. Nie oznacza to jednak, że produkcja będzie musiała zostać wstrzymana. Aby zdecydować o losach projektu, producent musi sprawdzić, czy bardziej opłacalne jest utrzymanie produkcji lub sprzedaż maszyny (koszt historyczny urządzenia nie ma znaczenia). Jeśli wartość maszyny nie spadnie poniżej 40 tys. zł – kwoty wynikającej z planu – przedsiębiorca powinien ją sprzedać i zaprzestać produkcji. Jeśli jednak wartość urządzenia jest mniejsza niż 40 tys. zł, przedsiębiorca musi obliczyć, czy dalsza produkcja jest rozwiązaniem bardziej opłacalnym. Załóżmy, że wartość maszyny wynosi obecnie 20 tys. zł, a cena jednego wichru to 180 zł. Kiedy przedsiębiorca zdecyduje się sprzedać maszynę, odzyska 20 tys. zł. Jeśli jednak zdecyduje się na utrzymanie produkcji, zarobi 32 tys. zł przez następne cztery lata (100 wciągarek rocznie po 180 zł daje przychód w wysokości 18 tys. zł rocznie, koszt materiałów i robocizny potrzebny do ich wyprodukowania wynosi 10 tys. zł – przedsiębiorca zarabia netto 8 tys. zł rocznie, czyli 32 tys. zł w ciągu czterech lat). W takich okolicznościach kontynuacja produkcji staje się bardziej opłacalna.

Po drugie, może się zdarzyć, że utopione koszty przestaną być utopione w przyszłości. Załóżmy, że w trzecim roku wzrósł popyt na produkty wytwarzane przy użyciu maszyny, a w rezultacie wzrosła również wartość samej maszyny. Zgodnie ze starym planem powinna być teraz warta 30 tys. zł, a zgodnie z nowym planem 15 tys. zł (w drugim roku jej wartość spadła do 20 tys. zł i pozostały jeszcze cztery lata „życia”). Okazuje się jednak, że cena urządzenia wynosi obecnie 35 000 zł. W takiej sytuacji koszt utopiony zamienił się w nadzwyczajny zysk.

Po trzecie, wystąpienie kosztów utopionych jest zawsze wynikiem błędu popełnionego przez przedsiębiorcę. Gdyby wiedział z góry, że popyt na produkowany wigor spadnie, nie zdecydowałby się na rozpoczęcie jego produkcji.