Afera spalinowa – punkt zwrotny w przemyśle motoryzacyjnym?

760

Wiadomości z ostatniej chwili: Martin Winterkom zrezygnował z funkcji prezesa Volkswagena, biorąc na siebie odpowiedzialność za skandal z fałszywymi odczytami emisji spalin. Ten skandal poważnie zaszkodził reputacji producenta samochodów i mógł mieć negatywny wpływ na gospodarkę Niemiec jako całości, ponieważ akcje Volkswagen AG notowane na giełdzie we Frankfurcie w tym tygodniu straciły już około 3,5 miliarda funtów w następstwie prawdopodobnie największego skandalu w historii przemysłu motoryzacyjnego. 30%. Jednak odkrycie nieprawidłowości w testowaniu emisji z samochodów może być początkiem większych problemów dla światowego przemysłu motoryzacyjnego.

W piątek, 18 września, amerykańska Agencja Ochrony Środowiska ujawniła, że poważne nieprawidłowości zostały wykryte w samochodach oferowanych na rynku amerykańskim przez niemieckie firmy z silnikami diesla. Jest to nielegalne oprogramowanie, które wykryło, czy samochód jest poddawany testom emisji spalin (a dokładniej tlenków azotu). Podczas testów oprogramowanie zmieniło ustawienia silnika w taki sposób, że emitowało od 10 do 40 razy mniej spalin niż podczas normalnego użytkowania. Volkswagen został wezwany do sprawdzenia 482 000 samochodów sprzedanych na rynku amerykańskim po 2009 roku. Aby wyobrazić sobie skalę problemu, warto wspomnieć, że 482.000 samochodów to więcej niż cała roczna sprzedaż niemieckiej firmy, która od kilku lat jest największym producentem samochodów na świecie. Kara za wprowadzenie na rynek jednego samochodu, który nie spełnia norm emisji wynosi 37 500 dolarów, co oznacza, że całkowita kara dla Volkswagena może wynieść nawet 18 miliardów dolarów.

Ujawnienie tych informacji skłoniło rządy innych krajów do podjęcia decyzji o rozpoczęciu szczegółowych kontroli samochodów grupy VW (do której należą obok VW również Audi, Seat, Skoda i Porsche) z silnikami wysokoprężnymi. Na przykład rząd Korei Południowej poinformował, że jeśli podobne nieprawidłowości zostaną wykryte w Volkswagenie i Audi sprzedawanych na rynku południowokoreańskim, wszystkie samochody z silnikami wysokoprężnymi importowane z Niemiec zostaną poddane kontroli. Z kolei Wielka Brytania wezwała Unię Europejską do przeprowadzenia ogólnoeuropejskiego dochodzenia w tej sprawie.

Wyniki tego dochodzenia będą szczególnie interesujące, ponieważ europejski system licencjonowania samochodów jest o wiele bardziej podatny na tego typu nadużycia niż system amerykański. Wynika to z faktu, że samochody w Europie są badane przed ich masową produkcją. Ponadto testy przeprowadzane są przez licencjonowane przez państwo przedsiębiorstwa, za które płacą producenci samochodów, podczas gdy po drugiej stronie Atlantyku jest to instytucja w pełni niezależna.

Ale skandal związany z manipulowaniem wynikami badań emisji może być wierzchołkiem góry lodowej. Nie jest wykluczone, że inni producenci samochodów z silnikiem wysokoprężnym nie stosowali podobnych praktyk. Co więcej, według niektórych, producenci samochodów mogą mieć również wpływ na inne parametry samochodu, takie jak zużycie paliwa, więc możliwe jest, że nie dotyczy to tylko silników wysokoprężnych, które są uważane za mniej przyjazne dla środowiska niż silniki benzynowe. Może to spowodować ogromne problemy finansowe i wizerunkowe dla producentów samochodów. Ten ostatni czynnik może być szczególnie bolesny dla niemieckich firm motoryzacyjnych, które cieszą się bardzo dobrą reputacją i słyną z wysokiej jakości i zaawansowania technologicznego, które są jednym z głównych filarów niemieckiego przemysłu.

Jak duże są problemy, widać to bardzo dobrze na przykładzie Volkswagena zaledwie kilka dni po ujawnieniu całej sprawy. W ciągu dwóch dni cena akcji spółki spadła o ponad 30%, co oznacza, że jej kapitalizacja rynkowa spadła o około 25 mld euro. Jest to kolejny wielki cios dla finansów Wolfsburskiej korporacji, oprócz wielomiliardowej grzywny. Ponadto, zmiany personalne w zarządzaniu spółką holdingową, gdzie ostatnio miały miejsce spory pomiędzy głównymi akcjonariuszami, będą raczej nieuniknione. Głosowanie Rady Nadzorczej w sprawie przedłużenia umowy z obecnym prezesem Martinem Winterkornem zaplanowane jest na piątek, ale jest mało prawdopodobne, że zdobędzie on zaufanie członków zarządu. Ponadto, w tej sprawie wszczęto postępowanie karne przeciwko kierownictwu spółki. Nie wiadomo, jak cała sytuacja wpłynie na wielkość i wartość sprzedaży samochodów Grupy Volkswagena. W ostatnich latach samochody tego niemieckiego producenta cieszą się coraz mniejszym zainteresowaniem amerykańskich kierowców, co w obecnej sytuacji może się jeszcze pogorszyć.

Spadek cen akcji dotyczy nie tylko Volkswagena, ale także innych producentów samochodów. Akcje niemieckich spółek Daimler AG i BMW spadły we wtorek odpowiednio o 6,33% i 5,56%. W przypadku francuskiego Renault spadek wyniósł 8,76%, podobnie jak w przypadku Peugeot. Nieco mniejszy spadek zanotował włosko-amerykański koncern Chrysler-Fiat (FCAU 2,46%), którego akcje straciły 5,66% podczas wtorkowej sesji. Pozostałe amerykańskie giganty samochodowe radzą sobie nieco lepiej. Ford (F 1,26%) stracił 2,97%, a General Motors (GM 3,54%) 1,93%. Japońscy producenci samochodów notowani na giełdzie nowojorskiej również nie tracą na spadkach. Akcje Toyoty (TM 0,47%) straciły 1,55% na cenie, podczas gdy Honda (HMC 1,17%) straciła 1,91% na cenie. Cena akcji Tesla Motors (TSLA -0,15%) spadła o 1,23%.

Publiczne ujawnienie informacji na temat manipulacji testami emisji, oprócz ogromnych spadków na giełdzie, doprowadziło do jeszcze większej utraty wiarygodności producentów samochodów tradycyjnych, zwłaszcza w zakresie ich troski o środowisko naturalne. Biorąc pod uwagę rosnącą świadomość ekologiczną społeczeństw, można się spodziewać, że znaczna część klientów zrezygnuje z zakupu samochodu o niskiej emisji spalin na rzecz samochodu elektrycznego, w którym nie ma wątpliwości co do emisji spalin. Dlatego też obecne wydarzenia mogą być kolejnym czynnikiem, który przyspieszy rewolucję w przemyśle motoryzacyjnym, wraz z rozpowszechnieniem się samochodów elektrycznych, co niewątpliwie spowoduje zmiany na światowej scenie producentów samochodów.