Gracz nie dostał milionowej wygranej, bo liczył karty!

1364

Jeden z czołowych pokerzystów przegrał przed kilkoma dniami sprawę w sądzie przeciwko właścicielom Crockfords Club – londyńskiego kasyna. Przedmiotem w sprawie była wygrana wysokości 7.7 mln funtów!

38 letni Amerykanin w sierpniu 2012 roku grał w najpopularniejszą odmianę bakarata zwaną jako Punto Banco. Po 4 rozegranych sesjach został poinformowany, że pieniądz dostaną wysłane do niego, a on sam opuścił Anglię i wrócił do ojczyzny. Jednak wygrana nigdy do niego nie dotarła. Otrzymał tylko 1 mln funtów, które stanowiły jego postawione stawki.

Gentic Casino – potężna marka, która posiada ponad 40 kasyn w całej Wielkiej Brytanii poinformowała, że Ivey stosował technikę „edge-sorting”, która polega na obserwowaniu skaz na kartach. (Nie na znaczeni, gdyż a bakaracie gracze nie dotykają kart). Technika ta jest zabroniona – jak informuje kasyno i z tego powodu nie ma ono obowiązku wypłacić wygranej! Reprezentujący ich prawnik powiedział, że Pan Ivey złamał zasady obowiązujące w bakaracie. W związku z tym umowa tak na prawdę nie została zawarta. Mając na myśli wirtualną umowę, która jest zawierana pomiędzy graczem a kasynem za każdym razem gdy bierze on udział w rogrywce (więcej o najlepszych grach hazardowych przeczytasz tu).

Rzecznik kasyna mówi, że Zgodnie z naszą polityką nie dyskutujemy publicznie na temat spraw związanych z naszymi klientami. I jednocześnie bardzo żałujemy, że wytoczona proces przeciwko nam. Przykładamy ogromną wagę do naszej reputacji sprawiedliwego, uczciwego i profesjonalnie prowadzone kasyna, a dzisiejszy orzeczenie potwierdza słuszność naszych wcześniejszych działań.

Wypowiadający się w imieniu Ivey’a rzecznik powiedział: “Oczywiście jestem rozczarowany decyzją sądu. Jak powiedziałem w sądzie, nie jest moją naturą oszukiwać i nigdy nie zrobiłbym czegoś takiego, żeby ryzykować moją reputacje. Cieszę się, że sędzie przyznał mi rację, że moje zeznania były szczere. Wierzę, że wszystko co robiliśmy było legalne i nie zrośliśmy nic poza wykorzystaniem niedoskonałości kasyna w chronieniu się przed graczami z nieumiejętność takimi jak moje.

Prawnik Ivey’a zrezygnował z prawa do apelacji, ale mogą oni cięgle bezpośrednio zwrócić się do sądu apelacyjnego. Przed sądem natomiast powiedział, że technika edge-sorting opiera się na niczym więcej tylko na korzystaniu z informacji, która jest dostępna dla każdego gracza. Opiera się ona na obserwowaniu tylnych stron kart, które zresztą są dostarczane przez kasyno.

Jak mówi reprezentujący kasyno prawnik Pan Ivay’ mieszkający na stałe w Las Vegas jest zaliczany do światowej czołówki gracz, strona Word Series of Poker opisu go jako  „Prawdopodobnie najlepszego gracza na świecie” i nie był on nigdy postrzegany jako gracz korzystający z technik dające matematyczną przewagę.  W naszych oczach był stałym klientem VIP i tak też był traktowany. Ponadto twierdzi, że technika edge-sorting nie była dobrze znana i praktykowana przy grze w bakarata w Wielkiej Brytanii

Cheung Yin Sun, która towarzyszyła Ivey’owi mówi, że “oszukiwanie to przekleństwo dla doświadczonych graczy takich jak ona.”

Mamy tutaj przykład niespisanej doktryny: Jak znaleźć legalny sposób, żeby pokonać kasyno? Każda metoda, może być podciągnięta pod oszukiwanie i przez to naruszy doktrynę. To spowoduje ostracyzm ze strony innych graczy – jesteśmy zatem bardzo ostrożni, żeby zawsze stać po właściwej stronie.

Ivey dodał, że był bardzo zdenerwowany, gdy dowiedział się, że kasyno nie wypłaci wygranej. Byłem bardzo niepocieszony gdyż grałem w uczciwy sposób i wygrałem w uczciwy sposób. „Moja uczciwość jest dla mnie nieskończenie bardziej ważna niż duża wygrana. I dlatego własnie wytoczyłem to postępowanie, żeby pokazać, że zostałem potraktowany niesprawiedliwie.

W orzeczeniu sędzie powiedział, że sprawa rozsądza również czy nastąpiło oszustwo: Jeżeli pan Ivey oszukiwał wtedy nie jest uprawniony do zachowanie swojej wygranej, jeśli nie oszukiwał wtedy jest uprawniony.

Według Ivay’a obie strony zgodziły się na konkretne warunki zanim usiadł on do stołu w milionami dolarów gotowymi do gry.

Gracz poprosił o karty konkretnej firmy, maszyna tasującą i azjatyckiego krupiera. Zaznaczył też, że chce aby cały czas używane były te same karty. Warunki, które zostały stworzone pozwoliły zastosować metodę edge sorting, która wykorzystuje między innymi błędy w nadrukach na tylnych stronach kard. Fakt, że Pan Ivey był szczerze przekonany o tym, że nie oszukuje a praktyka, która zastosowali używając w całym procesie innych – czyli krupiera nie oznacza, że oszustwo nie miało miejsca. Pan Ivey zyskał przewagę I zrobił to używając do tego krupiera jako nieświadomego agenta labo narzędzia. To nie było po prostu korzystanie ze zwykłego błędu albo typowej amonali występującej w kasynie. Pan Ivey robił to w warunkach w których wiedział, że krupier nie jest świadomy tego co zrobił za jego namową.

Sędzie zakończył podsumowaniem: W moich oczach jest to oszukiwanie w ramach pojmowanych przez prawo cywilne.

Ten wyrok może przynieść Ivey’owi kolejne kłopoty gdyż został on pozwany przez Kasyno Borgota w New Jersay o zastosowanie dokładnie tej samej techniki. Kwota której zwrotu domaga się kasyno wynosi 9,6 mln dolarów!

Co ciekawe w obu tych kasynach Amerykaninowi towarzyszyła kobietę określana własnie jako Cheng Yin Sun, która miała poinstruować krupiera żeby obracał karty w konkretny sposób – tak aby było widać wady na kartach.null