Nic nowego w kwestii stóp procentowych

1650

WALUTY

Tydzień ,który miał być przełomem nie zmienił niczego. Banki Centralne bez decyzji. Euro na plusie a funt znowu stracił.

Brak zmian tak można by pokrótce opisać cały ubiegły tydzień. To oczywiście przesada i wielki skrót, ale główne wydarzenie tygodnia, jakim było posiedzenie Fedu nie wniosło nic nowego. Także drugie znaczące spotkanie w Tokio nie zmieniło absolutnie nic. Stopy bez zmian, co tylko pokazuje skalę niepewności i w pewnym stopniu bezradności decydentów. Banki centralne nie mają pomysłu jak rozruszać gospodarkę światową. Brak zmian to także silna obawa o kursy walutowe. Bo rzeczywiście jest się czym martwić. EURUSD od dawna porusza się w wąskim przedziale wahań. O ile na przestrzeni 2015 roku najniższy kurs tej pary to 1,0461 a najwyższy to ponad 1, 2101 a więc różnica ponad 1600 pipsów to w bieżącym, oczywiście niezakończonym roku, ta różnica to jak na razie 900 pipsów. Czołowa para nie ma zarazem jednego kierunku i od pewnego czasu waha się w granicach 1,100 -1,1400.

Euro Dolar nie ma określonego trendu a ostatni tydzień i niewielka zmiana mniejsza niż 0,7% jest tego wyraźnym dowodem. Określenie przyszłego trendu jest trudne także i dlatego że coraz większy wpływ mają decyzję banków centralnych. Decyzje, których nie ma…

Inaczej zachowywał się jen. Waluta z Dalekiego Wschodu w dalszym ciągu utrzymuje mocny kurs a środa niewiele tu zmieniła. Po chwilowym, wyraźnym osłabieniu, przyszło mocne umocnienie wobec dolara w nieznacznym stopniu skorygowane w ciągu kolejnych dwóch dni. W efekcie w ciągu tygodnia jen zyskał do dolara ponad 1,2%. Jen umocnił się także wobec euro zyskując 0,58% a we środę był bliski poziomu 112 jenów za jedno euro.

Funt brytyjski także nie może tego okresu zaliczyć do udanych. Tydzień zakończył ze stratą wobec dolara. Niedużą, bo wynoszącą 0,34% ale para GBPUSD była kwotowana poniżej 1,3000 a w piątek funt stracił prawie 0,9%. Po raz kolejny widać, że Brexit działa szczególnie mocno na rynku walutowym i pomimo pozytywnych danych z gospodarki funt nie potrafi się umocnić.

Kanadyjski dolar w tygodniu zyskał wobec dolara, ale cały ten symboliczny wzrost zawdzięcza środzie i zwyżce po posiedzeniu Fed. Podobnie jak w przypadku funta ostatni dzień był bardzo trudny, bo CAD straciło ponad 0,9%. Zdaniem analityków znaczący wpływ na sytuację miały dane z gospodarki kanadyjskiej. Osłabienie i to silne wobec prognoz sprzedaży detalicznej, która spada już drugi miesiąc z rzędu pokazuje, że nie wszystko działa tak jak zakładali analitycy.  Długoterminowy kurs waluty z kanady nie jest zbyt czytelny, bo na przestrzeni ostatnich trzech miesięcy CAD stracił do dolara prawie 4%. Oczywiście z perspektywy kursów z początku roku CAD dalej jest mocno do przodu.

Z nieco egzotycznych par walutowych ciekawie zaprezentowały się pary AUDUSD i NZDUSD. Dolar australijski zyskał i to mocno, bo 1,7% natomiast „kiwi” w tygodniu straciło 0,35 % wobec waluty amerykańskiej. Prosty i potwierdzony wniosek o mocnym, bo ponad 2% waluty nowozelandzkiej do „aussie” znalazł oczywiście potwierdzenie w notowaniach rynkowych.

Tydzień był bardzo udany dla franka szwajcarskiego. Ponad 1,1% zyskał do dolara a mocny okazał się także wobec funta gdzie jego wzrost wyniósł 1,4%. Na rynku walutowym interesująca wielu para CHFPLN zwyżkowała znacznie mniej, bo tylko 0,25%. Nasz złoty zyskał bowiem wobec dolara i euro.

Zakończony tydzień nie wniósł nic nowego do sytuacji rynkowej. Dziś odbędzie się debata kandydatów na fotel prezydenta USA. Trudno oceniać jej wpływ na rynek walutowy, ale na pewno komunikaty od kandydatów odegrają pewną rolę. Interesujące w bieżącym tygodniu mogą być losy jena, któremu nie potrafi pomóc Bank Japonii utrzymując dalej stopy procentowe poniżej zera.

Na początku października zostaną podane payrolle i być może one wpłyną na relacje czołowych walut. Do tego czasu znaczące zmiany, jeśli miałyby miejsce stanowić będą spore zaskoczeniem.