Niemiecka polityka, amerykańskie cła

1171

Donald Trump żałował, że przedstawiciele amerykańskiego biznesu nie przygotują listy towarów z Chin o wartości 200 miliardów USD, którą można by dodać do puli artykułów związanych z cłami (w wysokości 10%) w ramach rozwijającej się wojny handlowej.

Chiny prawdopodobnie nie pozostaną zadłużone, a konflikt może przełożyć się na przykład na stosunki z Niemcami i innymi krajami. W pewnym sensie Donald Trump chce – lub chciał do niedawna, teraz robi się gorąco – po raz kolejny, jak to miało miejsce przez wiele dziesięcioleci, aby pokazać światu, który tu rządzi. I że światowym żandarmem są Stany Zjednoczone. Czasy się jednak zmieniają, nowe siły zbierają siły (by tak to ująć) i na przykład Niemcy lub Chiny mogą przyjąć postawę konfrontacyjną. Wystarczy przypomnieć stanowisko krajów europejskich w sprawie Iranu.

Z drugiej strony koalicja CDU / CSU prawdopodobnie trzęsie się w Niemczech, a minister spraw wewnętrznych prosi kanclerz Merkel o zmianę jej ultra-łagodnej polityki imigracyjnej.

W przypadku eurodolara sytuacja jest nieco dziwna, ponieważ w rzeczywistości mamy teraz pewne argumenty przeciwko dolarowi (podobnie jak fakt, że Trump zmniejsza zaufanie do swojej polityki i swojego kraju), a także niektóre z (przyszłej polityki Fed, jeśli kurs walutowy jest faktycznie utrzymywany 4 wzrosty, nie tylko 3, jak np. przemawiał wczoraj pan Bostic z FOMC). Kwestię euro można streścić analogicznie. Na razie sytuacja jest taka: wykres przetestował linię 1,16, a nawet wyższe poziomy, rzędu 1,1645, po czym korekta się zakończyła i dolar znów zarabia. Mamy 1,1575. Nadal wpisuje się w naszą ogólną, pro-dolarową diagnozę, opartą między innymi na 10-letnim trendzie, wciąż mając coś do powiedzenia.

O 10:00 Mario Draghi, szef EBC, wystąpi publicznie, a następnie poznamy bilans płatniczy Eurolandu. O 10:30 usłyszymy P. Praet, o 12:15 P. Hakkarainen i o 13:00 ponownie Praeta. O 13:00 J. Bullard zabierze głos również podczas seminarium bankierów centralnych w Sintrze.

O 14:30 mamy w programie dane z USA dotyczące budowy nowych domów i pozwoleń na budowę – na maj. O 22:40 American Petroleum Institute określi tygodniową zmianę rezerw paliw. Zobacz: zakłady sportowe
Polski przemysł
Wczorajsze dane o zatrudnieniu były zgodne z prognozami, te dotyczące płac były nawet nieco słabsze, więc rynek nie zrobił na nim wrażenia i nie podniósł wartości złotego. Ogólna atmosfera też nam nie pomaga – na przykład USD / PLN rośnie do 3,7235, a EUR / PLN kreśli 4,3110.

Tymczasem o godzinie 10:00 mamy kolejny pakiet polskich danych makro: produkcję przemysłową i montażowo-budowlaną. Oczekuje się wzrostu produkcji przemysłowej o 3,5%. corocznie. Lepszy niż oczekiwano wynik może nieco umocnić złotego, ale rynek naszego orła podlega obecnie raczej globalnym wahaniom.