Oszczędzanie, a inwestowanie

3040

Oszczędzanie to pojęcie dobrze znane nam wszystkim. Niemal każdy z nas w dzieciństwie posiadał świnkę (słonika, krówkę itd.) skarbonkę, do której wrzucał drobne monety (rzadko) i starał się je następnie wydłubać nożem (częściej). Niektórzy być może odkładali z ciężkim sercem część kieszonkowego lub pieniądze zarobione na skupie butelek na konto w SKO (Szkolnej Kasie Oszczędności), prowadzone przez wychowawczynię – szczególnie gorąco namawiającą do wyrzeczeń w październiku – miesiącu oszczędzania.

Oszczędzanie a inwestowanie

Skoro więc wszyscy od dziecka stykamy się z pojęciem oszczędzania, wydaje się, że doskonale je rozumiemy. Jednak zanim zajmiemy się inwestowaniem, musimy dokładnie przyjrzeć się procesowi oszczędzania.

  • Po pierwsze, możemy rozumieć oszczędzanie jako rozsądne wydawanie pienię- dzy. W tym sensie ktoś oszczędny (inaczej powiemy – działający ekonomicznie) spośród wielu produktów (lub usług) o takich samych cechach wybierze te, które są tańsze. W ten sposób osoba oszczędna za tę samą ilość pieniędzy jest w stanie kupić więcej niż osoba nieoszczędna.
  • Po drugie, oszczędzanie rozumiemy jako rezygnację z części konsumpcji dzisiaj na rzecz konsumpcji w przyszłości. Oszczędzając każdego dnia niewielką sumę pieniędzy, po tygodniu możemy zaspokoić żądzę konsumpcji, wydając całą zaoszczędzoną kwotę lub… dalej oszczędzać.
  • Po trzecie, oszczędzanie można rozumieć jako ochronę czegoś, co posiadamy. Niemal każdy posiada jakąś kwotę pieniędzy odłożoną „na czarną godzinę”. Ekonomista mógłby powiedzieć, że takie oszczędności służą ochronie, zabezpieczeniu stałego poziomu konsumpcji. Gdy dokładnie przyjrzymy się samemu słowu „oszczędzać”, zauważymy, że to właśnie trzecie wymienione przez nas znaczenie najbliższe jest dosłownemu. Jeszcze lepiej widać to w języku angielskim, gdzie oszczędzać (to save) oznacza dokładnie to samo, co ochraniać (to keep safely).

Czym inwestowanie różni się od oszczędzania?

Przede wszystkim musimy pamiętać, że aby inwestować, trzeba najpierw oszczędzić. Dopiero po odłożeniu jakiejś kwoty, możemy ją zainwestować. Jeżeli weźmiemy pod uwagę czas, to inwestowanie jest dość podobne do oszczędzania – w obu przypadkach rezygnujemy z konsumpcji dzisiaj na rzecz konsumpcji w przyszłości.

Istnieje jednak bardzo ważna różnica. Oszczędzanie od inwestowania różni się ryzykiem. Oszczędzając, chronimy to, co mamy. Inwestując, ryzykujemy. Ceną za potencjalny zysk z inwestycji jest zatem niebezpieczeństwo, że poniesiemy stratę.

Każdy przedsiębiorca działa w warunkach niepewności – nie jest pewny, czy jego oferta spodoba się klientom, czy nowy sprzęt, który kupił, sprosta jego wymaganiom lub czy odbiorcy towaru zapłacą za niego w terminie. Inwestując swoje pieniądze w dowolny sposób – zarówno stając się wspólnikiem w małym sklepiku z warzywami, jak i kupując dziesięć, notowanych na giełdzie papierów wartościowych, akcji dużego koncernu petrochemicznego – ponosimy tak naprawdę bardzo podobne co do swej natury ryzyko. Nabywamy prawo do udziału w zyskach danego przedsiębiorstwa oraz mamy możliwość podejmowania decyzji o jego przyszłości (oczywiście na miarę wielkości naszej inwestycji).

Jeżeli jednak przedsiębiorstwo zamiast zysków przyniesie straty, to nasze zainwestowane pieniądze mogą przepaść. Nasz sukces będzie zatem zależeć od tego, czy będziemy potrafili właściwie ocenić ryzyko związane z inwestycjami.

Inwestowanie to przeznaczanie części naszych środków na obarczone ryzykiem przedsięwzięcie, które może w przyszłości przynieść zysk większy niż te środki.

Tematem ryzyka będziemy zajmować się nieco szerzej w rozdziale 8. Na razie zapamiętajmy, że inwestowanie to ponoszenie ryzyka.

Oszczędzanie inwestowanie