Wrogiem traderów i inwestorów są emocje, a rynkowym szczytom i dołkom towarzyszą bardzo intensywne stany emocjonalne – to wie chyba każdy, kto choć raz miał styczność z inwestowaniem realnych pieniędzy na rynkach finansowych. Określenie trader oraz inwestor będzie używane w tym tekście zamiennie, z czystej wygody.
Podczas kształtowania się szczytów najbardziej powszechnym uczuciem jest potrzeba kolejnych zakupów – chciwość w myśl zasady, że „Greed is good”. Ci, którzy nie byli w stanie zawrzeć transakcji na początku nowego impuls, odrzucają jakiekolwiek racjonalne argumenty i wchodzą na rynek, kupując niemal na samy szczycie, bez jakichkolwiek racjonalnych przesłanek. Są one rzeczywiste, domniemane bądź wyimaginowane, gdyż na tym etapie następuje subiektywna racjonalizacja każdej podjętej przez jednostkę decyzji, gdyż podlega ona zbyt wielkiej presji zbiorowości tworzącej trend.
Tutaj pierwsza ciekawostka: Uczuciem, które skłania do takich zachowań nie jest chciwość sama w sobie, lecz pewne doznanie wyniesione z dzieciństwa, tkwiące w podświadomości każdego człowieka – lęk, ze zostanie się porzuconym bądź pominiętym. Inwestorzy, którzy widzą, że rynek ustanawia nowe maksima, a nie posiadają żadnych otwartych pozycji zaczynają odczuwać wewnętrzną frustrację. Znajdują racjonalne wyjaśnienia swego braku działania, jednakże kiedy ceny nadal rosną, zaczyna się w nich umacniać przekonanie, że byli w błędzie. W tym momencie jest już za późno na skuteczne wejście na rynek w celu osiągnięcia zysku, aczkolwiek wykluczeni inwestorzy działają, aby zachować szacunek dla samych siebie.
Lęk przed stratami stanowi przyczynę unikania wszystkich działań. Wielu inwestorów waha się z kupnem akcji z obawy o poniesienie strat. Aczkolwiek innym, typowym zachowaniem jest lęk przed przyznaniem się do straty, przez co inwestorzy indywidualni nie są chętni do zamykania niezyskownych pozycji. Trader doświadcza niepewności, ponieważ zawsze coś mogło zostać pominięte, czuje niepokój. Drugą cechą psychiki ludzkiej jest fakt, że inwestorzy utożsamiają się z zajętymi pozycjami, to znaczy, że ich samopoczucie i samoocena zależy od tego, czy ich transakcja przynosi zysk czy stratę. Strata oznacza emocjonalny zamęt, naturalny lęk przekształca się w niepokój i człowiek wpada wprost w objęcia zbiorowości.
Gdy jesteśmy zmęczeni psychicznie warto zaprzestać dokonywania transakcji na jakiś czas. Podświadomość odpowiada za 97% aktywności umysłu. Istotne jest wyznaczenie celu, innego niż zarabianie, chodzi tutaj o dokonywanie dobrych transakcji.
Należy nauczyć podświadomość ludzką do akceptowania zmian. Kluczem do uchwycenia i zrozumienia trudności we wprowadzaniu zmian jest zrozumienie znaczenia podświadomych nawyków. Są to powtarzane schematy mentalne, emocjonalne i behawioralne w odpowiedzi na określony bodziec. Doświadczenie uczy ludzi postępowania według pewnych strategii i właśnie tym człowiek kieruje się przez całe swoje życie we wszystkich sytuacjach, są one przywoływane automatycznie.
Celem wykształcenia nawyku jest minimalizowanie zużycia energii i uwalnianie umysłu, aby mógł zająć się innymi zadaniami. Świadomość jest w dużej mierze tłumiona przez nawyki. Zależność od nawykowych reakcji oznacza ponadto, że nowe niespodziewane informacje będą postrzegane raczej jako zagrożenie, niż okazja do nauki. Wraz z wiekiem zmiany są coraz trudniejsze do zaakceptowania, a przez to siła nawyków się zwiększa. Napotykając nieoczekiwaną sytuację system nerwowy przygotowuje się do ucieczki lub do walki wydzielając adrenalinę. Jeśli nie podejmuje się wówczas działania, powstaje nadwyżka nierozładowanego napięcia (stres) reprezentowanego przez wyraźne objawy fizyczne lub psychiczne.
Fizyczne symptomy stresu to na przykład: szybkie oddychanie, spocone dłonie, duszności, zaciskanie zębów, problemu żołądkowe oraz napięte mięśnie. Psychiczne natomiast to nerwowość, utrata pewności siebie, niezdolność do koncentracji, utrata pożądania seksualnego, zaburzenia pamięci oraz inne nieokreślone lęki.
Teraz nieco chemii i biologii: Współczulna część autonomicznego systemu nerwowego, która jest powiązana z pniem mózgu przygotowuje się właśnie do ucieczki albo do walki. System współczulny stymuluje ciało poprzez wydzielanie adrenaliny. Należy odróżniać tę część systemu nerwowego od przywspółczulnej części systemu, który pomaga łagodzić napięcie poprzez wydzielanie endorfin. Najpierw pewna informacja zostaje usytuowana w pewnym kontekście. Kontekst wyznaczają przekonania. Trzeci etap to powstanie emocjonalnej reakcji wywołanej przez wstępny proces kategoryzacji. Następnie emocje skupiają energię na ograniczonej licznie wyuczonych reakcji. W ostatnim etapie do procesu tego włącza się świadomość, która pomaga określić właściwy sposób wyrażenia tej reakcji. Rzecz dotyczy również tego, jak ludzie rozumieją świat; jeśli rozumienie to jest błędne, to i reakcja będzie prawdopodobnie niewłaściwa.
Ten właśnie zarzut można skierować przeciw współczesnym modelom ekonomicznym – zwłaszcza gdy są wykorzystywane do określania celów polityki ekonomicznej. Niewłaściwe reakcje przynoszą nieoczekiwane rezultaty, a nieoczekiwane rezultaty z kolei są źródłem negatywnych emocji i stresu. Emocje są spajają wspomnienia. Istotą podświadomego procesu jest natychmiastowe pobudzenie emocjonalne. Występuje ono, gdyż energia wyzwalana przez bodziec aktywizuje zespół wyuczonych przekonań, które nadają temu bodźcowi sens. Skoro emocje angażują cały system nerwowy to człowiek w naturalny sposób staje się zbiorem pewnych emocji.
Świadome myślenie jest użyte, kiedy określa się konkretną taktykę działania. Uczestnicy rynku zachowują się w nawykowy sposób. Trzy nawyki cechujące każdą jednostkę ludzką:
1 – minimalizacja lęku
2 – ochrona własnego wizerunku
3 – ochrona przestrzeni osobistej
Każda informacja odbierana przez jednostkę będzie automatyczną reakcją na lęk. Nawyk koncentrowania uwagi na potencjalnych zagrożeniach nie tylko wpływa na pogorszenie skuteczności dokonywania transakcji, ale również zużywa cenną energię. W rezultacie bardzo mało jej pozostaje na uczenie się nowych strategii, które są tak istotne dla rozwoju każdego inwestora. Pojawienie się lęku w psychice inwestora – jak dzieje się nieuchronnie – może sparaliżować człowieka. Podświadomość nie jest w stanie poradzić sobie z tym odczuciem, ponieważ została już wykorzystana do próby jego uniknięcia.
Ludzie, którzy nie są pewni siebie, nie mają predyspozycji do dokonywania transakcji. Boją się popełniać błędy a przez to stłumiony zostaje ich instynkt badawczy, który jest gwarantem postępu i rozwoju człowieka.
To przez to, że w dzieciństwie wpaja się nam, że nie wolno popełniać błędów. Poniesienie straty nie dewaluuje automatycznie człowieka. Trudno jest jednak przyswoić istotę tego, biorąc pod uwagę siłę wychowania oraz kształtowania się określonych postaw w dzieciństwie. Zdolność do ochrony przestrzeni osobistej jest skuteczna wtedy, kiedy ten proces został umacniany podczas uczenia się na błędach, bo każdy kolejny błąd wzmacnia świadomość potrzeby sprawowania kontroli i niedopuszczeniu do zaistnienia analogicznej sytuacji w przyszłości.
Rynki finansowe podążając w sposób chaotyczny nie zachowują się zgodnie z życzeniem inwestorów, aczkolwiek skłonność do sprawowania kontroli powinna być skierowana do wewnątrz, czyli do samego siebie, a nie na zewnątrz. Podstawowe nawyki, zakorzenione głęboko w świadomości każdego uczestnika zbiorowości giełdowej, bardzo przeszkadzają w dobrym dokonywaniu transakcji. Dlatego też sztuka tradingu to długofalowy proces, który przede wszystkim powinien skupić się właśnie do wewnątrz – czyli do zrozumienia samego siebie i opanowania wszystkich pokus, które towarzyszą grze na rynku Forex.
Lęk jest czymś nieuchronnym, tak samo jak stres, ponieważ nie da się po prostu wyłączyć emocji. Jednakże sztuką jest nimi skutecznie zarządzać.