Rothschildowie (a historia bankowości)

2830

Rothschild jest to międzynarodowa rodzina niemieckich Żydów, związana z bankowością i finansami, z nadanymi przez rządy Austrii i Wielkiej Brytanii tytułami szlacheckimi, posiadająca silną pozycję w Europie. Jest to jedna z najbogatszych rodzin na świecie. W XIX wieku nazwisko Rothschildów było synonimem bogactwa.

Prestiżowy bank kupiecki z XIX w., znany z bogactwa, koneksji politycznych i ogromnych wpływów. W latach 1815–1914 był największym bankiem świata (źródło: Ferguson, The House of Rothschild, s. 3). Rodzina Rothschildów (nazwisko pochodzi od niemieckiego zwrotu oznaczającego czerwoną tarczę) wywodzi się ze średniowiecznej Judengasse – żydowskiej dzielnicy Frankfurtu nad Menem. Pod koniec XVIII w. firmę handlową, która swoje sukcesy zawdzięczała szczególnie przeprowadzce jednego z synów rodziny – Nathana – do Anglii, przekształcono stopniowo w przedsiębiorstwo bankowe. Początkowo swój sukces bank zawdzięczał obsługiwaniu przekazów na kontynent europejski w czasie wojen napoleońskich (pieniądze te służyły finansowaniu armii koalicyjnych). Prowizje uzyskiwane od rządu brytyjskiego za transfery złota oraz arbitraż na rynku walutowym były źródłem sowitych zysków (transakcje na złocie wpływały na zmiany kursów walut). Istnieje też legenda, według której Rothschildowie zarobili fortunę na spekulacji akcjami, gdy ich własne gołębie pocztowe w ekspresowym tempie przyniosły im dobre wieści o zwycięstwie w bitwie pod Waterloo.

Potęga finansowa rodziny skoncentrowana była na międzynarodowym rynku obligacji, w bankowości prywatnej (obsługa europejskiej elity), bankowości inwestycyjnej oraz w dziedzinie finansowania rozwoju gospodarki (szczególnie infrastruktury kolejowej). Rothschildowie zgromadzili niebywały jak na te czasy majątek. Do ich dłużników należał w pewnym momencie nawet Bank Anglii. Wyrazem ówczesnej społecznej pokory wobec Rothschildów jest słynny cytat z poety Heinricha Heinego (1841): „Pieniądze są bogiem naszych czasów, a Rothschild jest ich prorokiem”. Jak jednej firmie rodzinnej udało się odnieść tak ogromny sukces? Rothschildowie byli z pewnością inteligentni, ciężko pracowali i nie brakowało im szczęścia. Ale mieli też dodatkowy atut.

Wiek XIX upłynął pod znakiem ścisłej współpracy pięciu braci z rodu Rothschildów, działających w Londynie i na kontynencie europejskim, stanowiącej wczesną formę korporacji międzynarodowej. Ta „federacja finansowa” – bliskie stowarzyszenie podmiotów z różnych krajów – w epoce rewolucji przemysłowej i kiełkującej globalizacji wykorzystywała wiele lukratywnych okazji do arbitrażu.

Wokół Rothschildów narosło wiele mitów (dotyczących awansu społecznego, nieformalnej władzy politycznej, roli Żydów) i uprzedzeń (zob. gnomy z Zurychu). Najczęściej mó- wiono, że bliskie związki Rothschildów z politykami i kontrola nad sektorem finansów czyniły z nich arbitrów pokoju, wojny i rewolucji; podejrzewano zatem, że rządzą oni „imperium pieniądza” (zob. poniższy cytat). Jednak na początku XX w. potęga rodu osłabła. Rothschildowie padli ofiarą tej samej choroby, na którą zapadało wiele monarchii dziedzicznych – rozwodnienia talentu z pokolenia na pokolenie (zob. rozdział „Private Banks” w książce Bagehota Lombard Street). Niemniej ich nazwisko przetrwało jako symbol wpływów i bogactwa.

Status bogów

Rothschildowie są cudem współczesnej bankowości (…). Widzimy potomków Judasza, którzy po dwóch tysiącleciach prześladowań są więksi od króli, stoją wyżej od cesarzy, a cały kontynent mieści się w ich dłoni. Rothschildowie rządzą światem chrześcijańskim. Bez ich sugestii nikt nie przesunie nawet szafki. Równie łatwo panują nad Petersburgiem jak nad Wiedniem, równie łatwo nad Wiedniem jak nad Paryżem, równie łatwo nad Paryżem jak nad Londynem, a nad Londynem – jak nad Waszyngtonem. Głowa rodziny – baron Rothschild – jest prawdziwym królem Judei, księciem niewoli babilońskiej, mesjaszem, którego ten niezwykły lud wypatruje od tak dawna. To w jego rękach spoczywają klucze do pokoju i wojny, do błogosławieństwa i klątwy (…). To Rothschildowie są przedstawicielami i doradcami europejskich królów oraz przywódców amerykańskiej republiki. Czegóż jeszcze mogliby pragnąć?

Niall Ferguson, The House of Rothschild, s. 257