Telefon Trump-Sondland w ukraińskich punktach rozmów okazuje się kluczem do sondowania impeachmentu

820

Gdy we wtorek między Domem Demokratów a prezydentem Trumpem nasiliła się awaria w związku z dowodami poszukiwanymi w związku z dochodzeniem w sprawie impeachmentu, zwrócono uwagę na kluczową rozmowę telefoniczną między Trumpem a Gordonem Sondlandem, ambasadorem USA w Unii Europejskiej, na temat starań prezydenta o zmuszenie Ukrainy do przeprowadzenia dochodzenia w sprawie byłego wiceprezydenta Prezydent Joe Biden.

Dwie organizacje informacyjne potwierdziły teraz  raport New York Times na temat rozmowy telefonicznej między Trumpem i Sondlandem 9 września, najwyraźniej dając Sondlandowi punkty do dyskusji na ten temat, co było impulsem do przeprowadzenia śledztwa przez komisję wywiadowczą House.

W ubiegłym tygodniu Kurt Volker, były amerykański wysłannik specjalny na Ukrainę, przedstawił zeznania i SMS-y pokazujące, że starsi dyplomaci USA koordynują i jednocześnie wyrażają zaniepokojenie wstrzymaniem przez Trumpa pomocy wojskowej dla Ukrainy, chyba że nowy prezydent kraju zgodzi się pomóc w wykopaniu politycznego brudu na Biden.

Wśród tych wiadomości tekstowych była rozmowa Sondlanda i Billa Taylora, czołowego amerykańskiego dyplomaty na Ukrainie. 9 września Taylor i Sondland pisali SMS-y o wstrzymaniu pomocy.

„Jak powiedziałem przez telefon, myślę, że szaleństwem jest odmawianie pomocy w zakresie bezpieczeństwa za pomoc w kampanii politycznej”, napisał Taylor.

Prawie pięć godzin później Sondland odpowiedziała formalnie brzmiącym oświadczeniem, które można uznać za próbę ukrycia wszelkich potencjalnych nielegalnych zachowań z Białego Domu i kończy komunikację za pomocą SMS-a.

„Bill, uważam, że nie masz racji co do intencji prezydenta Trumpa”, napisał Sondland. „Prezydent był krystalicznie czysty, bez żadnych quid pro quo. Prezydent próbuje ocenić, czy Ukraina naprawdę przyjmie przejrzystość i reformy, które obiecał prezydent Zelensky podczas swojej kampanii. Sugeruję, abyśmy przestali iść w tę i z powrotem. Jeśli nadal masz obawy, polecam zadzwonić do Lisy Kenny lub S. przedyskutuj je bezpośrednio. Dzięki.”

We wtorek  NBC News  i  Wall Street Journal  poinformowały, że podczas pięciu godzin między SMS-ami Sondland był w kontakcie telefonicznym z Trumpem. New York Times również poinformował o rozmowie w zeszłym tygodniu. Sondland nie jest dyplomatą, ale biznesmenem, założycielem i prezesem sieci hoteli w Provenance oraz republikańskim darczyńcą, który włożył 1 milion dolarów w inaugurację Trumpa przed jego powołaniem.

Sondland poleciał z Brukseli do Waszyngtonu na wtorkowe zeznanie przed trzema komisjami Izby, ale  po telefonicznej rozmowie z adwokatem po północy Departament Stanu polecił mu nie zeznawać.

Biały Dom zasygnalizował,  że nie zamierza współpracować w dochodzeniu w sprawie impeachmentu, ustanawiając kolejny konflikt z Kongresem. Osobisty adwokat Trumpa, Rudy Giuliani, powiedział we wtorek, że „ nie wyobraża sobie ” nikogo z administracji pojawiającego się przed panelem śledczym prowadzonym przez Demokratów.

Demokraci,  kierowani przez przewodniczącego Komisji Wywiadu Adama Schiffa , powiedzieli, że postrzegają działania Białego Domu jako przeszkodę i  wezwą Sondland  i dokumenty związane z dochodzeniem. Sondland i Taylor używali WhatsApp na swoich telefonach osobistych w przeciwieństwie do szyfrowanych urządzeń rządowych, kwestionując ich zgodność z obowiązującymi przepisami.

„Naród amerykański ma prawo wiedzieć, czy prezydent działa w ich interesie, w interesie narodu, mając na względzie nasze bezpieczeństwo narodowe, a nie w swoich wąskich osobistych interesach politycznych” – powiedział Schiff. „Prezydent i sekretarz stanu, uniemożliwiając nam wysłuchanie tego świadka i uzyskanie tych dokumentów, podejmują działania, które uniemożliwiają nam uzyskanie faktów niezbędnych do ochrony bezpieczeństwa narodu”.

Marszałek domu, Nancy Pelosi, powiedziała reporterom, że zgadza się, że wysiłki Trumpa, aby zablokować Sondland przed zeznaniem, stanowią przeszkodę.

„Zachowanie się w ten sposób jest nadużyciem władzy” – powiedział Pelosi. „I to jest jeden z powodów, dla których prowadzimy dochodzenie w sprawie impeachmentu”.

Na Twitterze Trump zasugerował, że podjął decyzję o zablokowaniu zeznań Sondlanda.

„Chciałbym wysłać ambasadora Sondlanda, naprawdę dobrego człowieka i wielkiego Amerykanina, aby zeznawał, ale niestety będzie zeznawał przed całkowicie skompromitowanym sądem kangurskim, w którym prawa republikanów zostały odebrane, a prawdziwe fakty nie są dozwolone publicznie do zobaczenia ”-  napisał tweet Trump .

Prezydent podkreślił wiadomość tekstową z Sondland, opublikowaną w zeszłym tygodniu przez House Demokratów, w której ambasador stwierdził, że „nie ma żadnych quid pro quo”. Trump błędnie nazwał wiadomość jako tweet.

„Co ważne, tweet ambasadora Sondlanda, o którym niewielu donosi, stwierdził:„ Uważam, że nie masz racji co do intencji prezydenta Trumpa. Prezydent był krystalicznie czysty: żadnych quid pro quo ” –  napisał prezydent na Twitterze . „To mówi wszystko!”

Śledztwo w sprawie impeachmentu Demokratów zostało wszczęte przez skargę demaskatora przeciwko Trumpowi na jego rozkaz wstrzymania amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy, chyba że nowy prezydent kraju zgodził się przeprowadzić dochodzenie w sprawie przeciwnika politycznego Bidena i jego syna Huntera, którzy służyli do początku tego roku zarząd ukraińskiej firmy energetycznej.

Biały Dom opublikował notatkę podsumowującą telefon Trumpa z 25 lipca z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Żeleńskim, dokument, którego Trump bronił jako „idealny”. Notatka ta doprowadziła do ogłoszenia przez Pelosi pod koniec zeszłego miesiąca formalnego dochodzenia w sprawie impeachmentu wobec Trumpa.

Od tamtej pory gwałtowny rozwój sprawił, że sonda impeachmentu nabrała impetu. Należą do nich raport, że Sekretarz Stanu Mike Pompeo był jednym z tych, którzy słuchali wezwania Trumpa 25 lipca, oraz wiadomość, że Trump naciskał również na premiera Australii Scotta Morrisona za informacje, które mogłyby pomóc zdyskredytować dochodzenie byłego specjalnego doradcy Roberta Muellera w Rosji.

Następnie, rozmawiając w ubiegłym tygodniu z dziennikarzami na trawniku w Białym Domu, Trump wezwał Chiny do zbadania Bidens, ponieważ „nikt nie ma wątpliwości, że nie byli oszukani”. Nie dostarczył jeszcze dowodów na wykroczenia. Proszenie o pomoc z obcego kraju w wyborach w USA stanowi  naruszenie zasad finansowania kampanii .