Sytuacja na rynku złota potwierdza scenariusz z zeszłego tygodnia. Notowania kruszcu podbijają do kolejnego oporu i już dziś przed 8 rano na złocie widoczny był poziom 1282. Układ rynku nie ulega jednak zmianie i nadal popyt ma miejsce do tego, żeby wybijać ceny w wyższe partie wykresu.
Napięta sytuacja w Iraku oraz na wschodzie Ukrainy powodują, że czynniki geopolityczne zaczynają ponownie wywierać wpływ na notowania wrażliwego złota. Zgodnie z prognozami z zeszłego tygodnia notowania kruszcu dobiły dziś rano do 1282. Z technicznego punktu widzenia jest jeszcze kilkudolarowy zasięg, gdzie przebiega linia oporu, czyli do 1286. Dopiero przebicie tego oporu spowoduje przyspieszenie momentum wzrostowego i wybicie pod 1297, gdzie przebiega poprzednia linia wsparcia z konsolidacji. Układ taki wskazuje, że popyt zaczyna nabierać siły a reszta inwestorów może zacząć się podłączać pod ruchy wzrostowe. Dlatego należy być przygotowanym na zarówno szybkie podejścia ceny w partie oporów, ale także tam na dynamiczne cofnięcia, jako realizację zysków z transakcji kupna zajętych już w rejonie 1244. W dłuższym okresie, bo na wykresie tygodniowym rysuje się ponownie formacja wzrostowa, co oznacza realne niebezpieczeństwo rozwinięcia się wzrostów w dłuższym terminie, ale jej ewentualne potwierdzenie będzie można zobaczyć dopiero w przyszły poniedziałek. Dzisiejsze dane o inflacji z Eurostrefy nie powinny wywierać dużego wpływu na ceny złota, dlatego to właśnie czynniki geopolityczne i strach będą dziś odgrywać kluczowe znaczenie.
