KOMENTARZ PORANNY
Warszawa pod kreską
Czwartkowa sesja przyniosła schłodzenie nastrojów po wtorkowym wzroście. Blue chipy straciły na zamknięciu 0,5%, zamykając się na poziomie 2381 pkt., a szczególnie negatywnie wyróżniły się walory LPP, Aliora i JSW (skala spadków w wys. 5-6%). Na minusie dzień zakończyły również podmioty z sWIG80, natomiast bez większych ruchów obyło się w przypadku mWIG40. Rodzima giełda wypadła bardzo blado w porównaniu do dużych, europejskich rynków, na których optymizm wpływają zapewne sondaże przed 2 turą wyborów prezydenckich we Francji. W każdym razie CAC40 zyskał 1,4%, a DAX niecały 1,0%. Bez większych ruchów obyło się za oceanem. W Japonii mamy dzień wolny. Na rynku surowcowym mocno spada ropa WTI (ponad 2% w dół). Dzisiejsze kalendarium makro będzie dosyć puste, jednak inwestorów będą ciekawić zapewne dane z amerykańskiego rynku pracy (publikacja o 14:30 czasu polskiego), natomiast po południu i wieczorem czeka nas szereg wystąpień szefów regionalnych oddziałów FED oraz samej Janet Yellen. Maj rozpoczynamy z mieszanymi nastrojami i zastanawiamy się czy bycze zachowanie z poprzednich miesięcy WIG20 nie zostanie zastopowane, zgodnie z powiedzeniem „sell in May and go away”. Początek miesiąca tonuje póki co zapędy byków i wydaje się, że kluczowe dla nastrojów będą rozpędzający się sezon raportów kwartalnych za 1Q’17oraz wyniki wyborów we Francji (a raczej niespodzianka, której się raczej nikt nie spodziewa podobnie jak w przypadku Brexitu).
Adrian Górniak
KOMENTARZ POPOŁUDNIOWY
Sesja odwrotu
Dzisiejsza sesja zaczęła się atakiem popytu na opór 2400, który zakończył się sukcesem i WIG20 znalazł się 1% powyżej wtorkowego zamknięcia. Problemem była struktura obrotów, gdyż mimo bardzo wysokiej aktywności inwestorów spora część handlu skupiła się na walorach słabszych od indeksu – głównie Pekao oraz duetu KGHM i JSW, które spadały wraz z innymi światowymi spółkami górniczymi po trwającej od wczoraj mocnej wyprzedaży surowców. Po kilku godzinach dokręcania obrotów i utrzymywaniu WIG20 na solidnym plusie doszło do cofnięcia, a w momencie powrotu poniżej 2400 punktów podaż się rozkręciła i sprowadziła indeks 1% pod kreskę. Dzięki małemu „cudofixingowi” ostateczny wynik sesji to 0,46% spadek przy 1,4 mld obrotów, co wygląda na klasyczną sesję odwrotu zapraszającą rynek do testowania w najbliższym czasie kluczowego wsparcia 2300 punktów. Wśród spółek, które mimo złego sentymentu potrafiły mocno zakończyć sesję warto wyróżnić nowe szczyty PGNiG (+3,2%), mBank (+2,3%), oraz przede wszystkim PKO BP, które 2,6% wzrost odnotowały przy wysokim obrocie 184 mln zł. Po drugiej stronie lista jest dłuższa. Najsłabiej spisały się Alior (-5,2%) i LPP(- 5,9%), do tego dołączyły też wspomniane wyprzedawane spółki górnicze (-3,6% KGHM, -4,5% JSW) oraz tracący o 1,1% z najwyższym na rynku obrotem 254 mln zł Pekao SA. Szeroki rynek był dziś dużo spokojniejszy, a mWIG i sWIG80 odnotowały skromne zniżki odpowiednio o 0,01% i 0,37%. W naszym otoczeniu nastroje były dziś dużo spokojniejsze niż na akcjach z WIG20, a przy stabilnych indeksach największą uwagę inwestorów przyciągał rynek surowcowy. Tam negatywnie zachowała się ropa naftowa schodząca na kilkumiesięczne minimum, co w połączeniu z przeceną metali w przeszłości bywało złym zwiastunem dla giełd emerging markets, choć w 2017 roku te rynki (w tym GPW) są zaskakująco odporne na te sygnały.
Piotr Kaczmarek, CFA