Skimming (karty debetowej)

1114

Skimming (karty debetowej)

Rodzaj oszustwa; sprawca najpierw kradnie terminal do obsługi kart debetowych (w jego miejscu umieszczając atrapę, żeby nikt nie zauważył braku terminalu), instaluje na nim sprzęt do odczytywania danych z kart i kodów PIN, po czym zastępuje atrapę zmodyfikowanym terminalem. Wykorzystując wykradzione dane, czyści następnie konta bankowe posiadaczy kart. Ponieważ bank ponosi odpowiedzialność za działanie systemu, oszukani klienci otrzymują zwrot pieniędzy. Choć w porównaniu z rozmiarami banku ukradzione kwoty są minimalne, całe zjawisko kosztuje instytucje spore pieniądze. Na przykład w Kanadzie przez sieć kart debetowych przeszły 4 mld transakcji; 99,99% z nich przebiegło bezproblemowo. Mimo to w roku 2009 ofiarom opisanych tutaj oszustw banki musiały zwrócić 142 mln CAD. Angielskie słowo skim („zbierać górną warstwę”) wywołuje skojarzenie ze zbieraniem śmietanki z mleka – zabieramy niewiele, ale za to najlepszą część.

Żniwa

Źli ludzie wchodzą do miasta i zalewają je wręcz urządzeniami do skimmingu; po kilku miesiącach wracają na żniwa. (…) To nie zbieranie danych jest teraz największym problemem. Problemem dla złodziei jest wyczyszczenie konta, zanim bank, zorientowawszy się, skąd pochodzą wszystkie obciążenia, zablokuje rachunek.

Pracownik działu kart kredytowych firmy Interac, Debit card skimming «epidemic» „Consumer Life”, 13 lipca 2010 r. (www.cbc.ca)