Byki na rynku dolara szykują się na kolejny atak, jeśli dane z USA nie rozczarują

1680

Możliwe wznowienie umocnienia USD po zawirowaniach w okresie świątecznym. Byki na rynku USD szykują się na kolejny atak, jeśli dane z USA nie rozczarują. W tym tygodniu kluczowymi publikacjami jest indeks ISM oraz dane o liczbie nowych etatów w sektorze pozarolniczym USA.

Duże zwyżki rentowności zakończyły się w okolicach posiedzenia FOMC z 14 grudnia. Wygląda na to, że inwestorzy na rynku obligacji kierowali się tradycyjną zasadą „sell the rumour, buy the fact”. Konsolidacja na rynku długu doprowadziła także do wstrzymania silnych wzrostów kursu USD.

Z uwagi na fakt, że po okresie świąteczno-noworocznym na rynek wraca płynność oraz za nami już tradycyjne ruchy inwestorów pod koniec kwartału i całego roku, wygląda na to, że byki na rynku USD mogą szykować się na kolejny atak, pod warunkiem, że dane makro z USA nie rozczarują. W przypadku EURUSD, mimo wzrostu powyżej 1,0600 w ubiegłym tygodniu, z technicznego punktu widzenia główną barierą oporu pozostaje 1.0500. Z kolei USDJPY nigdy tak naprawdę nie zanotował silnego spadku i wygląda na to, że może wznowić zwyżkę po wczorajszym odbiciu powyżej 107,00.

Oprócz publikacji indeksu ISM (dzisiaj dla sektora przemysłu oraz w czwartek dla sektora usług), a także piątkowych danych z rynku pracy USA, w środę poznamy protokół Fed z ostatniego posiedzenia, choć nie powinien on zawierać żadnych nowych informacji o perspektywach dotyczących stóp procentowych, gdyż – tak jak bank i jego Prezes Janet Yellen zapowiedzieli już wcześniej – będą one ściśle zależne od napływających danych. Należy też pamiętać, że powoli zbliża się koniec kadencji Yellen na czele Fedu.

Podsumowując, jeśli wrócimy do wyższych rentowności i cen akcji, to możemy mieć do czynienia z ponownym umocnieniem USD oraz nowymi szczytami indeksu dolara, wywołanymi przede wszystkim ruchami na parach USDJPY i EURUSD. USD może także radzić sobie dobrze wobec drugorzędnych mocnych walut, a także walut gospodarek wschodzących, pod warunkiem, że sytuacja na rynku surowców będzie nadal wspierać scenariusz „reflacji”.

Wykres: EURUSD

Wzrost EURUSD w okresie świąteczno-noworocznym był zapewne wywołany niższą płynnością oraz tradycyjnymi zmianami w portfelach inwestycyjnych pod koniec kwartału i roku (choć jeśli mamy być szczerzy, nie jest to odpowiedni moment na takie działania). Bez względu na wszystko, na początku nowego roku powinniśmy powrócić do poziomu oporu 1,0500 w przypadku EURUSD i czekać na nowe dołki w cyklu, jeśli dane z USA w tym tygodniu okażą się pozytywne.

Należy także śledzić dane o CPI w Niemczech oraz strefie euro (jutro). Mogą one nasilić spadek kursu lub być źródłem nieoczekiwanej chwilowej zwyżki. Jeśli kurs przebije dołek cyklu, to nasilą się głosy przewidujące szybkie nadejście parytetu.

Instrumenty Finansowe