Złoto zaczyna ponownie wykazywać większą zmienność. A wszystko ze względu na rosnące dysproporcje między głównymi gospodarkami świata. Wczorajsze naruszenie 1305 okazało się krótkotrwałe, dlatego do większych spadków potrzeba ponownie mocnego popytu na dolara.
Ryzyko w Europie rośnie. Nie dość, że obecne wyniki makroekonomiczne są gorsze od zakładanych i pokazują, że prowadzona polityka ECB jest chybiona i nieefektywna to do tego jeszcze niedoszacowania efekty sankcji na europejską gospodarką w wyniku zamknięcia rynków zbytu. Przy ujemnych wynikach PKB największych graczy jest niebezpieczeństwo pogorszenia ich wyników w kolejnym kwartale. To stwarza naturalny popyt na złoto. Jedynym zrównoważeniem tego ruchu będzie zwiększenie popytu na dolara. W innym przypadku jest niebezpieczeństwo, że złoto zacznie ponownie zyskiwać na wartości. Z technicznego punktu widzenia ograniczeniem dla złota jest opór 1315, ale jego przebicie wygenerować powinno nowy sygnał kupna z celem na 1325. Jedynie spadek poniżej 1303 zwiększy szanse na głębsza korektę. Dziś po południu będą publikacje z USA i jedynie ich dobry odczyt mógłby zrównoważyć widoczny już popyt.