Meum dictum pactum
„Jestem związany danym słowem”, więc można mi wierzyć, że wypełnię ustne zobowiązanie. Mimo że większość stosunków międzyludzkich opiera się na zaufaniu, w bankowości wystarcza ono niezwykle rzadko. Kredytobiorcy muszą dowieść zdolności kredytowej, podpisać weksel lub ustanowić zabezpieczenie itd. Niemniej w ostatecznym rozrachunku bankier musi wykazać się sporą wiarą w wypełnianie zobowiązań przez kredytobiorcę. Wiara ta powinna się wszakże opierać na znajomości jego kondycji finansowej. Dobrze ilustrują to słowa byłego prezydenta USA Ronalda Reagana (odnoszące się do traktatu zbrojnego ze Związkiem Radzieckim), który stwierdził, że ludzie powinni „ufać, ale sprawdzać”.
Zaufani
To tę ziemię chcemy kupić. Alberto wybrał się tam dyskretnie, pobrał kilka próbek. Tak w ogóle to cieszy się z Twojej wizyty. Udało mi się go przekonać. Zastanawiał się, czy może zaufać komuś, kto pracuje dla ambasady, ale powiedziałem mu, że ręczysz słowem, że nie puścisz pary z ust.
C.J. Sansom, Winter in Madrid, roz. 29