PGNiG nad Zatoką Perską

1091

Zatoka Perska pozostaje światowym centrum wydobycia węglowodorów. Pomimo odkrywania złóż w innych częściach świata i wprowadzania nowych technologii, a także pomimo ciągłych napięć politycznych, to właśnie w tej zatoce koncentruje się działalność największych firm wydobywczych. Nie jest łatwo zdobyć przyczółek do prowadzenia tam działalności, ale PGNiG udało się to zrobić w Emiracie Ras Al-Chajma. Przed końcem 2019 roku Grupa PGNiG notowania rozpocznie tam badania sejsmiczne.

Ras Al-Chajma jest czwartym co do wielkości spośród siedmiu emiratów Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Wbrew powszechnym przekonaniom nie wpływa na ropę naftową i gaz ziemny, których potęga została zbudowana przez sąsiednie kraje, np. najbogatsze z emiratów w węglowodory Abu Zabi. Zaledwie 1,7 tys. km i 250 tys. mieszkańców, emiraty są znacznie mniej bogate od swoich sąsiadów i znane głównie z turystyki. Wyścig Al Khaimah ma jednak duży przemysł cementowy i liczne zakłady ceramiki budowlanej wykorzystujące gaz ziemny – lokalne fabryki są w stanie wyprodukować 2 mln ton cementu i klinkieru rocznie z lokalnych surowców wydobywanych w Górach Hadżar.

Emirat z potencjałem?

Według OPEC, udokumentowane zasoby ropy naftowej wynoszą prawie 100 miliardów baryłek ropy naftowej w całych ZEA oraz gazu ziemnego ponad 6 bilionów metrów sześciennych. Wydobycie sięga 3 milionów baryłek ropy naftowej dziennie i prawie 55 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie. Jednak obecnie w Ras Al-Chaima nie wydobywa się żadnego gazu ani ropy naftowej. Jest to atrakcyjna część Zjednoczonych Emiratów Arabskich z punktu widzenia geologii i dostępnej infrastruktury, ale wciąż słabo rozpoznana.

Grupa PGNiG będzie prowadzić prace poszukiwawcze w północnej części Emiratu Ras Al-Chaima.
Wieloletnie wydobycie gazu z lokalnego złoża Saleh zakończyło się w ciągu ostatnich kilku lat. Spadek cen/kursu ropy naftowej w 2014 roku zniechęcił firmy naftowe do poszukiwania nowych złóż w Emiracie. Prawie wszystkie koncesje poszukiwawcze zostały zwrócone rządowi.

Lokalna państwowa firma gazownicza RAK Gas importuje obecnie surowiec od swoich sąsiadów: ze złóż Bukha i West Bukha w Omanie oraz z Emiratu Umm Al-Kajwain. Samorząd nie zrezygnował jednak z prób znalezienia własnych źródeł. Dlatego też w 2018 roku ogłoszono tzw. rundę przetargową na obszary koncesyjne. PGNiG wygrało obszar o nazwie Blok 5 – 619 km2 , obejmujący część emiratu i płytkie wody przybrzeżne.

Emirat zaoferował również blisko 2,5 tys. km2 obszarów koncesyjnych na morzu w ramach tzw. Bloku A, który ostatecznie przypadł włoskiej spółce ENI w kwietniu 2019 roku.

Co zawiera blok 5?

Jak powiedział Prezes RAK Gas Nishant Dighe, unikalna struktura tego terenu oraz duże złoża gazu i ropy naftowej w jego bliskim sąsiedztwie stwarzają duży potencjał dla nowych odkryć węglowodorów.

Wygrany przez PGNiG przetarg na Blok 5 oznacza nabycie praw do prowadzenia prac poszukiwawczych, rozpoznawczych i wydobycia węglowodorów. Zdaniem prezesa polskiej spółki Piotra Woźniaka, pojawienie się w ZEA jest zgodne ze strategią Spółki, która zakłada rozwój segmentu upstream na nowych rynkach zagranicznych. – Zjednoczone Emiraty Arabskie to bardzo perspektywiczny rynek, a dotychczasowe doświadczenia PGNiG w poszukiwaniach ropy i gazu za granicą są bardzo dobre i przynoszą konkretne korzyści – dodaje Prezes Woźniak.

Jak w praktyce będzie wyglądała działalność Emiratów?

Prace będą prowadzone w trzech dwuletnich okresach poszukiwawczych z możliwością przedłużenia o dwuletni okres poszukiwawczy. Planowane jest dalsze 30-letnie wydobycie. Po każdym z okresów poszukiwawczych istnieje możliwość rezygnacji z udziałów w koncesji. W przyszłości wydobywany gaz ma być sprzedawany na rynku lokalnym.