W poniedziałek akcje amerykańskie po raz pierwszy od dnia wyborów Donalda Trumpa znacznie spadły. Można jednak zauważyć pewne oznaki na rynku, które zapowiadają dalsze spadki cen akcji.
W poniedziałek Dow Jones Industrial Average stracił 0,61%, indeks S&P 500 0,60%, a Nasdaq Composite 0,83%. To najgorszy dzienny wynik od tygodni, według Jonathana Krinsky, głównego technika rynku w MKM Partners, może to być również zwiastun większej słabości rynku. Dlaczego?
- Indeksy znacząco obniżyły rozpęd, osiągając rekordowych poziomów
Krinsky wskazuje także na kilka czynników technicznych, które wspierają ideę według której indeks S&P 500 mógłby stracić około 5% swojej wartości, spadając do poziomów około 2180-2190 punktów.
- Sezonowość
Luty, ogólnie rzecz biorąc, jest sezonowo słabym miesiącem dla akcji w ciągu ostatnich czterech dekad. Ten trend komplikuje się w okresach powyborczych, gdy S&P spada średnio o 1,85% w latach kolejnych wyborów prezydenckich.
- Ilość dni bez 1% wyprzedaży
W poniedziałek rynek zanotował 75 sesję bez 1% spadku S&P 500, co oznacza najdłuższą taką passę od około 11 lat. Boczny ruch rynku natomiast wydaje się sugerować, że rynek został stłumiony w swoim rozpędzie. A jeśli historia jest jakimś wskaźnikiem, to prawdopodobnie już wkrótce nastąpi spowolnienie na indeksach.
- Strach jest również czynnikiem
Indeks strachu Wall Street, czyli VIX oscyluje wokół swoich najniższych poziomów od około 2014 roku, a z kolei w poniedziałek zanotował swój największy procentowy skok w ciągu trzech miesięcy.
Odczyt dla indeksu zmienności VIX CBOE na poziomie około 12 punktów wydaje się sugerować, że rynek osiągnął już swój stan samozadowolenia, z kolei poziom 20 wskazywałby, że rynek stawia na huśtawkę cen, która prędzej czy później nastąpi. Nawet po poniedziałkowym skoku VIX jest na bardzo niskich poziomach według standardów historycznych.
- Aktywność niedźwiedzi
Transakcje na opcjach z połowy stycznia wskazują, że wielu inwestorów przygotowuje się na większą wyprzedaż w lutym.
Rosnąca niepewność polityczna jest również coraz częściej wymieniana jako jeden z kluczowych czynników w dobie Trumpa.
Krinsky z wyżej wymienionych powodów widzi okazję do spowolnienia zakupów, czynionych przez inwestorów. Spodziewa się on sporego odwroty rajdu, aczkolwiek na koniec 2017 roku prognozuje dalszy postęp wzrostów.