Od czego zależą notowania Visy i Mastercarda?

845

Najwięksi operatorzy kart płatniczych radzą sobie dobrze. Zyski rosną, a analitycy spodziewają się ich wzrostu o kilka kwartałów do przodu. Visa, spółka o kapitalizacji 104 mld USD, ma długoterminową tendencję wzrostową i w ciągu ostatnich 2 lat jej akcje wzrosły o około 100%. Mastercard wyprzedza swojego największego konkurenta pod względem kapitalizacji (52,8 mld USD), jednak nawet w tym przypadku w ciągu ostatnich dwóch lat wzrost cen wyniósł około 100%. Firmy te radzą sobie bardzo dobrze i prowadzą bardzo skuteczną kampanię na nowych rynkach. Jednocześnie warto zauważyć, że od maja 2012 roku akcje spółek Visa i Mastercard weszły w horyzontalne trendy, a główne amerykańskie indeksy mocno rosną.

Nowym wyzwaniem zarówno dla firm Visa, jak i Mastercard (kurs notowania) jest wprowadzenie opcji płatności przez telefon komórkowy. Prawdopodobnie wkrótce taki sposób dokonywania zakupów lub wypłat będzie powszechnie oferowany przez obie spółki. Wyzwaniem będzie jednak zdominowanie tego rynku w takim samym stopniu jak rynku kart i skuteczna walka z nowymi konkurentami z innych branż, które mogą się pojawić. Na razie inwestorzy i analitycy giełdowi niewiele mówią o konkurentach firm Visa i Mastercard spoza sektora finansowego, a obie firmy wdrażają swoje systemy w połączeniu z istniejącymi rozwiązaniami w zakresie kart płatniczych. Opracowywane są również nowe systemy do obsługi zarówno płatności kartami „tradycyjnymi”, jak i smartfonami.

Rozwiązania w zakresie płatności mobilnych mogą być jednak inne i jak dotąd nie ma jednego, spójnego modelu. Jednym z potencjalnych zagrożeń dla systemów Visa i Mastercard jest scenariusz, w którym operatorzy telefonii komórkowej, wraz z instytucjami finansowymi, będą mogli zaoferować usługę, która połączy punkt sprzedaży i kupującego (a dokładniej jego konto debetowe lub kredytowe w banku) bez pośrednictwa operatora Visa lub Mastercard. Możliwe będzie również dokonywanie wypłat z bankomatów bezpośrednio z rachunku bankowego, bez pośrednictwa karty. Fundamenty takiego systemu są już zbudowane nawet w Polsce, a uruchomienie tego typu usługi na dużą skalę wydaje się stosunkowo proste. Podobnie jak powszechne jest doładowywanie karty przedpłaconej do bankomatu. Kolejnym wyzwaniem dla operatorów jest integracja różnych usług, nie tylko płatniczych, poprzez zastosowanie „elektronicznej portmonetki” jednego z wiodących dostawców systemów operacyjnych dla smartfonów.

Spośród wielu rozwiązań sprzętowych testowanych na całym świecie, system NFC jest najbardziej rozpowszechnionym, krótko mówiąc, rozwiązaniem wykorzystującym bezprzewodową komunikację krótkiego zasięgu. Według różnych szacunków, liczba telefonów z systemem NFC wzrośnie z 50 milionów sprzedanych w ubiegłym roku do około 100 milionów w tym roku. NFC może być wiodącą technologią nawet za 3 lata.

Część firm, które badają rynek płatności mobilnych, koncentruje się wyłącznie na usłudze płatności „elektroniczne portmonetki”. Jest to ograniczone rozwiązanie, które musi być wcześniej zasilane. Trudno sobie wyobrazić, by taka forma podbiła rynek, zwłaszcza gdy rośnie poziom wydatków na kredyt. Tylko rozmowa telefoniczna z bankiem (konto kredytowe lub karta kredytowa) będzie udana. Można jednak wyobrazić sobie funkcjonalność, w której tradycyjny portfel nie będzie już potrzebny. Zastąpi go telefon, który zapewni dostęp do gotówki, specjalne aplikacje zatrzymają nasz dowód osobisty, prawo jazdy oraz inne dokumenty i karty, w tym karty członkowskie i lojalnościowe. Świat zmierza w kierunku takiego rozwiązania, a pierwsze aplikacje tego typu na smartfony można już znaleźć w sklepach. Na dzień dzisiejszy wydaje się, że integratorami tak kompleksowych rozwiązań nie będą wydawcy kart. Obecnie firmy informatyczne takie jak Microsoft, Apple czy Google mogą „pozwolić sobie” na tworzenie tak zaawansowanych technologicznie rozwiązań. W efekcie mogą one stać się największym beneficjentem płatności mobilnych i największym konkurentem firm Visa i Mastercard.