Brytyjscy konsumenci zaskoczyli analityków prognozujących negatywne konsekwencje gospodarcze po referendum w sprawie Brexitu. Okazało się, że sprzedaż detaliczna wzrosła po ogłoszeniu wyników w ciągu miesiąca. Przyczyniły się do tego również warunki atmosferyczne.
Opublikowany w czwartek przez Narodowe Biuro Statystyczne raport o sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii za lipiec przyniósł jedne z pierwszych informacji o reakcji konsumentów na decyzję o odejściu z Unii Europejskiej. Okazuje się, że poziom sprzedaży wzrósł o 1,4% po czerwcowym spadku o 0,9%. Dane te zaskoczyły rynki, ponieważ prognozy wskazywały, że nastąpi jedynie nieznaczący wzrost na poziomie 0,2%. Wynik raportu sugeruje, że decyzja Brytyjczyków wcale nie miała aż tak silnego wpływu na gospodarkę, jakiego się spodziewano, przynajmniej w krótkim okresie po ogłoszeniu wyników referendum. Towarzyszą temu znacznie mniejsze obawy o recesję do końca bieżącego roku, chociaż nadal spodziewać się można wzrostu bezrobocia oraz cen, a to może ostatecznie zdecydować o osłabieniu apetytów konsumentów.
Zachęcające dane o sprzedaży pojawiły się już po ogłoszeniu w środę raportu o poziomie zatrudnienia, z którego wynika, że przedsiębiorcy wcale nie są skłonni do redukcji miejsc pracy, chociaż przewidywania dla gospodarki Brytyjskiej nadal nie są zbyt optymistyczne. Liczba osób będących na zasiłku dla bezrobotnych w lipcu zmniejszyła się o 8,600, w porównaniu z przewidywanym wzrostem na poziomie 9,500.
Raport Narodowego Biura Statystycznego wskazuje, że spadek funta spowodował, iż Wielka Brytania znacznie potaniała, przez co okazała się atrakcyjnym miejscem spędzania wakacji, a turyści chętniej kupowali tańsze teraz dobra luksusowe, takie jak zegarki czy biżuteria. W lipcu sprzedaż detaliczna w ujęciu rok do roku wzrosła o 5,9%, i to we wszystkich sektorach, przy czym największy wzrost zanotowały sklepy niespożywcze. Chociaż silna konkurencja pomiędzy supermarketami doprowadziła do obniżenia cen produktów o 2% w ciągu roku, całkowita kwota ze sprzedaży wzrosła o 3,6%.
Również kurs funta zanotował najwyższy od dwóch tygodni wzrost, po tym jak okazało się, że dane o sprzedaży w lipcu są o wiele wyższe niż przewidywano, a decyzja o Brexicie nie odcisnęła się na reakcjach konsumentów. Kurs funta względem dolara w czwartek wzrósł o 1,1%, do poziomu 1.31845, pierwszy raz od 4 sierpnia, kiedy to Bank Anglii zdecydował o dodatkowych działaniach w ramach programu luzowania ilościowego. W perspektywie tygodnia para GBP/USD zanotowała wzrost o 1,3%, ponieważ traderzy powitali z otwartymi ramionami wyniki gospodarcze opublikowane po Brexicie.
Część ekonomistów uważa, że silne dane o sprzedaży detalicznej wskazują, że konsumenci są chronieni przed natychmiastowym wpływem decyzji o opuszczeniu UE i że mimo wszystko nadal spodziewają się wzrostu inflacji oraz przerwy w rekrutacji pracowników. Inni jednak są przekonani, że nie ma możliwości, by na sprzedawców detalicznych Brexit miał negatywny wpływ, zwłaszcza że inflacja pozostaje na niskim poziomie, a stopy procentowe są rekordowo niskie.