Wybory prezydenckie w USA

wybory USA

1455

To już ostatnia prosta. Finałowe odliczanie. Wybory prezydenckie w USA już we wtorek. W tym tygodniu wszystko będzie podporządkowane tylko temu wydarzeniu. Inne zejdą na dalszy plan.
Rynki światowe rozpoczynają ten tydzień w dobrych nastrojach. Po pierwsze Clinton prowadzi w sondażach. Po drugie, i to jest nawet ważniejsze, jak nieoficjalnie informuje agencja Reutera, FBI stwierdza, że nowo odkryte maile nie dają podstaw do postawienia zarzutów Clinton. To niejako zamyka ten temat.

Doniesienia płynące z USA przekładają się na wzrosty na azjatyckich giełdach, powodując jednocześnie umocnienie dolara w relacji do głównych walut. Podobną reakcję powinniśmy tez obserwować podczas handlu w Europie i USA. Szczególnie, że w dniu dzisiejszym nie będą publikowane ważne raporty makroekonomiczne. Owszem dowiem się jak kształtowała się sprzedaż detaliczna i indeks Sentix dla strefy euro, zamówienia przemysłowe w Niemczech, czy inflacja w Szwajcarii, ale to wszystko dane drugiego sortu.

WALUTY: Nowe sondaże i informacje docierające z FBI powodują, że kurs USD/JPY dziś mocno rośnie. Notowania wróciły powyżej 104,50 jenów z okolic 103 testowanych jeszcze w czwartek. Ten ruch do góry jest na tyle znaczący, że na gruncie analizy technicznej ponownie może być zaatakowany opór na 105,52 (maksimum z końca października). O tym czy tak się stanie, podobnie jak o wielu innych rzeczach w tym tygodniu, zdecydują przede wszystkim doniesienia z USA.

GIEŁDY: W piątek indeks S&P500, który jeszcze w połowie sesji mocno odbijał, ostatecznie spadł o 0,17% do 2085,18 pkt. Był to już 9. kolejny spadek tego indeksu, co jest najgorszą serią od 36 lat. Dziś ta seria powinna się zakończyć. Pozytywne dla giełd doniesienia z amerykańskiej polityki (sondaże, FBI), ale też mocne wyprzedanie, sugerują silne odbicie w górę.

ROPA: Po 6. kolejnych spadkach, które ściągnęły notowania ropy Brent do 45,07 USD, dziś ceny odbijają. Krótkoterminowe wyprzedanie oraz piątkowa obrony strefy wsparcia 45,08-45,31 USD takie odbicie w pełni uzasadnia. Należy jednak mieć na uwadze, że po zeszłotygodniowym przebiciu 10-miesięcznej linii hossy, to podaż obecnie kontroluje sytuację. Dlatego w długim terminie spadki są wciąż bardziej prawdopodobne niż wzrosty. Wiarę w ten spadkowy scenariusz mógłby podważyć dopiero powrót notowań powyżej 48,35 USD, czyli powyżej 38,2% zniesienia spadków z ostatniego miesiąca.