Złoty w relacji do euro i dolara jest najmocniejszy od 3 miesięcy

forex kursy

1618

Utrzymujący się dobry klimat inwestycyjny na świecie i oddalająca się perspektywa marcowej podwyżki stóp procentowych w USA wzmacniają złotego. W relacji do euro i dolara jest on najmocniejszy od 3 miesięcy. Do końca tygodnia układ sił prawdopodobnie się nie zmieni.

Początek tygodnia upływa pod znakiem umocnienia złotego, który zyskuje do głównych walut. O godzinie 12:35 kurs EUR PLN testował poziom 4,2815 zł wobec 4,3050 zł w piątek na koniec dnia. Notowania USD PLN osunęły się do 3,9880 zł z 3,9940 zł. Szwajcarski frank potaniał do 4,0075 zł z 4,0234 zł, i podobnie jak euro oraz dolar jest najtańszy od 3. miesięcy. Kurs GBP/USD natomiast pozostaje poniżej bariery 5 zł, którą przełamał w piątek, i za funta trzeba zapłacić 4,9715 zł.

Złotemu, oprócz utrzymujących się pozytywnych nastojów na rynkach globalnych, co automatycznie zwiększa apetyty na ryzyko, a także oprócz dobrych wieści płynących z rodzimej gospodarki, czyli dwóch podstawowych „tematów” jakie od 2. miesięcy go wzmacniają, obecnie pomaga także oddalająca się perspektywa podwyżki stóp procentowych przez Fed na marcowym posiedzeniu. Szanse na taki krok już wcześniej nie były przesadnie duże, ale dodatkowo się zmniejszyły po piątkowej publikacji danych z amerykańskiego rynku pracy.

W styczniu, jak wynika z opublikowanych przed weekendem danych, zatrudnienie w sektorze pozarolniczym w USA wzrosło o 227 tys., przewyższając o 52 tys. prognozy ekonomistów. Taki raport jednak inwestorów nie ucieszył. Zwrócili oni bowiem uwagę na niższy od oczekiwań wzrost dynamiki płacy godzinowej (0,1% M/M vs. 0,3% M/M) i dodatkowo na korektę w dół danych za grudzień (do 0,2% M/M z 0,4% M/M). Niższa presja płacowa to niższa presja inflacyjna, a w konsekwencji brak presji na szybkie podwyżki kosztu pieniądza. Dodatkowo swoje „pięć groszy” dołożyły dane o bezrobociu, które nieoczekiwanie podskoczyło do 4,8% z 4,7%, podczas gdy oczekiwano jego stabilizacji w styczniu.

W tym tygodniu brakuje równie istotnych publikacji makroekonomicznych, jak opisane wyżej dane. W zasadzie warte uwagi są publikowane we wtorek dane o produkcji przemysłowej w Niemczech i bilansie handlowym USA, piątkowe dane o produkcji przemysłowej w Wielkiej Brytanii i bilansie handlowym Chin, a także posiedzenia Banku Rezerw Australii (wtorek) i Banku Rezerw Nowej Zelandii (środa). Jednakże nie powinny one wywołać dużych emocji na rynkach.

Takim lokalnym wydarzeniem nie będzie też posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Jego wyniki poznamy w środę. Zgodnie z szerokim rynkowym konsensusem Rada nie zmieni stóp procentowych, pozostawiając główną z nich na poziomie 1,50%. Rada powinna też podtrzymać ocenę, że na pierwszą podwyżkę przyjdzie nam zaczekać do 2018 roku.

Wobec braku potencjalnych impulsów, wykluczając jednocześnie że takowe napłyną ze strony wciąż mało przewidywalnego prezydenta Donalda Trumpa, zapowiada się spokojny tydzień na rynkach finansowych. Dla polskich par oznacza to wahania euro w okolicy 4,30 zł oraz wahania dolara i szwajcarskiego franka blisko poziomu 4 zł.

Zdecydowanie większej zmienności należy spodziewać się w przyszłym tygodniu. Gdy wydarzeniem na świecie będzie wystąpienie szefowej Fed Janet Yellen na forum Kongresu, a w Polsce zostanie opublikowanych szereg danych makroekonomicznych, z raportem o PKB, inflacją i produkcją przemysłową na czele.

Patrząc na rodzimy rynek walutowy z nieco dalszej perspektywy można dojść do wniosku, że już bardzo wiele pozytywnych dla złotego informacji jest już uwzględnionych w cenach. Dlatego jakkolwiek złoty ma jeszcze pewien potencjał aprecjacyjny, to jest on już niewielki, a poziomy poniżej 4,30 zł na EUR PLN oraz poniżej 4 zł na USD/PLN i CHF PLN, częściej będą wykorzystywane do kupna przecenionych walut, niż będą zachęcały do ich dalszej sprzedaży.