Osobom początkującym często towarzyszą sytuacje polegające na tym, że prawidłowo wyznaczają oni kierunek przyszłego ruchu ceny lecz niestety nie potrafią zarabiać na prawidłowych analizach. Przyczyn tego problemu jest wiele. Mogą to być problemy psychologiczne, emocjonalne lub też wynikające z wadliwego zarządzania kapitałem czy też nieumiejętności realizacji zysku poprzez nadmierną chciwość.
W dzisiejszym wpisie zajmiemy się osobami, które poprawnie typując kierunek ceny nie osiągają zysku z jednego powodu. Kurs najpierw wycina ich Stop Loss a następnie porusza się we właściwym kierunku. Jest to sytuacja, która spotyka wiele osób i zdecydowanie należy do tych najbardziej frustrujących.
Pierwszym powodem takiego stanu rzeczy mogą być zbyt ciasne SL. Jeżeli grasz na niskich interwałach czasowych i Twój SL zajmuje zaledwie kilka pipsów, musisz liczyć się z częstszym łapaniem stopa. W takim przypadku zalecam zwiększenie przestrzeni do zlecenia obronnego. Decyzję taką należy podjąć jeżeli z analizy przeszłych zagrań wynika, że często miałeś wybijany SL o kilka pipsów, a następnie cena wędrowała w Twoim kierunku. Jeżeli tak wynika z analizy historycznych zagrań – zwiększ po prostu swoje SL.
Jeżeli jednak dokonujesz transakcji na wyższych interwałach i dość szeroko ustawiasz SL, warto abyś poznał metodę Anty-Stop. Najprościej mówiąc polega ona na ustawieniu ponownego zlecenia oczekującego w tym samym miejscu, kiedy został już wybity Twój SL.
Na powyższym wykresie widzimy opisaną sytuację. Mamy czytelny poziom oporu, pod który podchodzi kurs. Powstaje świeca pin bar, która pokazuje odrzucenie oporu. Ustawiamy zlecenie sprzedaży pod minimum pin bara, a nad jego maksimum zlecenie SL. Jak widać zlecenie sprzedaży dość szybko zostaje aktywowane, po czym wybity o zaledwie kilka pipsów zostaje nasz SL. Następnie następuje najgorsze czyli … kurs zaczyna ostro spadać w dół.
Strategia Anty-Stop polega na tym, aby kiedy już zobaczymy, że nasz SL został wybity – ponownie ustawić takie samo zlecenie sprzedaży na dokładnie tym samym poziomie co pierwotne zlecenie. Mówić wprost jest to powtórzenie całego zagrania, z tym że nowy SL wędruje odrobinę wyżej.
Warto stosować taką metodę w sytuacjach, gdy po wybiciu o kilka pipsów naszego SL, widzimy że cena jednak odbija się od oporu w dół. Jeżeli kurs rośnie dalej, a wybicie SL nastąpiło np. o 30-40 pipsów – należy zrezygnować z tej techniki i ewentualnie zainteresować się ponownie sytuacją dokonując nowej analizy.
Ciekawą, choć ryzykowną odmianą może być ustawienie zlecenia sprzedaży w lepszym miejscu niż pierwotne zlecenie.
Powyższy rysunek z tą samą sytuacją pokazuje, że po wybiciu SL, ustawiamy zlecenie sprzedaży od razu w miejscu, w którym wcześniej stał nasz SL. A nowe zlecenie obronne ustawiamy np. 15 pipsów wyżej. Takie zagranie powinno jednak być mniejszą pozycją, gdyż może być ryzykowne i jest trochę zagraniem „w ciemno”.
Innym ciekawym rozwiązaniem jest obserwacja wykresu na niższym interwale tzn. jeżeli garamy na H4 i wybity zostaje nasz SL. Schodzimy na interwał H1 i tam patrzymy jak wygląda świeca, która wybiła nasz SL. Jeżeli po godzinie okaże się, że był to pin bar, który jedynie swoim długim, górnym cieniem naruszył SL o 1-2 pipsy i już na tym niższym horyzoncie widzimy odbicie od oporu, możemy dokonać ponownego zagrania sprzedaży w oparciu o świecę wybijającą nasz SL. Niższy interwał sprawi, że szybciej dostaniemy odpowiedź czy wybicie naszego SL było tylko „przypadkowe”, a ewentualne zagranie będzie zazwyczaj miało mniejszy SL. Nie każdemu jednak będzie pasowała taka strategia, część osób potrzebuje od nowo dokonać analizy po zaksięgowaniu straty, co także jest jak najbardziej poprawnym zachowaniem.
