Wszyscy inwestorzy czekali na ten dzień. Dziś, bowiem ważą się losy euro i funta brytyjskiego na następne tygodnie. Beneficjentem dzisiejszych decyzji może być ponownie dolar. Wszystko zależy od tonu konferencji prasowej, bo raczej zmian stóp procentowych nie należy się spodziewać.
Układ techniczny rynku pokazał wczoraj, że podaż ma siłę i dotychczasowe spadki czy to a EURUSD i GBPUSD mogą być jeszcze bardziej pogłębione. Nie ma wątpliwości, że od tonu konferencji prasowej w Eurostrefie zależy postrzeganie euro na następne tygodnie, a nawet miesiące. Pod wpływem wyników makroekonomicznych z ostatniego miesiąca nie zakładam, aby ECB podjęło dziś decyzję o obniżce stóp procentowych. Przypomnę, że szef banku wręcz scedował „problem” w Eurostrefie na rządy poszczególnych krajów każąc im walczyć z kryzysem, a nie czekać na cud ze strony banku centralnego. Ta wypowiedź pogrążyła euro i de facto ciąży na nim cały czas. Ciekawy jestem, co dziś powie szef ECB. Im bardziej wstrzemięźliwy będzie teraz bank tym większe problemy będą przed Eurostrefą. A to oznacza, że euro będzie tracić w dalszym ciągu. Wtedy piątek i raport NFP mogą być przysłowiowym gwoździem do trumny dla euro. Jeśli odczyt z rynku pracy w USA będzie ponownie dobry to nie ma co liczyć na korekty wzrostowe na euro. Na dziś oporami dla EURUSD są 1,2542 jako opór tego tygodnia i 1,2710 z ujęcia dwóch tygodni. Dzisiejsza konferencja prasowa wprowadzi zapewne większą zmienność, ale według mnie, ewentualne podbicia kursów nie oznaczać będą zmiany trendu, a jedynie uatrakcyjnią wejście dla nowych sprzedających. Tym samym przy wskazanych przeze mnie oporach spodziewam się reakcji po stronie podaży na EURUSD. Rynek powinien realizować scenariusz spadkowy do 1,2362 tak jak wskazywałem wcześniej, a dla GBPUSD już wczoraj osiągnięty został wyznaczony przeze mnie kolejny cel spadków w rejonie 1,5853. Dzisiejsza decyzja BoA będzie z pewnością też bodźcem do większych zmian na funcie. Tylko, że w przypadku tej gospodarki, to raczej już trzeba się szykować na wzrost stóp procentowych, tylko jeszcze nie teraz. Tym samym, do czasu, kiedy liczba głosujących za podwyżką stóp członków Rady nie będzie rosła (obecnie to tylko 2 członków), to umacnianie się dolara będzie spychać funta w niższe partie. Sytuacja UK jest lepsza niż Eurostrefy, ale nie lepsza na tyle, aby podwyżka stop mogła nastąpić. Z technicznego punktu widzenia wczorajszy test 1,5867 otworzył drzwi do 1,5734. Oporami dla funta są teraz 1,6038 i następnie 1,6158.
Jako pochodna zmian na euro jest szansa, że dziś pojawi się pierwszy sygnał sprzedaży na EURJPY. Po rajdzie wzrostowym na tej parze dziś to ECB będzie nadawać ton. Jeśli dzisiejsza sesja potwierdzi dużą presję na wyprzedaż euro to spodziewam się mocniejszego sygnału spadkowego na EURJPY na wykresie dziennym. Jak na razie pojawia się pierwszy sygnał na wykresie H4. Ale należy pamiętać, że nie można tu mówić o trwałej zmianie kierunku, gdyż działania Banku Japonii są w tym momencie ważniejsze dla tej pary. Dlatego dopiero spadek poniżej 139,07 będzie sygnalizować, że rynek już zdyskontował efekt drukowania pieniądza w Japonii.
Pivoty dla EURUSD na dziś pokazują poziom główny na 1,2503 ze wsparciami 1,2437 i 1,2392 a oporami 1,2548 i 1,2614.
Dla GBPUSD poziomem głównym jest 1,5956 ze wsparciami 1,5890 i 1,5802 a oporami 1,6044 i 1,6110.