Dziesięć ryzykownych transakcji, które się opłaciły

1580

Na rynkach finansowych często słyszy się, że jeśli nie idziesz na całość, to lepiej sobie podaruj. Z rosnącym ryzykiem zwiększa się nadzieja na jeszcze lepszy zysk. Dlatego niektórzy gracze w sprzyjającej sytuacji nie wahają się nawet minuty, a potem już tylko zbierają żniwo. Przedstawiamy kilka wysoce ryzykownych transakcji, które się naprawdę opłaciły.

Krótka pozycja Sorosa

Na pierwszym miejscu naszej listy znajduje się legendarna już krótka pozycja George’a Sorosa, czyli “człowieka, który złamał Bank Anglii” i zarobił na tym miliard dolarów. Inwestor zauważył, że Wielka Brytania była wtedy w bardzo trudnej sytuacji gospodarczej. Postanowił otworzyć olbrzymią krótką pozycję na funta brytyjskiego, mimo że oznaczało to konieczność zaciągnięcia pożyczek i wystawienia własnej firmy Quantum na ryzyko. Jego decyzja spowodowała, że rząd brytyjski musiał wycofać walutę z mechanizmu ERM (Europian Exchange Rate Mechanism).

Corzine i obligacje europejskie

John Corzine, CEO w firmie MF Blobal, stał się sławny dzięki inwestycji w wysokości 6 miliardów dolarów w europejskie obligacje w roku 2010. Część państw krajów strefy euro była wtedy na krawędzi bankructwa, co wywołało na rynkach spory niepokój. Obligacje staniały, co skusiło Corzine’a do ich masowego kupna – włożył w tę inwestycję pięć razy tyle, ile wynosił kapitał własny firmy.

Decyzje Corzine’a wywoływały wśród członków zarządów firmy spore obawy, ale ten argumentował, że Europa nie pozwoli zbankrutować zagrożonym państwom. W ciągu kilku miesięcy wielkość tej inwestycji wzrosła z poziomu 1,5 miliardów dolarów do 6,3 miliardów. W normalnych warunkach takie posunięcie rzeczywiście mogło przynieść fortunę, ale po redukcji greckiego długu o 50% pociągnęło firmę na dno.

Spółki groszowe Templetona

Uważany za pioniera tradingu Sir John Templeton stał się znany dzięki inwestycji 10 tysięcy dolarów w warte poniżej jednego dolara akcje 104 spółek giełdy w Nowym Jorku. Było to dosyć ryzykowne posunięcie, ponieważ obejmowało 34 firmy, które oficjalnie ogłosiły bankructwo. Jednakże w ciągu czterech lat wartość inwestycji wzrosła do 40 tysięcy dolarów i przyniosła olbrzymie zwroty, gdy gospodarka Stanów Zjednoczonych podniosła się po II wojnie światowej.

Livemore i krachy rynkowe

Za wilka z Wall Street uznawany jest także Jesse Livremore, który w latach dwudziestych zarobił fortunę na krachu giełdowym. Zanim to jednak nastąpiło udało mu się przewidzieć wcześniejszy krach z roku 1907, na czym zarobił pierwsze 3 miliony. Ale to właśnie rok 1929 przyniósł mu 100 milionów.

Lipman i “bańka mieszkaniowa”

Podobnie jak w przypadku Livermore’a najlepsze, a zarazem najbardziej ryzykowne inwestycje Grega Lippmana były oparte na krachach giełdowych. Zwłaszcza gdy obstawił, że rynek kredytów hipotecznych w USA jest na skraju załamania i na zaledwie jednej pozycji zarobił oszałamiające 1,5 miliarda dolarów.

Jego historia została udokumentowana w filmie Michalea Lewisa Big Short oraz w książce Grega Zuckermana pt. „The Greatest Trade Ever”. Za prawidłową ocenę rynku mieszkaniowego zyskał od znajomych przydomek Bubble Boy.

Rynek nieruchomości Paulsona

Na kryzysie amerykańskiego rynku nieruchomości z roku 2007 zarobił również inny inwestor, John Paulson. Ale w przeciwieństwie do Lippmana, który obracał funduszami firmowymi, Paulson zebrał na to 147 milionów dolarów od znajomych i rodziny. Było to bardzo ryzykowne posunięcie, ponieważ narażał na szwank pieniądze innych ludzi, ale okazało się, że wyszedł z tego jako bogaty człowiek – na swoich krótkich pozycjach zarobił 15 miliardów.

Dzięki temu znalazł się na liście miliarderów Forbesa. Magazyn opisał go jako tytana hedgingowego, który zrobił największy interes w historii”. Kilka lat później jednak Paulson podjął kilka niewłaściwych decyzji i postawił na ożywienie gospodarcze amerykańskiej gospodarki. Stracił wtedy miliardy i zyskał w niektórych kręgach niesławę.

Soros i azjatycki kryzys finansowy

Kolejną ryzykowną inwestycją Sorosa była krótka pozycja na tajskiego bahta, co było jednym z czynników stojących za kryzysem finansowym w Azji w latach dziewięćdziesiątych. Choć w porównaniu z pozycją na funta ta była stosunkowo niewielka, uznana została za wysoce ryzykowną. Rząd chiński oskarżył go, że wykorzystuje swój majątek, aby zaszkodzić rynkom, a tym samym ukarać azjatycką gospodarkę. Niektórzy oskarżają go wręcz, że to on jest w pełni odpowiedzialny za kryzys gospodarczy.

Jim Chanos i Enron

W latach dziewięćdziesiątych Enron stanowił jedno z najsilniejszych przedsiębiorstw w Stanach Zjednoczonych i nie do pomyślenia było, że cokolwiek może spowodować spadek jego akcji. Jednak gdy Jack Chanos przeprowadził audyt księgowy Enronu, okazało się, że sytuacja finansowa Enronu jest delikatnie rzecz biorąc zła. Śledztwo w tej sprawie trwało dwa lata…

Wiedząc, w jak opłakanym stanie jest Enron, Chanos w roku 2000 otworzył pozycję krótką na jego akcje, tuż przed tym, jak poszybowały w dół i firma zbankrutowała w grudniu roku 2001.

Paul Tudor Jones i Czarny Poniedziałek

Skoro Czarna Środa w roku 1992 należała do Georga Sorosa, to Czarny Poniedziałek w roku 1987 przypadł Paulowi Tudorowi. Inwestor przewidział wtedy krach giełdowy i pomimo że trend wydawał się zwyżkowy, otworzył olbrzymią pozycję krótką na akcje z indeksu S&P.

Łapanie szczytów i dołków to wysoce ryzykowna strategia, a działanie na przekór trendowi rynkowemu wymaga nerwów ze stali, jednak w niektórych przypadkach – choć jest ich niewiele – naprawdę się opłaca.

Jim Rogers i rynek towarowy

W latach dziewięćdziesiątych rynek towarowy znajdował się w przedłużającym okresie bessy i nikt nie myślał o pozycjach długich. Właśnie wtedy Jim Rogers skorzystał z niskich cen towarów, opierając się na założonym przez siebie Rogers International Commodities Index.

Jak się okazało trafił w idealny moment, ponieważ chwilę potem nastąpiła prawdziwa hossa na rynku towarowym, która trwała ponad dekadę. Tak samo jak Paul Tudor Jones chwytał szczyty, tak Rogers złapał dołek lub, jak to się mówi, “złapał spadający nóż”, co akurat w jego przypadku okazało się wielkim sukcesem.