Polski rynek i Wall Street odporne na negatywne informacje

1125
KOMENTARZ PORANNY
Status quo utrzymany

Piątkowa sesja nie przyniosła istotnych zmian w obrazie rodzimej giełdy. Blue chipy straciły 0,3%, zamykając się na poziomie 2248,3 pkt. Podobnej straty doświadczył mWIG40. O niemal 0,4% podniósł się sWIG80. W Europie lekką przewagę miała strona popytowa – DAX zanotował jedynie symboliczną stratę, z kolei CAC40 oraz FTSE znalazły się po „zielonej stronie”. Pomimo słabszych od oczekiwań danych z amerykańskiego rynku pracy, tamtejsze indeksy obroniły pułapy z czwartkowej sesji (można to zapewne przypisać wypowiedziom szefa z nowojorskiego oddziału FED, który zasugerował, że „powinno rozważyć się małe zmiany w ustawie Dodda-Franka” i że „FED może w przyszłości zrobić małą przerwę w cyklu podnoszenia stóp procentowych, jeśli zacznie redukować sumę bilansową”). Końcówka ubiegłego tygodnia była zdominowana przez wydarzenia geopolityczne (spotkanie przywódców USA i Chin, a także zdarzenia w Syrii). Dzisiejszy kalendarz makro będzie z kolei dosyć pusty – przed południem czeka nas publikacja indeksu Sentix dla strefy Euro, a późnym wieczorem swoje wystąpienie będzie miała szefowa FED. Blue chipy od lutego cały czas poruszają się w trendzie bocznym (w strefie 2170-2300 pkt.) i podtrzymuję opinię, że wybicie się z tego przedziału w którąkolwiek ze stron może wiązać się z silniejszym obraniem kierunku. Z pewnością warto obecnie patrzeć na sytuację geopolityczną, bowiem napięcia globalne mogą przełożyć się na korektę na rynkach rozwiniętych, która z kolei może mieć istotny wpływ na zachowanie rodzimego parkietu.

Adrian Górniak

KOMENTARZ POPOŁUDNIOWY
Rynki odporne na negatywne informacje

Główną wiadomością poranka był atak rakietowy USA w Syrii, co wywołało obsunięcie kontraktów na indeksy amerykańskie i około 0,5% spadki na początku notowań w Europie. Jako, że nie była to ponadprzeciętna operacja wojskowa w porównaniu do tego, co codziennie obserwujemy na świecie w ostatnich latach, dość szybko chęć do wyprzedaży akcji została stonowana. W kolejnych godzinach handlu rynek czekał na dane z amerykańskiego rynku pracy. Te były gorsze od oczekiwań lecz po pierwszej słabej reakcji ponownie szybko kontratakował popyt. Do dwóch wspomnianych negatywnych elementów WIG20 otrzymał kolejny w postaci wyraźnej przeceny miedzi, lecz i on nie przełożył się na nasz rynek. Akcje KGHM pomimo negatywnego otoczenia były akumulowane i w trakcie notowań wyszły z minusa na 0,6% z najwyższym na rynku obrotem 128 mln zł. Do pozytywów warto zaliczyć też zachowanie kolejnych walorów z najwyższą aktywnością, czyli PZU (+1,3%) i Pekao (-0,1%). Obie spółki były silniejsze od indeksu tak samo jak miedziowy koncern, co mimo ostatecznego spadku WIG20 o 0,27% świadczy o akumulacyjnym charakterze dzisiejszej sesji. Podsumowując piątek i cały tydzień optymiści powiedzą, że polski rynek jak i Wall Street są odporne na wszystkie negatywne informacje, a wskaźniki wykupienia w ostatnich tygodniach zostały zdrowo schłodzone, co wspiera wariant wzrostów. Pesymiści zaś zauważą, że zmienność rośnie, a obecna sytuacja jest typowa dla szczytów, które są procesami w trakcie których rynek długo nie chce się poddać aż w końcu wchodzi w okres dynamicznej korekty. Z punktu widzenia obrazu rynkowego tą różnicę poglądów i równowagę sił dobrze ilustruje ruch boczny WIG20 i S&P500 budowany od połowy lutego. Wciąż nie widzimy próby wybicia się z niego i w terminologii sportowej na koniec tygodnia można powiedzieć o kolejnym uczciwym remisie.