Komentarz bieżący z parkietu DAX

2277

Wczorajsza sesja, która zakończona została ponad półtora procentową zwyżką DAX (tj. 1,52 %), spowodowała, że główny indeks niemieckiego rynku akcji zdołał wydostać się z dwudniowej jakby niemrawości. W sumie po trzech dniach handlu (wzrost o +1,92 %) DAX doszedł do 12 626,58 punktów i wygląda znów obiecująco, rzecz jasna także w kontekście oczekiwanego, jeszcze przed sierpniowymi urlopami – ataku na spektakularny rekord wszech czasów, wyznaczony na poziomie magicznych 13 tysięcy punktów. Charttechnikerzy zza Odry zdają się jednak studzić trochę apetyt, ponieważ ich zdaniem może być poważny problem z pokonaniem poziomu 12 710 – 12 753 punktów. Jednocześnie bliżsi są chyba scenariuszowi o tym, że rynek znajdzie preteksty (o których poniżej), aby podążyć jednak na południe, gdzie po przełamaniu 12 316 – 12 352 pkt.Indeks DAX mógłby się zatrzymać dopiero na 12 090 pkt.

Z perspektywy środowego handlu możemy powiedzieć, że najważniejszy parkiet giełdowy Niemiec mógłby być już zapewne nieco wyżej, gdyby nie doniesienia (m.in. ,,Süddeutsche Zeitung”)o problemach jakie może mieć tym razem Daimler, odnośnie wysuwanych zarzutów o przekraczanie ponad normę emisję spalin w niektórych pojazdach. Sprawa jest znana od grudnia zeszłego roku, ale zdaniem niemieckich mediów z przecieków sądowych wynika jej rozwojowy charakter.

Środa była jednak dobrym dniem dla notowań branży samochodowej (waży ona w DAX prawie 13%), zyskiwały i to wyraźnie papiery: BMW (+1,43%), Daimlera (+2,04%) i Volkswagena (DE:VOWG) (+2,40%). Impulsem do wzrostów kursów akcji były bardzo korzystne informacje sprzedażowe, potwierdzające umacnianą ciągle pozycję niemieckich koncernów samochodowych na rynku światowym.

Z tego względu, o czym warto też pamiętać w kolejnych dniach, gdyż od nasilających się spekulacji wokół Daimlera o “syndromie Volkswagena” raczej się nie obędzie, iż w branży motoryzacyjnej, jak zresztą w wielu innych, popyt na tzw. “czarny PR” jest zastraszająco duży. Nie ulega wątpliwości, że afera dieslowa, jaka się przydarzyła Volkswagenowi rozgrywana będzie jeszcze długo przez speców od “czarnej propagandy”. I to na wszelkie sposoby, a to oznacza, że nie dotyczy tylko producenta aut z Wolfsburga.

Innym problemem, o znacznie szerszym działaniu na rynek, i chętnie eksponowanym z nadmiernym często uproszczeniem, jest sprawa umacniającego się euro oraz jego ewentualnego negatywnego wpływu na konkurencyjność niemieckiego przemysłu. W kontekście sygnałów jakie napływają właśnie od Janet Yellen można oczekiwać, że w najbliższym czasie (być może już dzisiaj) nie zabraknie sesji, gdy aprecjacja eurodolara będzie podawana jaka główna przyczyna przeceny niemieckiego rynku akcji. Zbyt mocna wspólna waluta europejska nie służy proeksportowemu przemysłowi naszego zachodniego sąsiada (i jego kooperantom w Polsce także), lecz jeśli mowa o spółkach z DAX, to poza nieruchomościową Vonovią Group (wczoraj: +1,89%), są to podmioty prowadzące działalność, w tym również produkcyjną – w różnych krajach świata. Oznacza to, że bieżących relacji kursowych nie można oceniać przez pryzmat średnio i długoterminowych zysków i strat. Poza tym, głównym atutem tych firm w wymianie międzynarodowej – jest jak nieraz tutaj przypominano– przede wszystkim jakość, a wahający się kurs walutowy bywa w takich okolicznościach kwestią wtórną.

W odniesieniu natomiast do dolara, można powiedzieć, że utrzymujący się geopolityczny stan napięcia – jest zbyt duży, aby inwestorzy mogli o “zielonej walucie” zapomnieć. Sam “potencjał” Korei Północnej w połączeniu z retoryką Donalda Trumpa – jest wystarczający, aby nie można było temu zaprzeczyć. Swoją drogą jego zaostrzające się stanowisko wobec kwestii północnokoreańskiej, i chwiejność stanowiska według Kremla, osobliwie konweniują z kolejnymi odsłonami kulisów wyborów do Białego Domu. Od początku roku osoba prezydenta USA jest najważniejszą składową informacji biznesowych (i giełdowych) w Niemczech. Na początku mogło to nieco zaskakiwać, z czasem coraz bardziej zaczęło przekonywać o głębokim tego sensie. Szykuje się gorące lato w transatlantyckiej (geo)polityce.

Zobacz:Rynek Papierów Wartościowych