Słabsze dane z raportu NFP rozczarowują rynki

1436

Amerykański raport o zatrudnieniu w sektorze pozarolnicznym (NFP) wykazał ostry spadek poziomu zatrudnienia w marcu, ze względu na wciąż zmniejszającą się liczbę zatrudnionych w sektorze detalicznym. Jednakże spadek z poziomu 4,5% z 4,7% wzbudził wśród traderów nadzieję, że słabe dane mogą wynikać raczej z czynników sezonowych i że rynek pracy jest silny tak samo jak dotychczas.

W piątek amerykański Departament Pracy podał, że według raportu NFP w marcu powstało 98 tys. nowych miejsc pracy, najmniej od maja zeszłego roku. Analitycy spodziewali się, że liczba ta wyniesie 108 tys., jednak brano też pod uwagę, że zła pogoda może mieć wpływ na dane z marca, wywołując gwałtowny spadek tworzonych miejsc pracy.

Załamanie na rynku pracy pokazało, że poza czynnikiem w postaci słabego zatrudnienia w sektorze detalicznym, tworzenie nowych miejsc pracy zostało zablokowane na skutek spowolnienia zatrudnienia w fabrykach, budownictwie oraz sektorze rekreacji i hotelarstwa.

W związku ze słabymi danymi o zatrudnieniu rynki wykazały się niezdecydowaniem. Wstępnie byliśmy świadkami wyprzedaży dolara, ale potem sytuacja wróciła do normy, a nawet w ciągu dnia lekko się polepszyła, ponieważ traderzy wzięli pod uwagę, że gorsza sytuacja na rynku pracy ma związek z porą roku i złą pogodą.

W piątek na sentyment rynkowy miała też wpływ niepewność geopolityczna, gdy Stany Zjednoczone przeprowadziły atak na syryjską bazę lotniczą w odpowiedzi na atak chemiczny sił prezydenta Syrii Bashara al-Assada. Uwaga rynków skupiła się na odpowiedzi Rosji, kluczowego sojusznika reżimu w Syrii, oraz na tym, czy zbombardowanie Syrii przez USA spotka się z jakąś formą odwetu.

W czwartek prezes Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi wygłosił oświadczenie, w którym wypowiedział się na temat stanu europejskiej gospodarki i perspektyw dla inflacji w strefie euro. Zauważył, że gospodarka stopniowo się polepsza, ale kwestię inflacji komentował ostrożnie, mówiąc, że EBC nie dostrzega na razie wystarczających dowodów, by zmienić opinię, że jej wzrost jest tylko przejściowy.

Z kolei protokoły ze spotkania FOMC ze środy okazały się bogate w informacje. Fed stwierdził, że w każdym momencie może zmienić swoją ocenę w kwestii podwyżek stóp procentowych w tym roku i zwrócił uwagę, że być może podejmie decyzję o redukcji swojego bilansu.

W zeszłym tygodniu byliśmy również świadkami decyzji Banku Rezerw Australii dotyczącej stóp procentowych oraz jego oświadczenia o polityce rozwoju. Tak jak się tego spodziewano BRA utrzymał stopy na dotychczasowym poziomie 1,5%. Jednak bank podkreślił swoje obawy o sytuację na australijskim rynku nieruchomości oraz o zaskakujący spadek poziomu zatrudnienia, do jakiego doszło w zeszłym miesiącu.

Rynki walutowe przed nadchodzącymi świętami Wielkanocnymi i krótszym tygodniem handlowym były mocno zapracowane. Kurs dolara amerykańskiego wzrósł względem euro, brytyjskiego funta oraz franka szwajcarskiego. Euro spadło poniżej poziomu 1,96 i kontynuowało trend spadkowy aż do końca tygodnia. Brytyjski funt na koniec tygodnia spadł w okolice poziomu 1,2370, pomimo lepszych niż się spodziewano danych z raportu Services PMI.