W tym czasie, gdy rynki amerykańskie wspinają się na nowe szczyty, a Dow Jones Industrial Average zmierza ku 20000 punktów, inwestorzy, zdaniem Jeremy’ego Siegel, mogą popełnić co najmniej dwa błędy jeśli już teraz czekają na spadki lub wzbraniają się przed zakupem akcji.
Jeremy Siegel jest profesorem finansów w Wharton School of Business oraz autorem jednej z klasycznych pozycji na temat inwestowania w akcje pod tytułem „Stocks for the Long Run”. W swoim ostatnim wywiadzie w CNBC ostrzega inwestujących w akcje przed błędnym myśleniem.
Jednym z błędów jest to, że gdy inwestorzy przewidują znaczny spadek – powiedzmy 20 procent – to zazwyczaj nie biorą pod uwagę faktu, że giełda w rzeczywistości może jeszcze wzrosnąć od obecnych poziomów, a następnie dopiero zaliczy znaczny spadek.
„Przede wszystkim dlatego, że w międzyczasie ten wzrost może sięgnąć 30 procent, więc wtedy lepiej się trzymać swoich pierwotnych ustaleń” – zachęca Siegel w CNBC w programie „Trading Nation”. Nie ma sensu dyskontować strach wcześniej, niż to jest faktycznie potrzebne.
„Gdy [rynek] natomiast spada o 20 procent, to ci sami ludzie nigdy nie wejdą na niego z powrotem” – twierdzi Siegel. – „Mówiąc: O mój Boże, spójrz, rynek się wali, nie wracam.”
Zamiast czekać na korektę lub zawalenie się rynku, zdaniem profesora finansów, traci się dobre okazje. Lepsze dla inwestorów po prostu kupować już teraz.
„Widzę, że recesja zysków, jak sądzę, jest zakończona. Obserwujemy znaczące przyspieszenie. Stopy procentowe, rosną, ale nadal są bardzo niskie. Akcje wciąż mają ogromną przewagę w stosunku do obligacji, czy innych możliwości inwestycyjnych” – dodaje Siegel.
„Uważam, że akcje mają obecnie bardzo dobry długoterminowy potencjał” – podkreśla analityk.