Platyna i pallad radzą sobie najlepiej na początku 2017. Ceny ropy rozpędzone, ale należy uważać na korektę

1385

Platyna i pallad radzą sobie najlepiej na początku 2017. Towary typu soft także drożeją – z powodu obaw o ich podaż. Gaz naturalny – który świetnie radził sobie w ubiegłym roku – tanieje na początku 2017 z powodu łagodniejszych warunków atmosferycznych. Pojawiają się sygnały, że niektórzy zabezpieczają się kupnem złota w oczekiwaniu na inaugurację prezydentury Trumpa. Notowania ropy naftowej rozpoczęły 2017 od silnych zwyżek, ale następnie nadeszły spadki. Obecnie ceny surowca pozostają bez większych zmian.

Pierwszy – skrócony – tydzień handlu w nowym roku minął pod znakiem wahań na rynkach towarów. Przed inwestorami pracowity rok – takie czynniki jak prezydentura Donalda Trumpa, działania Chin i OPEC będą miały silny wpływ na cały sektor, który w 2016 zagwarantował zysk po raz pierwszy od 2010.

Fakt, że kurs dolara i rentowności obligacji w USA nie kontynuowały wzrostów rozpoczętych po wyniku wyborów w USA, dał nieco odetchnąć metalom szlachetnym. Platyna i pallad okazały się największymi wygranymi na początku nowego roku. Zyski notowań tych metali należy wytłumaczyć prognozowanym wzrostem popytu ze strony sektora samochodowego.

Wzrosty zanotowały także towary typu soft z uwagi na nasilone obawy dotyczące ich podaży. Z kolei jeden z wygranych 2016 – gaz – potaniał z powodu nieco łagodniejszych warunków atmosferycznych na początku nowego roku.

Wśród innych czynników na pierwszym planie znalazły się obawy o dalszy odpływ kapitału z Chin. Chiński rząd postanowił zatrzymać go, ograniczając płynność wersji offshore swojej waluty.

Wielkimi krokami zbliża się początek prezydentury Donalda Trumpa w USA – część rynku może z tego powodu zachować ostrożność, spodziewając się ze strony nowego prezydenta protekcjonistycznej polityki oraz nasilonej inflacji wynikającej z zapowiadanych przez niego działań.

Coroczne dopasowanie indeksów może zwiększyć popyt na towary rolne

Dwa główne indeksy towarowe – S&P GSCI oraz Bloomberg Commodity Index, których zazwyczaj używamy do oceny rynku – w okresie 9-13 stycznia przejdą przez coroczny proces dopasowania. W tym okresie waga w indeksach zostanie dopasowana tak, aby istniejące pozycje odpowiadały ruchom cen poszczególnych aktywów w całym ubiegłym roku.

Zgodnie z danymi Morgan Stanley, łączna ekspozycja inwestorów na oba indeksy wynosi około 115 miliardów USD (55 miliardów USD – GSCI / 60 miliardów USD – BCOM).

Ogólnie rzecz biorąc w ramach corocznego dopasowania indeksów zwiększa się ekspozycję towarów, które zanotowały straty w ubiegłym roku oraz zmniejsza tych, które zanotowały zyski. Dodatkowo, zmienia się docelową wagę poszczególnych towarów lub sektorów – może także dojść do usunięcia starych kontraktów i dodania nowych.

Zgodnie z ostatnimi szacunkami sektor towarów rolnych, z wyjątkiem cukru, może liczyć na zwiększenie ekspozycji. Dotyczy to zwłaszcza kukurydzy, pszenicy, soi oraz żywca.

Oprócz cukru zmniejszenie ekspozycji będzie dotyczyć ropy Brent oraz gazu. Z kolei ekspozycja na złoto zostanie zwiększona. Transakcje te są już prognozowane przez rynek od dłuższego czasu, lecz ich faktyczne przeprowadzenie może być źródłem wzmożonych ruchów. Będzie zależeć to w dużej mierze od dostępnej płynności.

Ekspozycja funduszy hedgingowych skupiona na sektorze energii

Więksi inwestorzy, tacy jak fundusze hedgingowe lub zarządzający środkami, zakończyli 2016 z długą pozycją netto w towarach odpowiadającą 1,7 miliona lotów. Na koniec 2015, wartość ta wynosiła 0,1 miliona. Sektor energii odpowiada za 70% tej ekspozycji, a rekordowa liczba pozycji została otwarta z uwagi na oczekiwania, że działania OPEC w kierunku ograniczenia produkcji ropy naftowej pociągną silnie w górę notowania surowca.

W przypadku gazu liczba długich pozycji silnie wzrosła w trakcie bardzo zimnego grudnia. Tłumaczy to dlaczego cieplejszy styczeń wywołał korektę w tym tygodniu.

Notowania złota wzrosły do najwyższego poziomu od czterech tygodni dzięki kontynuacji zwyżek rozpoczętych w połowie grudnia, gdy osiągnęły dołek na poziomie 1.123 USD/uncję. Notowania złota są silnie skorelowane z jenem i realnymi stopami procentowymi w USA. W reakcji na wynik wyborów prezydenckich w USA na rynku obligacji USA doszło do wyprzedaży – rentowności 10-letnich obligacji USA wzrosły z 0,11% do 0,70% . Jednak w ciągu ostatnich trzech tygodni rentowności te spadły do 0,37%, co zmniejszyło presję na cenach złota.

Zdecydowane osłabienie jena po 8 listopada także było niekorzystne dla cen złota, jednak po osiągnięciu szczytu 3 stycznia kurs USDJPY obniżył się, osiągając najniższy poziom od trzech tygodni.

Fala usuwania długich pozycji w złocie, zwłaszcza po 8 listopada, trwała aż do końca 2016. Po siedmiu tygodniach sprzedaży z rzędu, w tygodniu zakończonym 27 grudnia, liczba długich pozycji netto funduszów hedgingowych w złocie odpowiadała tylko 41.247 lotom – był to najniższy poziom od lutego oraz niższy o 85% od szczytów z lipca.

Ekspozycja na produkty typu exchange-traded oparte na złocie jest nadal wysoka, jednak pojawiają się sygnały wskazujące na stabilizację, do czego doprowadziła wyprzedaż po 8 listopada. Na początku roku nie jesteśmy może świadkami ponownych nasilonych zakupów, ale istnieje kilka czynników, które mogą spowodować, że inwestorzy ponownie skupią uwagę na złocie.

Popyt fizyczny ze strony Chin i Indii pozostaje silny. W Chinach kupno jest napędzane obawami przed dewaluacją juana oraz z uwagi na okres Chińskiego Nowego Roku. W Indiach denominacja i wymiana banknotów spowodowała, że złoto zyskało dzięki swojemu statusowi bezpiecznego aktywa.

Dodatkowo, pojawiają się sygnały, że część inwestorów zwraca się ku złocie w oczekiwaniu na początek prezydentury Trumpa. Do inauguracji dojdzie 20 stycznia – nasilają się obawy przed protekcjonistyczną polityką oraz zbyt silnie przyspieszającą inflacją wynikającą zapowiadanych działań nowej administracji.

Poziom wsparcia na rynku złota to około 1.162 USD/uncję, a wsparcie ze strony słabszego dolara i niższych rentowności obligacji może oznaczać, że ceny kruszcu mogą testować kluczową barierę oporu między 1.195 USD a 1.205 USD.

Platyna i pallad to najwięksi wygrani tygodnia – oba metale zanotowały silne zwyżki. Rosnąca sprzedaż samochodów, napawające optymizmem dane z sektora przemysłu Chin i USA, a także wyprzedaż z grudnia spowodowały, że pallad rozpoczął nowy rok od silnego odbicia, ciągnąc w górę także ceny platyny. Trwający miesiąc trend spadkowy na rynku platyny został zakończony, co pomogło w zmniejszeniu dyskonta do złota do $210, najniższego poziomu od sierpnia.

Ceny ropy rozpędzone, ale należy uważać na korektę

Oczekiwane ograniczenie produkcji ropy naftowej przez OPEC wywołało wzrost cen WTI i Brent w pierwszym dniu handlu w nowym roku, lecz następnie notowania spadły o ponad 5% i pozostały w wąskim zakresie przez dalszą część tygodnia.

W najbliższych tygodniach uwaga skupi się na producentach z OPEC i spoza tej organizacji – rynek zastanawia się, czy będą oni w stanie faktycznie wdrożyć w życie cięcia w produkcji. Wiadomości, że Kuwejt, Oman, Abu Dhabi i Arabia Saudyjska rozpoczęły już ograniczenia podaży są czynnikiem wspierającym rynek. Z drugiej strony napływają informacje o zwiększeniu produkcji ze strony Libii oraz nasilają się obawy, że Irak nie będzie w stanie spełnić swoich zobowiązań.

Opublikowany raport o zapasach paliw w USA okazał się negatywny dla cen ropy naftowej – przede wszystkim z powodu wzrostu zapasów w punkcie przeładunkowym dla WTI w Cushing.

Największym zagrożeniem dla notowań ropy naftowej w nadchodzących tygodniach jest możliwa korekta spekulacyjnych długich pozycji przez fundusze hedgingowe – ich liczba jest rekordowo wysoka i odpowiada w przypadku Brent i WTI ponad 900 milionom baryłek (stan na tydzień zakończony 27 grudnia). Nagły spadek notowań surowca o 5,5% w ubiegły wtorek – bez większego powodu – jest oznaką, że istnieje istotne zagrożenie wynikające z tej rekordowej liczby długich pozycji.

Jeśli dojdzie do jakiejkolwiek zmiany w obecnych pozytywnych perspektywach, pozycje te mogą zostać ograniczone. Może być to na przykład wynikiem sygnałów, że niektóre państwa nie wdrażają postanowień o ograniczeniu produkcji lub tacy producenci jak Nigeria i Libia – którzy są wyłączeni z porozumienia – dalej zwiększają podaż.

Naszym zdaniem, w przypadku Brent potencjał zwyżek jest ograniczony poziomem 60 USD/baryłkę. Patrząc na krzywą kontraktów forward obejmujących Brent można zaobserwować najwyższą cenę we wrześniu. Jest to wywołane założeniem, że cięcia produkcji będą trwały tylko sześć miesięcy, a produkcja w USA zwiększy się w drugiej połowie 2017.

Obecnie Brent znajduje się w trendzie zwyżkowym, celując w 65 USD. Jednak z uwagi na niezwykle wysoką liczbę długi pozycji oraz ryzyko wzrostu produkcji w takich państwach jak Libia, Nigeria i USA, zwyżki mogą napotkać opór w okolicy 60 USD.