Analiza makro

handel walutami

1600

Ciąg dalszy wzrostów na dolarze W ubiegłym tygodniu wskazywałem na utrzymujący się od 10 tygodni pod rząd wzrost na indeksie DXY, co ma miejsce po raz pierwszy od wprowadzenia kursów walutowych w 1971 roku. Teraz to już 11 tydzień. Indeks

DAX skoczył o 1,35% w ubiegłym tygodniu, co stanowi trzeci rekordowy wzrost w ciągu ostatnich 11 tygodni, bez jakichkolwiek oznak spowolnienia. Kurs USD umocnił się względem każdej monitorowanej przez nas waluty, zarówno w grupie G10, jak i grupie walut wschodzących (EM).

Ku mojemu zaskoczeniu, najgorzej ze wszystkich walut radził sobie dolar nowozelandzki, który załamał się po niezaplanowanym wcześniej oświadczeniu szefa RBNZ Graeme’a Wheelera, który stwierdził w czwartek, że poziom waluty jest nieusprawiedliwiony i niezrównoważony. Wypowiedź mogła zostać odczytana jako sygnał świadczący o prawdopodobnej interwencji Banku w celu dalszego osłabienia NZD, jeśli zajdzie taka konieczność. Dwie pozostałe waluty surowcowe, AUD i CAD, również radziły sobie gorzej, ale nie aż tak jak NZD. Słabe dane z Chin prawdopodobnie utrzymają te waluty pod presją. Wskaźnik PKB za III kwartał dla Chin  ma spaść znacznie poniżej poziomu docelowego 7,5% ustalonego przez chiński rząd, a pogorszenie sytuacji na rynku nieruchomości ma się utrzymać. Szacuje się jednak, że IV kwartał tego roku będzie lepszy dla chińskiej gospodarki. Rząd na razie wdraża tylko niewielkie działania ukierunkowane na wsparcie gospodarki, które mogą pomóc konkretnym sektorom, ale nie przyspieszą całościowego wzrostu. W związku z tym, osiągnięcie poziomu wzrostów przez waluty surowcowe będzie niezwykle trudne, również dla niektórych walut EM uzależnionych od cen surowców.

Co dość dziwne, ulubiona waluta do zakładania krótkich pozycji, czyli JPY, radziła sobie najlepiej ze wszystkich walut z grupy G10 w ubiegłym tygodniu mimo spowolnienia inflacji w Japonii, zwiększającego prawdopodobieństwo podjęcia przez Bank Japonii kolejnych działań. Być może to sygnał, że dolar tak czy inaczej skoczył o 4,9% względem JPY od początku września, najwięcej spośród wszystkich walut G10, za wyjątkiem oblężonych ostatnio walut NZD i AUD. W grupie walut wschodzących do ulubionych walut inwestorów w transakcjach typu carry trade należą BRL, MXN, ZAR i RUB, które straciły około 2% względem dolara w ciągu tygodnia. Ale spadek euro o 1,5% sprawia, że trudno stwierdzi, czy świadczy to o czymś więcej niż ogólnym umocnieniu notowań USD.

Moim zdaniem, nic nie wskazuje na to, że ożywienie na dolarze miałoby się wkrótce skończyć. Oczywiście, przed nami wzloty i upadki, ale główny czynnik napędzający wzrosty amerykańskiej waluty – rozbieżności w polityce monetarnej – nie ulegnie zmianie w kolejnych sześciu do dwunastu miesiącach. A zatem, umocnienie dolara pozostanie głównym trendem na rynku. Kluczowe jest więc znalezienie takiej waluty, na której można założyć krótką pozycję względem dolara oraz atrakcyjne transakcje krzyżowe.

Dzisiejsze wskaźniki: Wstępny wskaźnik CPI dla Niemiec za wrzesień ma pozostać na niezmienionym poziomie 0,8% r/r w porównaniu z sierpniem. Jak zwykle, prawdziwy dramat rozpocznie się kilka godzin wcześniej wraz z publikacją wskaźnika CPI dla Saksonii przed publikacją głównego wskaźnika krajowego. Poznamy również końcowy indeks zaufania konsumentów dla strefy euro za wrzesień.

Dla Wielkiej Brytanii poznamy liczbę ustanowionych hipotek za sierpień.

Dla Szwecji poznamy wielkość sprzedaży detalicznej za sierpień, która ma wzrosnąć w ujęciu miesięcznym. Niemniej jednak, uwzględniając ostatnie dane poniżej oczekiwań, istnieje wysokie prawdopodobieństwo niższego odczytu, które może przełożyć się w pewnym stopniu na osłabienie SEK.

W Stanach Zjednoczonych zostanie opublikowana wielkość przychodów i wydatków osobistych za sierpień, która ma nieco wzrosnąć. Deflator PCE w ujęciu rok do roku ma spaść w przeciwieństwie do niezmienionego trzeciego wskaźnika szacunkowego PCE za II kwartał publikowanego w piątek wraz z danymi dotyczącymi PKB. Prognozuje się, że w sierpniu spadła liczba domów oczekujących na sprzedaż, w przeciwieństwie do lipca. W ujęciu rocznym liczba ta ma jednak wzrosnąć. Mieszane dane są spójne z ostatnimi, zróżnicowanymi danymi napływającymi z rynku mieszkalnego i nie dają jednoznacznego obrazu odnośnie do sytuacji w sektorze nieruchomości. Poznamy też indeks Dallas Fed dotyczący produkcji.

Przemówi prezes Fed z Chicago Charles Evans.

Pozostałe dni tygodnia: kluczowe wydarzenia Kluczowym wydarzeniem tego tygodnia będzie posiedzenie EBC, które zaplanowano na czwartek. Podczas wrześniowego posiedzenia Bank obciął wszystkie swoje trzy główne stopy procentowej i wdrożył program skupu obligacji w celu stymulacji wzrostu i niwelacji ryzyka inflacji. Szczegóły wprowadzonych programów zostaną zaprezentowane po posiedzeniu Rady Prezesów. Niektórzy inwestorzy mogą oczekiwać dalszych interwencji ze względu na słabe dane publikowane od ostatniego posiedzenia EBC oraz niewielką absorpcję pierwszej transzy TLTRO. Wątpię, aby EBC podjął jakiekolwiek dodatkowe działania, a przy ich braku notowania euro mogą zaliczyć tymczasowe wzrosty bezpośrednio po posiedzeniu. Głównym wydarzeniem w piątek będzie publikacja wskaźnika non-farm payrolls dla USA za wrzesień. Zgodnie z konsensusem rynkowym, wskaźnik ten ma wzrosnąć do 210 tysięcy z nieoczekiwanie niskiego poziomu 142 tysięcy w sierpniu. Stopa bezrobocia ma pozostać na niezmienionym poziomie 6,1%, natomiast średnia płaca godzinowa ma nieznacznie wzrosnąć w ujęciu rok do roku. Chociaż NFP jest jednym z najściślej monitorowanych W Stanach Zjednoczonych zostanie opublikowana wielkość przychodów i wydatków osobistych za sierpień, która ma nieco wzrosnąć. Deflator PCE w ujęciu rok do roku ma spaść w przeciwieństwie do niezmienionego trzeciego wskaźnika szacunkowego PCE za II kwartał publikowanego w piątek wraz z danymi dotyczącymi PKB. Prognozuje się, że w sierpniu spadła liczba domów oczekujących na sprzedaż, w przeciwieństwie do lipca. W ujęciu rocznym liczba ta ma jednak wzrosnąć. Mieszane dane są spójne z ostatnimi, zróżnicowanymi danymi napływającymi z rynku mieszkalnego i nie dają jednoznacznego obrazu odnośnie do sytuacji w sektorze nieruchomości. Poznamy też indeks Dallas Fed dotyczący produkcji.