Psychologia Inwestora Giełdowego

Cechy osobowości, kontrola emocji i poczucie własnej skuteczności a podejmowanie decyzji u osób inwestujących na giełdzie papierów wartościowych

2845

Rozdział 1

Cechy osobowości, kontrola emocji i poczucie własnej skuteczności a podejmowanie decyzji u osób inwestujących na giełdzie papierów wartościowych

Problematyka pracy w świetle literatury

1.1 Historia Giełdy Papierów Wartościowych w Polsce

Historia giełdy papierów wartościowych w Polsce sięga jeszcze XIX wieku.
Pierwsza giełda została otwarta w Warszawie 12 maja 1817 roku jako
Giełda Kupiecka. Przedmiotem handlu były wówczas przede wszystkim
weksle i obligacje. Handel akcjami rozwinął się na szerszą skalę pod
koniec XIX wieku. Przed wybuchem II Wojny Światowej oprócz giełdy w
Warszawie działały również w innych polskich miastach – w Katowicach,
Krakowie, Lwowie, Łodzi, Poznaniu i Wilnie.

Niemal 200-letnia tradycja rynku giełdowego w Polsce jest warta
szczególnego podkreślenia, gdyż należy do jednej z najstarszych w
Europie. Przerwa w działalności spowodowana wybuchem wojny, a
następnie zmianą systemu gospodarczego zahamowała rozwój giełd w
naszym kraju. Z drugiej strony, przerwa paradoksalnie umożliwiła w 1991
roku utworzenie giełdy nowoczesnej, wykorzystującej wszystkie najlepsze
osiągnięcia rozwiniętych giełd europejskich.

Pierwsza sesja giełdowa odbyła się 16 kwietnia 1991 roku i notowano
na niej 5 spółek: Exbud, Kable, Krosno, Próchnik, Tonsil. Po 17 latach
działalności na GPW w Warszawie notowanych jest już prawie 300 spółek.
Oprócz akcji dostępne są też inne instrumenty finansowe o różnym
poziomie ryzyka inwestycyjnego, są to m.in.: obligacje, certyfikaty
inwestycyjne, opcje, kontrakty terminowe, jednostki indeksowe.

Dzięki giełdzie polskie firmy dostają zastrzyk kapitału na finansowanie
działalności, a akcjonariusze mają możliwość powiększania swoich
oszczędności i bogacenia się. Wahania cen akcji wpływają na nastroje
inwestorów, stanowią bodziec do podejmowania decyzji kupna- sprzedaży
papierów wartościowych, są zarazem źródłem stresu jak i nadziei na
osiągnięcie sukcesu. Najbardziej wyrazisty wpływ wahań kursów akcji na psychikę uczestników rynku można zaobserwować, gdy przyjmują one
największe rozmiary,czyli podczas trwania hossy lub bessy.

W ciągu siedemnastoletniej historii warszawskiej GPW miały miejsce
trzy wielkie hossy – pierwsza w 1993 roku, tzw. internetowa w 2000 roku i
trzecia, trwająca od 2003r., określana mianem surowcowej. Po nich
następowały spektakularne spadki cen czyli bessy, uznawane ze względu
na rozmiary za krachy giełdowe. Ostatnia bessa miała miejsce w styczniu
2008r.

1.2 Charakterystyka uczestników warszawskiej GPW

Na uwagę zasługuje fakt, iż pod względem udziału indywidualnych
inwestorów w całości obrotów giełdy, Polska jest fenomenem na światową
skalę – osiąga on wartość 25% podczas gdy w Europie wynosi nie więcej
niż 10% (Sierant 2008, s.6-10). Wynika to być może z tego, że Polacy to
naród skłonny do ryzyka, pomysłowy, nie lękający się innowacji i brania
odpowiedzialności.

W początkach działalności GPW uczestnicy rynku akcji rekrutowali się
spośród prywatnych przedsiębiorców z okresu gospodarki socjalistycznej,
określanych mianem peerelowskiej prywatnej inicjatywy. Żaden z
inwestorów indywidualnych nie opierał się wtedy na analizie spółek –
inwestowano na wyczucie. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych pojawili się
nowi gracze – dobrze wykształceni trzydziestolatkowie, uzyskujący
wysokie dochody, pełni wiary w internet i swoją szczęśliwą gwiazdę.

Obecnie osoby inwestujące na Giełdzie Papierów Wartościowych są o wiele lepiej wyedukowane w dziedzinie finansów, ale nadal zdecydowana większość indywidualnych
inwestorów opiera się głównie na analizie technicznej- łatwiejszej niż
fundamentalna.

Pomimo wzrostu poziomu wiedzy o inwestowaniu powtarzalność takich
zjawisk jak na przykład nieuzasadnione wzrosty cen akcji spółek z danej
branży nakręcające hossę i paniczne wyprzedaże mające miejsce podczas
bessy wskazują na działanie wciąż tych samych mechanizmów i
poddawanie się im ogromnej rzeszy drobnych inwestorów.

Giełda daje możliwość uczciwego pomnażania zainwestowanych
środków, ale od początku dawała też pole do popisu nieuczciwym
graczom.

Jedną z zasad funkcjonowania rynku papierów wartościowych jest
zasada „samosprawdzającej się prognozy”. Zasada ta sprzyja
wykorzystywaniu informacji jako narzędzia manipulacji cenami akcji.

Opublikowanie informacji o przewidywanym wzroście kursów akcji danej
spółki powoduje wzrost zainteresowania inwestorów tymi akcjami, a co za
tym idzie dokonywanie transakcji zakupu i w rezultacie faktyczny wzrost
cen akcji.

Mechanizm ten był wykorzystywany także przez tzw. spółdzielnie – czyli
grupy inwestorów nastawionych czysto spekulacyjnie, którzy umawiali się
co do zakupów konkretnych akcji, „nakręcali” wzrost ich kursów, a gdy do
tego trendu przyłączał się rynek – ceny osiągały jeszcze wyższy poziomsprzedawali
akcje i realizowali wysokie zyski kosztem naiwnych, często
nowych graczy, kierujących się chciwością zamiast racjonalnymi
przesłankami ekonomicznymi.

Spółki notowane na GPW natomiast skwapliwie wykorzystują trendy
gospodarcze, co przejawia się niezależnymi od profilu dotychczasowej
działalności inwestycjami /lub tylko ich zapowiedziami/ w branżach, które
rokują w bliskiej przyszłości szybki rozwój. Podczas hossy w 2000 roku
firmy produkcyjne zamieniały się w internetowe, a na przestrzeni kilku
ostatnich lat nastąpił wysyp spółek developerskich. I za każdym razem te
cudowne przemienienia, znajdują „sponsorów” niezmiennie pełnych
zaufania, gotowych bezkrytycznie inwestować „na wyczucie” – na hasło:
„okazja” i nie komplikujących swych procesów decyzyjnych wnikliwą czy
choćby pobieżną analizą prospektów emisyjnych.

O wyższości i zasadności podejmowania decyzji inwestycyjnych na
podstawie rzetelnej analizy fundamentalnej świadczy obserwacja rosnącej
grupy zamożnych, wyedukowanych inwestorów, traktujących swoje
zaangażowanie na giełdzie długoterminowo, często jako inwestycję
emerytalną. Inwestują oni w wartość spółek, czytają ich raporty i
monitorują sytuację finansową. Portfel inwestycyjny racjonalnego i
odnoszącego sukcesy inwestora jest stabilny, a on sam odporny na
zawirowania i spadki kursów wynikające z innych przesłanek niż
ekonomiczne.

Prawdziwi wirtuozi inżynierii finansowej nie tracą nerwów i nie dają się
ponieść emocjom w obliczu niekorzystnej sytuacji na rynku lecz
podejmują decyzje odmienne niż większość i na tym zyskują.

Jednak w stosunku do tzw. rynkowego tłumu słuszna jest opinia
przedstawiona przez A.Sieranta – inwestora i komentatora giełdowego:
„Na giełdzie rozsądek ma niską cenę, rządzą chciwość i strach. Podczas
hossy chciwość wygrywa ze strachem. Każda hossa w poważnym stopniu
jest napędzana pieniędzmi nowych graczy, którzy nigdy nie przeżyli
rozpaczy, upokorzenia, depresji bessy.(…) Dopiero strata dużych pieniędzy
uczy pokory wobec rynku, uczy ostrożności i zasady, że najważniejsza jest
ochrona własnego kapitału.”(Tamże, s.7).

1.3 Psychologia rynków finansowych

Na całym świecie rynki finansowe różnią się między sobą fizyczną strukturą oraz rozwiązaniami instytucjonalnymi dotyczącymi zawierania transakcji. Jednak wszystkie rynki finansowe, niezależnie od charakteru i umiejscowienia, posiadają kilka wspólnych cech:

  • Trudno jest zidentyfikować i zdefiniować konkretną grupę ludzi stanowiącą zbiorowość uczestników danego rynku(inaczej niż w wypadku inwestorów znajdujących się fizycznie na giełdowym parkiecie),
  • Udział w rynku inwestorów indywidualnych, którzy stanowią jego istotny element [inwestor indywidualny może działać we własnym imieniu (inwestor prywatny) lub w imieniu instytucji (inwestor instytucjonalny)]
  • Każdy inwestor indywidualny ma jeden cel: osiągnąć sukces, którego miarą jest zysk ekonomiczny. Pociąga to za sobą przyjmowanie przez różne grupy inwestorów tej samej filozofii działania: kupić tanio i sprzedać drogo.
  • U podstaw funkcjonowania rynków finansowych leży bardzo wyraźny i silny wpływ działania zbiorowości na zachowanie jednostki.
  • Wśród uczestników rynków finansowych można wyodrębnić dwie zbiorowości: „byków” i „niedźwiedzi”. Grupy te posiadają określone przekonania, co do przyszłości rynku, które wzajemnie się wykluczają. Ci pierwsi przekonani są, że ceny będą rosły, ci drudzy przekonani są o spadkach. Stały konflikt przekonań „byków” i „niedźwiedzi” warunkuje istnienie rynków finansowych. Gdyby wszyscy zawsze myśleli tak samo nikt nie zawierałby transakcji.
  • Każda transakcja połączona jest z zaangażowaniem emocjonalnym. Inwestor odczuwa satysfakcję, gdy cena kształtuje się zgodnie z jego przewidywaniami. Sytuacja odwrotna rodzi w nim rozczarowanie, złość, depresję lub lęk. W obu przypadkach zmienia się rytm bicia serca i oddychania. Reakcje na poziomie fizjologicznym, przemiany biochemiczne dokonujące się w organizmie inwestora są nieodłączną cechą uczestnictwa w rynkach finansowych.

W ostatnich trzydziestu latach doszło do ogromnych zmian w
zachowaniu rynków finansowych. Fundamentalną przyczyną było
zniesienie stałych przeliczników walut na początku lat siedemdziesiątych
oraz usunięcie kolejnych ograniczeń w międzynarodowym przepływie
pieniądza. Całości dopełnił bardzo wyraźny wzrost wahań cen i obrotów na
większości rynków, silne rozbieżności między krótkoterminowymi ruchami
kursów, a długoterminowymi trendami oraz sprzeczności między
nastrojami na rynku a sytuacją gospodarczą. Charakterystyczne jest, że
„Wszystkie rynki – niezależnie od tego, czy finansowe, czy towarowe, czy
obejmujące usługi – podlegają pewnemu naturalnemu prawu, które
organizuje zachowania jednostek poprzez wpływ działań zbiorowości”
(Walden S. [za:] Plummer 1995, rozdz. XI).

Badania nad psychologią rynków finansowych doprowadziły do obalenia
ważnej tezy, formułowanej zarówno przez początkujących inwestorów, jak
i wybitnych finansistów-teoretyków, mówiącej o tym, że ruchy cen na
rynkach są całkowicie nieprzewidywalnym następstwem na wskroś
racjonalnych decyzji podejmowanych przez absolutnie niezależnych ludzi.

Przekonanie to ma swoje źródło w klasycznych teoriach rynków
finansowych. Za podstawę analiz przyjmują one dwa założenia:

1) inwestorzy postępują racjonalnie;
2) rynki finansowe są efektywne.

Racjonalność inwestorów ma polegać na trafnym tzn. bezbłędnym
przewidywaniu przyszłości i podejmowaniu decyzji zgodnie z zasadami
teorii użyteczności. „Racjonalny inwestor działa zawsze tak, aby
zmaksymalizować swoje zyski, nie ulega wpływowi emocji ani naciskowi ze
strony zbiorowości innych graczy, kieruje się wyłącznie informacjami, które wynikają z solidnej analizy finansowej (tzw. danymi fundamentalnymi)”

Teoria efektywnego rynku natomiast zakłada, że ceny akcji
odzwierciedlają wszystkie publicznie dostępne informacje, a zmiany cen w
czasie są wzajemnie niezależne.

Poglądy te całkowicie zdominowały współczesną naukę o rynkach
finansowych, stając się podstawą ich analizy w oparciu o ekonomiczne
modele inwestowania, wykorzystujące narzędzia statystyki matematycznej
oraz ekonometrii finansowej.

Przywiązanie zwolenników tych metod do wyżej wymienionych dwóch
podstawowych założeń można śmiało określić mianem fanatyzmu. Biorąc
zaś pod uwagę fakt, że ortodoksyjni wyznawcy tego klasycznego podejścia
to w wielu przypadkach wybitni finansiści, można odczuć pewną
konsternację i zaniepokojenie kondycją finansową rynków opisywanych z
maniakalnym uporem w kategoriach utopii dalekiej od rzeczywistości.

Dopiero w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych podejście traktujące
zagadnienia finansowe w kategoriach zachowań ludzkich zyskało na
popularności. Powstała nowa dyscyplina badawcza, poszukująca w teorii
psychologii wyjaśnień niesprawności rynku – finanse behawioralne.

Badania i analizy przeprowadzane w ramach behawioralnych finansów
zajmują się rzeczywistymi zachowaniami inwestorów i starają się je
wyjaśniać w kontekście wiedzy psychologicznej, socjologicznej i
antropologicznej, w przeciwieństwie do tradycyjnych teorii finansów
opisujących inwestorów racjonalnych. Zgodnie z koncepcją finansów
behawioralnych inwestorzy są postrzegani jako zwykli ludzie, którzy
popełniają błędy, ulegają złudzeniom, poddają się emocjom i nastrojom,
porównują się z innymi ludźmi.

Uczestnictwo w rynkach finansowych polega na podejmowaniu decyzji
inwestycyjnych. W dalszej części pracy przedstawię problematykę procesu decyzyjnego, kwestię wpływu emocji, stresu i ryzyka na racjonalność
decyzji w świetle dostępnej literatury. Postaram się także przeanalizować
główne psychologiczne przyczyny błędnych decyzji inwestycyjnych i na ich
podstawie wnioskować o pewnych właściwościach osobowych osób
inwestujących na giełdzie.

1.4 Procesy decyzyjne

1.4.1 Uwarunkowania

Poszukiwanie odpowiedzi na pytanie o przyczyny ludzkiego postępowania,
jego ogromnego zróżnicowania i wciąż w dużym stopniu
nieprzewidywalności zmusza do zastanowienia nad uwarunkowaniami
procesów decyzyjnych.

„Istnieją różne rodzaje decyzji i nie można stawiać między nimi znaku
równości; czym innym jest decyzja na poziomie neurofizjologicznym, a
czym innym – na poziomie psychologicznym; inny charakter ma decyzja
zautomatyzowana, powstająca poniżej progu świadomości,(…) a inny –
decyzja świadoma, tzw. akt woli. Wszystkie jednak rodzaje decyzji mają
wspólną cechę, są aktami wyboru między przynajmniej dwoma
możliwościami ”.

Możliwości te stanowią zbiór potencjalnych struktur czynnościowych.
Proces formowania decyzji polega zatem na wybraniu z tego zbioru jednej
możliwości, która następnie staje się czynnością zrealizowaną –
przejawem ludzkiej aktywności, pozostawiającym ślad w otaczającym
świecie.

Wysoki poziom rozwoju układu nerwowego człowieka sprawia, iż ma on
niezwykłe możliwości tworzenia potencjalnych struktur czynnościowych, a
tym samym możliwości różnorodnych decyzji.

Formowanie decyzji jest, w związku z tym, procesem bardzo
skomplikowanym. Wg A. Kępińskiego – wybitnego psychologa- istotne
znaczenie dla jego zrozumienia ma rozróżnienie trzech warstw, które
warunkują formowanie decyzji.

  1. Warstwa biologiczna obejmuje to wszystko, co mieści się w
    pojęciu biologicznego programowania, z czym człowiek przychodzi
    na świat i czym tylko w nieznacznym stopniu może kierować. Na proces decyzyjny działają tu dwa podstawowe prawa biologiczne:
    zachowania własnego życia i życia gatunku. Zwykle warstwa
    biologiczna jest najsilniejsza i gdy dochodzi do starcia między
    warstwami, ona najczęściej zwycięża.
  2. Warstwa emocjonalna obejmuje stosunek uczuciowy do
    otoczenia, przede wszystkim otoczenia społecznego. Decydujący
    wpływ ma tu zasadnicza postawa emocjonalna wobec świata i ludzi
    – postawa „do” lub „od”. Sfera emocjonalna determinuje przewagę
    postawy „biorę” lub „daję”, określa odbiór kontaktu człowieka z
    otaczającymi go ludźmi – jako obowiązku lub zabawy, wyzwania
    pociągającego chęć dominowania bądź poprawiania ich natury czy
    też podejścia pełnego akceptacji i ciekawości odkrywania drugiego
    człowieka. W tej warstwie tworzą się mechanizmy nawykowych
    reakcji na określone bodźce – zwłaszcza negatywne- swego rodzaju
    „kompleksy” i wypaczenia spowodowane sytuacjami urazowymi, np.
    odrzucenie uczuciowe w dzieciństwie skutkuje niską samooceną,
    brakiem poczucia własnej wartości i rzutuje na zachowania dorosłej
    osoby.
  3. Warstwa społeczno-kulturowa – w tej warstwie decydujący
    wpływ mają wzory, reguły, społeczno-kulturowe systemy wartości,
    spełniające rolę modeli, do których człowiek stara się dostosować
    (proces internalizacji).

W trzeciej warstwie, w przeciwieństwie do pierwszej i drugiej procesy
decyzyjne rozgrywają się powyżej progu świadomości i mają raczej
charakter społeczny niż indywidualny.

Wszystkie trzy warstwy są ze sobą ściśle powiązane i końcowy rezultat
procesu decyzyjnego jest „całką” decyzji powstałych na poszczególnych
poziomach. Ostateczna forma decyzji zależy jednak od warstwy społeczno-kulturowej – musi zostać tak sformułowana, by została przyjęta
przez otoczenie społeczne.

Wzajemne zależności między płaszczyznami warunkującymi procesy
decyzyjne są oczywiście bardzo złożone, co powoduje występowanie
niekiedy znacznych rozbieżności między czynnikami determinującymi,
zaburzeń równowagi miedzy nimi, dominowanie procesów emocjonalnych
lub intelektualnych, osobnicze różnice w szybkości podejmowania decyzji i
sile reagowania.

Zagadnienie procesu formowania decyzji jest bardzo rozległe i
interesujące. Jednak na potrzeby niniejszej pracy poruszenie tej tematyki
miało na celu przede wszystkim zwrócenie uwagi na:

  • ogromną złożoność procesów decyzyjnych;
  • znaczący wpływ na te procesy czynników leżących w sferze
    podświadomości, trudnych do jednoznacznego zidentyfikowania,
    ujęcia w ramach analiz modelowych, lecz absolutnie nie do
    pominięcia.

1.4.2 Analiza decyzyjna

W kontekście powyższych rozważań, analizę decyzyjną należy
postrzegać jako narzędzie wspomagające procesy decyzyjne.

Jest to stosunkowo młoda dyscyplina naukowa ściśle związana z
psychologią decyzji, a zarazem profesja praktyczna, która opierając się
na modelach podejmowania decyzji proponuje praktyczne procedury
dochodzenia do decyzji racjonalnych. Zgodnie z jej założeniami
analitycy decyzyjni nie mają zastępować decydenta, a racjonalność
decyzji ma uwzględniać jego subiektywne preferencje, gusty i
przekonania.

Przyjmując za podstawową zasadę wyboru maksymalizację
oczekiwanej użyteczności, analiza decyzyjna polega na specyficznym
podejściu do problemu decyzyjnego. Zgodnie z jej założeniami można wyróżnić pewne etapy podejmowania decyzji. Zostały one przedstawione poniżej:

dwukierunkowa STRUKTURYZACJA problemu decyzyjnego:
w sferze kontrolowanej przez decydenta – w sferze poza kontrolą decydenta

OKREŚLENIE
działań do wykonania w wyniku podjęcia decyzji – ewentualnych zdarzeń istotnych dla realizacji

USTALENIE konsekwencji, do których prowadzi

każdy możliwy ich przebieg  – wystąpienie zdarzenia

jednocześnie OFERUJE zbiór postulatów do OCENY

użyteczności efektu działań dla danej decyzji – prawdopodobieństwa
dla danej decyzji zdarzenia

Analiza decyzyjna przewidziana jest do rozwiązywania złożonych
problemów decyzyjnych, w których racjonalność jest szczególnie istotna.
Stosowanie dostarczanych przez nią technik pozwala na wykrycie
niezgodności w preferencjach i ocenach decydenta, co niejako „oczyszcza”
proces decyzyjny z wpływu czynników natury psychologicznej,
podświadomych, emocjonalnych itp. Można więc z dużym prawdopodobieństwem oczekiwać, że decyzja podjęta zgodnie z przedstawionymi powyżej zasadami będzie rzeczywiście racjonalna.

1.5 Emocje

Emocje – nasze najgłębsze uczucia i pragnienia, miłość, namiętność,
ekstaza, strach, wściekłość, smutek, rozpacz…

Ich potęga jest ogromna, obecność w każdym momencie życia wpisana w
ludzką naturę – to emocjonalne dziedzictwo, które posiedliśmy w drodze
ewolucji. I choćby najbardziej racjonalne i naukowe teorie próbowały się
go wyprzeć, pozycja emocji w ludzkiej psychice pozostanie niewzruszona,
choć nie oznacza to, że jesteśmy skazani na pozostawanie w ich władzy.

Słowo emocja wywodzi się od łacińskiego czasownika motere –
poruszyć, a przedrostek „e-” oznacza „ku czemuś” – etymologia w sposób
oczywisty wskazuje na skłonność do działania zawierającą się w każdej
emocji i sugeruje główną rolę emocji w życiu człowieka, jako bodźca do
działania. Ta najważniejsza funkcja emocji, wykształcona i utrwalona w
toku ewolucji, wynika z potrzeby błyskawicznego rozpoznawania sygnałów
płynących z otaczającego środowiska i nadawania im pozytywnego lub
negatywnego znaczenia.

Procesy emocjonalne są reakcją jednostki na otoczenie związaną z tym,
że człowiek jako istota żywa istnieje dzięki stałej wymianie energetycznoinformacyjnej
ze środowiskiem. Emocje stanowią niezbędny element
psychiki człowieka, służą przystosowaniu się do otoczenia, ukierunkowują
jego działania, pełnią ważną rolę w procesie uczenia się.

Czynniki odpowiedzialne za powstawanie procesów emocjonalnych
można zakwalifikować do trzech kategorii:

  1. Czynniki naturalne, które wywołują emocje na podstawie
    wrodzonych właściwości organizmu. Należą do nich bodźce
    zmysłowe oraz bodźce pochodzące z narządów wewnętrznych.
    (tzw. bodźce pierwotne). Źródłem emocji często staje się przebieg
    i wyniki czynności wykonywanych przez jednostkę np. długotrwała
    bezczynność czy aktywność przekraczająca wydolność danej osoby (bodźce kinestetyczne) zwykle wywołują negatywne
    emocje.
  2. Czynniki , które stają się źródłem emocji w drodze
    doświadczenia nabywanego przez jednostkę (tzw. bodźce
    wtórne). Bodźce pierwotnie neutralne (bez mocy wywoływania
    emocji) mogą stać się dla człowieka źródłem nawet silnych emocji
    w wyniku określonych wydarzeń, jednostka uczy się reagować na
    nie emocją np. kobieta pogryziona w dzieciństwie przez psa, na
    widok psów reaguje strachem.
  3. Czynniki wynikające z konfrontacji oczekiwań jednostki a
    stanem rzeczy bądź informacjami z jakimi się styka.
    Oczekiwania człowieka najczęściej dotyczą przyszłych zdarzeń
    oraz wyników jego własnej czynności. Źródłem emocji może być
    rozbieżność między oczekiwaniami a rzeczywistością np. bodźce
    nowe, zmienne, konfliktowe czy złożone. Zgodnie z hipotezą
    optimum rozbieżności, brak rozbieżności jest obojętny
    emocjonalnie, mała rozbieżność wzbudza dodatnie emocje.
    Natomiast jeśli ta rozbieżność wzrasta – pojawiają się
    proporcjonalnie coraz silniejsze emocje negatywne.

Emocje trwają także po przerwaniu kontaktu z ich bezpośrednim źródłem.

Na podstawie istniejących teorii można wyodrębnić pięć komponentów
złożonych procesów emocjonalnych:

  • zmiany fizyczne, objawiające się wzrostem napięcia mięśniowego i
    aktywności motorycznej ogólnej, zwiększoną intensywnością
    procesów umysłowych oraz pobudzeniem lub zahamowaniem
    autonomicznego układu nerwowego (sympatycznego lub
    parasympatycznego);
  • ekspresja emocji w zachowaniu przejawiająca się w zmianach
    postawy, gestów, mimiki;
  • subiektywne doznania, które cechują się określonym nasileniem i
    znakiem: przyjemne (dodatni znak emocji), bądź przykre (ujemny
    znak emocji);
  • aspekty poznawcze, określają świadomość i ocenę sytuacji jako
    sprzyjającej lub niesprzyjającej;
  • podejmowanie określonych działań w reakcji na źródło emocji.

Maksymalny poziom pobudzenia określa stany ekstazy, szału czy paniki,
natomiast minimalny wiąże się ze stanami głębokiego smutku, apatii,
senności lub skrajnej relaksacji.

Natężenie emocji jest zróżnicowane osobniczo. Na taką samą sytuację
różne osoby reagują w bardzo różny sposób. Nawet ta sama osoba w
zależności od wielu okoliczności może w różnym natężeniu przeżywać
swoje emocje.

Siła emocji jest tym większa, im większe przeszkody wewnętrzne muszą
być pokonane (np. zasady, normy, kary) aby powstrzymać wystąpienie
reakcji emocjonalnych.

Znak emocji pozwala kwalifikować je w dwie główne grupy: emocje
negatywne (-) np. złość, rozpacz, rozczarowanie oraz emocje
pozytywne(+) np. zadowolenie, radość, rozkosz.

Przyczyny, jak i konsekwencje danej emocji determinują jej charakter,
jakość. Emocje inicjują wielorakie reakcje, np. ciekawość może stać się
początkiem czynności badawczych, strach często prowadzi do ucieczki
bądź zahamowania, znieruchomienia, gniew (złość, wściekłość) pobudzają
do ataku fizycznego lub (i) słownego, wstręt skłania do odsuwania od
siebie lub utrzymywania dystansu, nadzieja wywołuje zachowania, które
przybliżają jej spełnienie.

Emocje negatywne mają za zadanie sprowokować jednostkę do
przerwania aktywności, która stała się ich przyczyną, bądź przerwania
kontaktu ze źródłem. Jednak emocje ujemne mogą trwać dłużej, nawet
gdy ich przyczyna straci swoją moc oddziaływania. Przykładem tego są urazy psychiczne, powstałe w wyniku traumatycznych wydarzeń w życiu
człowieka.

Charakterystyczne dla emocji pozytywnych jest z kolei wzbudzanie
tendencji do podtrzymywania danej aktywności lub określonego kontaktu.
Przy czym utrzymywanie się działania czynnika (zespołu czynników)
wywołującego emocje dodatnie, przy zachowaniu wszystkich cech tego
czynnika, może powodować stopniowy zanik tej emocji.

Zachowanie zgodne z daną emocją tj. oddalanie się lub zbliżanie, może
nie wystąpić wcale, jeśli powstały pewne procesy hamujące takie
zachowanie, przeszkody wewnętrzne jednostki np. jej zasady, normy,
standardy, bądź zewnętrzne – czyli kary za daną reakcje np. za okazanie
złości, ucieczkę, czy głośny wybuch śmiechu itp.

Istotne jest przy tym, że tendencje do zachowywania się zgodnie z
emocjami mogą podlegać świadomej kontroli.

W miarę rozwoju osobowości, dojrzałości społecznej i emocjonalnej
zewnętrzne objawy pobudzenia emocjonalnego są ograniczane i
kontrolowane. Wynika to zapewne ze zwiększonej intensywności
pobudzenia układu autonomicznego i umysłowego.

Procesy emocjonalne o tak złożonym przebiegu i zróżnicowanej
charakterystyce są znamienne tylko dla istoty ludzkiej, określają jej
indywidualność i istotę.

1.6 Psychologia stresu

1.6.1 Definicja

Początkowo dążono do zdefiniowania stresu psychologicznego w
kategoriach czynników zewnętrznych lub wewnętrznych. Podejście to,
nazywane „bodźcowym” pokrewne jest jego potocznemu rozumieniu
jako sytuacji trudnej. Zgodnie z nim, stresem psychologicznym jest taka
zmiana w otoczeniu, która wywołuje wysoki stopień napięcia
emocjonalnego i przeszkadza w normalnym toku reagowania.

Rozumienie stresu jako reakcji wywodzi się z nauk medycznych i
nadal jest w tych naukach powszechnie akceptowane. Wg tego podejścia
stres – jest to zespól specyficznych i niespecyficznych (ogólnych) reakcji
organizmu na zdarzenia bodźcowe, które zakłócają jego równowagę i
wystawiają na poważna próbę lub przekraczają jego zdolność radzenia
sobie. Odczucia te są określane jako dyskomfort. Do zdarzeń bodźcowych
należy wiele rożnych warunków zewnętrznych i wewnętrznych, które
zbiorczo nazywane są stresorami.

Obecnie powszechnie akceptowany jest pogląd, że w definiowaniu
stresu psychologicznego należy uwzględnić obydwa człony, tzn. bodziec
zewnętrzny i reakcję na jego działanie , a także – jako czynnik
pośredniczący – postrzeganie sytuacji przez podmiot.

We współczesnej psychologii stres nie jest wiec lokalizowany ani w
jednostce, ani w otoczeniu, ale dotyczy określonego rodzaju relacji
między nimi. Zwykle ujmowana jest ona jako zakłócenie lub zapowiedź
zakłócenia równowagi pomiędzy zasobami bądź możliwościami jednostki z
jednej strony a wymaganiami otoczenia z drugiej.

Przedstawione powyżej możliwe podejścia do kwestii zdefiniowania
stresu należą do podstawowych i stosunkowo najprostszych. W literaturze można spotkać się z ujęciem stresu w wielu, różnorodnych aspektach, co wskazuje na ogromną złożoność i wielowymiarowość zagadnienia.

Wydaje mi się, że przy podejmowaniu rozważań na ten temat nie należy
pominąć istotnego kontekstu, na który wskazuje Selye H.(1977).
Podkreśla on, iż „stres jest normalną biologiczną reakcją każdego żywego
organizmu – normalnym fizjologicznym zjawiskiem związanym z
procesami życia. Brak reakcji stresowej oznacza śmierć organizmu”(Selye,
1977, s.6).

Reakcja na bodźce stresowe polega na uruchomieniu przez organizm
mechanizmów obronnych, zmobilizowaniu tzw. „energii adaptacyjnej” i
wywołaniu takich zmian biochemicznych oraz fizjologicznych, że człowiek
jest gotów sprostać narzuconemu zadaniu.

1.6.2. Style radzenia sobie ze stresem

Radzenie sobie ze stresem należy rozumieć jako proces, obejmujący
działania poznawcze i behawioralne, podejmowane po to, by sprostać
specyficznym, zewnętrznym lub wewnętrznym wymaganiom związanym
ze sprawdzeniem lub przekroczeniem osobistych zasobów.(Folkman i in.,
1986, za: Kuczyńska Alicja, 2002). W procesie radzenia sobie ze stresem
wysiłki są podejmowane dwukierunkowo:

  1. Zmierzają do rozwiązania problemu (zadania)
  2. Mają na celu obniżenie zbyt wysokiego napięcia, towarzyszącego
    sytuacjom stresowym.

Styl radzenia sobie ze stresem definiuje się jako charakterystyczny dla
danej jednostki zbiór strategii (działań zaradczych) uruchamianych w
konkretnej sytuacji stresowej. We współczesnej literaturze przedmiotu
można znaleźć różne klasyfikacje stylów radzenia sobie ze stresem.

Przytoczę dość przejrzystą klasyfikację opracowaną przez Endlera i
Parkera (za: Kuczyńska, Janda-Dębek, 2002) wyróżniającą trzy style:

  1. Styl zadaniowy – skoncentrowany na rozwiązaniu zadania;
  2. Styl emocjonalny – zmierzający do redukcji nieprzyjemnych
    emocji;
  3. Styl unikający – skierowany na odwrócenie uwagi od źródła stresu
    lub poszukiwanie wsparcia społecznego – stanowi on uzupełnienie
    dwóch wyżej wymienionych nawykowych sposobów radzenia sobie w
    sytuacjach trudnych.

Powszechnie akceptowane w teorii psychologicznej interakcyjne
podejście do badania ludzkiego zachowania, przyjmuje, że zależy ono od
czynników osobowych, od czynników sytuacyjnych i od interakcji między
tymi dwiema grupami czynników. Podejście to uzyskało empiryczne
potwierdzenie w badaniach zachowań osób w sytuacji stresowej.

Kuczyńska i Janda-Dębek(2002) opisały badanie Subiektywna
interpretacja sytuacji a style radzenia sobie ze stresem.
– badanie problemu radzenia sobie w perspektywie subiektywnej
interpretacji sytuacji. W konstruowaniu modelu teoretycznego oparto się
na koncepcji kategorialnego postrzegania sytuacji trudnej.

Ustalono, iż ocena odbywa się w dwóch wymiarach:

  • ogólnej wartościowości danej sytuacji – określenie jej jako
    pozytywnej/negatywnej;
  • poziomu pobudzenia wywołanego daną sytuacją – przekraczającego
    lub nie – przeciętny stan pobudzenia (przy czym za przeciętny stan
    pobudzenia przyjęto poziom, związany z prawidłowym
    funkcjonowaniem osoby w typowych sytuacjach życiowych).

Badanie potwierdziło wpływ na zachowanie człowieka w sytuacji
stresowej czynnika sytuacyjnego, a dokładnie – znaczenia, jakie ma dla niego dana sytuacja tzn. subiektywne jej postrzeganie jako zagrożenie, wyzwanie, bezpieczeństwo bądź niespełnienie.

Druga część podejścia interakcyjnego wskazuje na uzależnienie
indywidualnego sposobu radzenia sobie od właściwości psychicznych
człowieka.

To przekonanie zostało także potwierdzone empirycznie w licznych
badaniach. Ich wyniki wskazują na te właściwości psychiczne, które
odgrywają ważną rolę w determinowaniu sposobu, a także indywidualnych
różnic w zakresie radzenia sobie ze stresem. Są to między innymi:

  • poczucie koherencji (Antonowsky, 1995);
  • samoocena i wiara we własne możliwości (Maruszyński, 1997);
  •  humor i optymizm (Wojciszke, 1991);
  •  umiejscowienie osobistej kontroli (Poprawa, 1996)
  •  poczucie własnej samoskuteczności (Dolińska-Zygmunt,
    2000);
  •  jawny sposób ekspresji przeżywanych emocji (Lis-Turlejska,
    1992)
  •  zdolność wykorzystywania własnego ciała do regulacji
    emocjonalnego samopoczucia (Kuczyńska, Janda-Dębek, 2003)
  •  umiejętności nawiązywania i utrzymywania bliskich związków, a więc posiadanie przyjaciół, zapewniające poczucie wsparcia
    społecznego (Bartosz, 1992).

1.7 Ryzyko

Ryzyko jest nieodłącznym elementem rynków finansowych i drugą, obok
dochodu, podstawową charakterystyką każdej inwestycji. Dotyczy to
zwłaszcza akcji, które są obciążone dość wysokim ryzykiem.

W teorii finansów ryzyko definiuje się jako możliwość zrealizowania
dochodu różniącego się od spodziewanego [przytoczona definicja jest
zgodna z tzw. koncepcją neutralną; w koncepcji negatywnej zgodnej z
potocznym rozumieniem – ryzyko interpretuje się jako zagrożenie
poniesienia straty] (Jajuga K., Jajuga Teresa ,2000, s.179).

Wg klasycznego podejścia, z którego wywodzi się teoria użyteczności,
inwestorzy mają awersję do ryzyka, tzn. zawsze wybierają inwestycje
o mniejszym ryzyku. Ze względu jednak na rozbieżność między
zachowaniami teoretycznymi a faktycznymi inwestorów, teoria ta bywa
krytykowana.

Finanse behawioralne proponują konkurencyjną do klasycznej – teorię
perspektywy. Uwzględnia ona subiektywność oceny prawdopodobieństwa
dokonywanej przez inwestora i zgodnie z nią inwestorzy zachowują się
dwojako:

  • w przypadku bardzo prawdopodobnych zysków i mało
    prawdopodobnych strat wykazują awersję do ryzyka;
  •  w przypadku mało prawdopodobnych zysków i bardzo
    prawdopodobnych strat charakteryzują się skłonnością do ryzyka.

Teoria perspektywy, tak jak całe finanse behawioralne, lepiej oddaje
nieracjonalność zachowań osób podejmujących decyzje inwestycyjne.
Jednak nawet ona nie uwzględnia całokształtu uwarunkowań ludzkich
zachowań, są one w dużym stopniu nieprzewidywalne i wciąż stanowią
interesujące pole badań dla naukowców różnych dziedzin.

Podejście inwestorów do ryzyka i jego wpływ na ich decyzje jest,
pomimo wielu prób, trudne do ujęcia w ramach abstrakcyjnych modeli i do
oszacowania gdyż, jak to ujął Taleb N.N.(2006), ludzie reagują na
konkretne, widoczne ryzyko, a nie na abstrakcyjne (teoria ryzyka jako
uczucia)

Modele mające na celu pomiar ryzyka nie mogą uwzględniać pewnych
istotnych elementów ze względu na ich niemierzalność. Przykładem jest
indywidualna i społeczna percepcja ryzyka.

Badacze tej problematyki wyróżniają następujące czynniki mające
wpływ na postrzeganie sytuacji jako ryzykownej:

  • dobrowolność podejmowania działania;
  • poczucie kontroli skutków;
  • ich odwracalność lub nieodwracalność;
  • odroczenie w czasie konsekwencji;
  • chroniczność lub charakter katastroficzny ew. zagrożenia
  • wiedza o ryzykowności danego działania.

Bez wątpienia ten ostatni czynnik jest właśnie przyczyną nieustających
poszukiwań sposobu pomiaru ryzyka.

Ryzyko decyzji inwestycyjnych wynika z niepewności sytuacji w jakiej
decyzje te są podejmowane. Uzyskanie wiedzy na temat przyszłości oraz
metod jej przewidywania zmniejsza niepewność, a zarazem znaczenie
wpływu niepewności jako stresora w procesie decyzyjnym.

Niewątpliwie bowiem niepewność przewidywań co do kształtowania się
cen akcji sprawia, iż inwestowanie jest dla inwestorów zajęciem niezwykle
stresującym, gdyż obciążonym ryzykiem poniesienia straty.

Świat finansów, rynków, cen, inwestycji – wydaje się być tak
zdominowany przez liczby i bezduszne dane, że nie ma w nim miejsca na emocje. Lecz to tylko złudzenie i być może właśnie jemu ulegali klasyczni
teoretycy finansów.

Dla mniej lub bardziej wnikliwych obserwatorów kondycji człowieka we
współczesnym świecie, jego wartości i mechanizmów nań działających,
oczywistą jawi się pierwszorzędna rola pieniądza w jego życiu. „Miłość” do
pieniądza, mania i żądza zysku określane są mianem „neurozy
pieniądza”.

i niezależnie od naszej oceny tego zjawiska, nie można zaprzeczyć jego
istnieniu. Powyższe spostrzeżenie w dużym stopniu wyjaśnia dlaczego
działalność człowieka w sferze finansów jest tak bardzo związana z
emocjami – silnymi emocjami. A w rezultacie stres związany z
inwestowaniem „jest najbardziej przerażający i zniewalający(…),
wywołany przez bezustanne błądzenie od nadziei do strachu, od euforii do
rozpaczy, od dumy do pokory, od potępienia do pokuty(…).

W tym emocjonalnym podejściu do inwestowania tkwi zapewne źródło
nieracjonalności – błędnych decyzji, wynikających z nietrafnych
przewidywań co do przyszłości.

Wrażliwość na ryzyko, odbieranie sytuacji jako mniej lub bardziej
stresującej i sposób postępowania pod presją ryzyka są osobniczo
zróżnicowane, tak samo jak indywidualne style radzenia sobie ze stresem.
Można jednak spodziewać się, iż osoby inwestujące na giełdzie mają
wyższą niż średnia skłonność do podejmowania ryzyka, czyli wyższą
tolerancję ryzyka.

Badania(Hagstrom, 2001, s.125) nad poziomem tolerancji ryzyka
wykazały, że wiąże się on z wiekiem, płcią oraz dwoma cechami
osobowości:

  • poczuciem osobistej kontroli – przekonanie człowieka, że ma
    wpływ zarówno na środowisko jak i decyzje dotyczące jego życia;
  • oraz motywacją do osiągnięć – stopień nastawienia na
    osiąganie celów.

Równie istotny jest sposób w jaki postrzega się środowisko, w którym
występuje ryzyko. To znaczy, czy traktuje się giełdę jako:

  • grę, w której wynik zależy od szczęścia, czy
  • dylemat sytuacyjny, w którym dokładne informacje w
    połączeniu z racjonalnym wyborem prowadzą do pożądanych
    wyników.

Zatem inwestor cechujący się wysoką tolerancją ryzyka to osoba, która
wyznacza sobie cele, wierzy, że sprawuje kontrolę nad środowiskiem i
uważa, że wyniki na giełdzie zależą od jej racjonalnych wyborów a nie
szczęścia.

Umiejętność oszacowania indywidualnego poziomu gotowości do
podejmowania ryzyka – tolerancji ryzyka – byłaby bardzo pożyteczna w
kontekście dostosowania odpowiedniej strategii inwestycyjnej. Jest to
jednak niezwykle trudne przede wszystkim ze względu na:

  • zmienność tolerancji ryzyka w zależności od okoliczności (gdy
    sytuacja przyjmuje niekorzystny obrót – wzrost ostrożności i
    odwrotnie), oraz
  • subiektywne przekonanie inwestorów o własnej, wyższej niż
    jest w rzeczywistości, tolerancji ryzyka.

Rozważając kwestię ryzyka jako elementu nieodłącznie towarzyszącego
inwestorom i mającego wpływ na ich zachowanie, warto wspomnieć o
najnowszym nurcie badawczym zajmującym się tym zagadnieniem.
Określa się go pojęciem neuroekonomii, ekstremalnych lub biologicznych
finansów (Glimcher, 2003; Lux, 1998; Lo, 1993; za Zaleśkiewicz, 2003).
Dziedzina ta zajmuje się badaniem biologicznych uwarunkowań
indywidualnej skłonności do ryzyka, związanej z poziomem substancji w
ludzkim mózgu. Zróżnicowanie neurobiologiczne w pewnej mierze
wyjaśnia dwa różne podejścia do ryzyka, które można zaobserwować u inwestorów – jako ryzyka instrumentalnego lub ryzyka stymulującego. W
tym drugim przypadku ryzyko związane z inwestowaniem zaspokaja
potrzeby poszukiwania wrażeń, przeżywania tzw. dreszczyku emocji przez
wiele osób inwestujących.

1.8 Psychologia błędnych sądów

Jak już wcześniej wspomniano niewiele jest aspektów życia ludzkiego
tak nasyconych emocjami jak nasz stosunek do pieniędzy. A co za tym
idzie w sprawach finansowych ludzie podejmują więcej emocjonalnych,
nielogicznych decyzji niż w innych dziedzinach życia.

W latach 1987-1993 Odeon T., ekonomista behawioralny prześledził
97 483 transakcje zawarte przez 10 000 inwestorów. W 1997 opublikował
wyniki obserwacji w pracy pod tytułem „Why Do Inwestors Trade Too
Much?” (Dlaczego inwestorzy zawierają zbyt wiele transakcji?)(Taleb,
2006, s.200).

Odkrył on następujące zjawiska:

  • wskaźnik rotacji papierów wartościowych w portfelach
    badanych inwestorów wynosił 78%, co oznacza, że w ciągu roku
    wymieniali oni niemal 80% posiadanych akcji;
  • akcje kupowane przez nich systematycznie przynosiły wyniki
    słabsze od średniej rynkowej;
  • akcje sprzedawane dawały wyniki lepsze od tej średniej.

Obserwacje te zmuszają do zastanowienia jakie są przyczyny tak
nieefektywnych transakcji i co sprawia, że inwestorzy podejmują
nieracjonalne decyzje inwestycyjne. Badania i analizy przeprowadzane w
ramach finansów behawioralnych wykazały, iż źródeł mylnego
postrzegania sytuacji, a co za tym idzie podejmowania błędnych decyzji
należy doszukiwać się w funkcjonalnych mechanizmach mózgu. Ogromne
znaczenie dla rozwoju tej dziedziny miały odkrycia dotyczące ograniczeń
umysłu człowieka w zakresie szybkości i skuteczności przetwarzania
informacji.

Ludzki mózg nie mógłby działać bez pewnych skrótów – zatrzymuje się,
kiedy znajdzie rozwiązanie bliskie zadowalającemu. Gdyby nie to,
optymalizacja każdej decyzji i czynności pochłaniałaby ogromnie dużo czasu i energii. Człowiek jest więc racjonalny, ale tylko w pewnym –
ograniczonym – zakresie. „Uproszczone myślenie” prowadzi do błędnego
postrzegania rzeczywistości, a w konsekwencji podejmowania
niewłaściwych decyzji. W świetle dostępnej literatury można stwierdzić, że
inwestorów gubi:

  • błąd kotwiczenia – mózg łatwiej wykrywa różnice niż absoluty,
    co sprawia, że ludzie nie reagują na to bogactwo, które udało im się
    zgromadzić, lecz na różnicę między tym ile mają a tym, w jakiej
    liczbie są akurat zakotwiczeni – punktem odniesienia – „jestem tyle
    warty, ile moja ostatnia transakcja”;
  • błędy indukcyjne – wiara w prawo małych liczb i zbyt szybkie
    wyciąganie ogólnych wniosków;
  • błąd myślenia wstecznego – po fakcie wydaje się że wszystko
    można było przewidzieć;
     błąd myślenia typu potwierdzającego – skłonność do
    wykorzystywania informacji potwierdzających przyjęte założenia i nie
    sięganie po zaprzeczające;

Z powyższych mechanizmów myślowych wynika błędne postrzeganie
rzeczywistości, które pociąga nietrafne przewidywania przyszłej sytuacji i
w konsekwencji błędne decyzje inwestycyjne. Wynikają one z:

  • nierealistycznego optymizmu – przywiązywania zbyt dużej
    wagi do optymistycznych informacji, zwłaszcza tych, które
    uzasadniają podejmowaną decyzję;
  • nadmiernego konserwatyzmu ocen – zbytniego przywiązania
    do stosowanych zasad, które na zmieniającym się rynku mogą być
    już nieaktualne;
  • przesadnych reakcji – przekonania inwestorów, że dostrzegają
    coś, czego inni nie widzą i podejmowania szybkich decyzji na
    podstawie powierzchownego rozumowania;
  • ignorowania zasady powrotu do średniej – inwestorzy nie wierzą, że kursy akcji po okresie nadmiernego wzrostu lub spadku wracają do poziomu wynikającego z przesłanek fundamentalnych;
  • stawiania na trend – przekonania, że aktualny trend kursów
    akcji, wzrostowy lub spadkowy, będzie trwał;
  • księgowania” w myśli – sposobu patrzenia na posiadane
    zasoby finansowe w zależności od zewnętrznych okoliczności, z
    którego wynika m in. to, że ludzie są bardziej skłonni podejmować
    ryzyko w odniesieniu do „znalezionych” pieniędzy;
  • nadmierna pewność siebie wynikająca z przesadnego zaufania
    do własnych umiejętności – „iluzja wiedzy”;
  • negatywne emocje związane z uzyskaniem gorszego wyniku
    czyli niechęć do strat.

Nadmierna pewność siebie i przesadne zaufanie do własnych
umiejętności to jedno z głównych źródeł porażek inwestorów. Ulega mu
wiele osób inwestujących na giełdzie, a zwłaszcza mężczyzn (Jajuga K.,
Jajuga Teresa, 2000, s.201).

Inwestorzy ulegający tej iluzji, szczególnie po osiągnięciu łatwego
sukcesu, uważają siebie za lepszych niż przeciętni, a cały sukces
przypisują własnym umiejętnościom, choć duża jego część ma zwykle
źródło w sprzyjającej sytuacji rynkowej. Nadmierna pewność siebie
powoduje podejmowanie decyzji bez analizy niezbędnych informacji, zbyt
częste przeprowadzanie transakcji, podejmowanie wysokiego ryzyka a
także ignorowanie popełnianych pomyłek.

Na szczególną uwagę zasługuje ostatnia z wymienionych powyżej
przyczyn błędnych sądów. Powszechna i głęboko zakorzeniona w ludzkiej
psychice niechęć do ponoszenia strat, czy też w szerszym rozumieniu – do
popełniania błędów – ma wyraźny negatywny wpływ emocji na
racjonalność decyzji.

1.9 Przypuszczalne właściwości osobowe inwestorów indywidualnych

Na podstawie obserwacji zachowań inwestorów, podejmowanych przez
nich decyzji, analizy ich przyczyn oraz powszechnego odstępstwa od
racjonalności można wnioskować na temat właściwości psychicznych osób
inwestujących na giełdzie.

Bogata literatura z tej dziedziny ma głównie formę poradników,
określających jaki powinien być idealny/skuteczny inwestor. Badania
przeprowadzone na potrzeby niniejszego opracowania miały na celu
wskazanie cech inwestorów giełdowych, tych mniej i bardziej skutecznych.
Ze względu na niewielką liczbę uczestników zdecydowałam się pominąć
takie czynniki jak płeć i wiek, koncentrując się na właściwościach
psychicznych ujmowanych w następujących aspektach:

  • cechy osobowości w czterech skalach: neurotyzmu, ekstraintrowersji,
    psychotyzmu i kłamstwa (zgodnie z koncepcją osobowości
    H.J. Eysencka);
  • poczucie własnej skuteczności;
  • stopień kontroli emocji.

W świetle literatury związanej z tematyką pracy możemy stwierdzić, iż
osoby decydujące się na inwestowanie na rynku papierów wartościowych
powinny wyróżniać się pewnymi cechami osobowymi. Wniosek ten skłonił
do postawienia pierwszej hipotezy :

Inwestorzy giełdowi i osoby nie inwestujące różnią się pod względem cech
osobowości. (hipoteza 1)

Jest to bardzo ogólna hipoteza. Przyjmując założenia koncepcji
osobowości wg H.J. Eysencka założono występowanie pewnych zależności
w poszczególnych czterech wymiarach osobowości. Zależności te
przedstawiono poniżej.

Rozważania na temat wpływu emocji na proces decyzyjny w ogóle, a w
szczególności na decyzje inwestycyjne wskazują niezbicie, iż osoby
inwestujące na rynku papierów wartościowych powinny wyróżniać się
stabilnością emocjonalną i w dużymi stopniu wykazywać odporność na
działanie stresu. W związku z tym sformułowano hipotezę :

Inwestorzy giełdowi cechują się niższym poziomem neurotyzmu niż nieinwestorzy.
(hipoteza 1a)

Biorąc pod uwagę właściwości psychiczne, które odgrywają ważną rolę w
determinowaniu indywidualnych różnic w zakresie radzenia sobie ze
stresem uznano, że można postawić hipotezę:

Inwestorzy giełdowi cechują się wyższym poziomem ekstrawersji niż nieinwestorzy.
(hipoteza 1b)

Na tę zależność wskazywałyby potwierdzone empirycznie obserwacje (por.
1.6.2), iż lepiej radzą sobie ze stresem osoby, które mogą liczyć na tzw.
wsparcie społeczne czyli posiadające grono przyjaciół, podchodzące do
otaczającego świata w sposób otwarty, pozbawiony lęku a także
charakteryzujące się jawnym sposobem ekspresji przeżywanych emocji.
Pociąga to za sobą kolejne przypuszczenie, iż inwestorzy giełdowi, którzy
powinni mieć opanowane skuteczne sposoby radzenia sobie ze stresem
cechuje również niski poziom psychotyzmu i skłania do postawienia
następnej hipotezy:

Inwestorzy giełdowi cechują się niższym poziomem psychotyzmu niż nieinwestorzy.
(hipoteza 1c)

Niewątpliwie w życiu każdego inwestora bardzo ważną rolę odgrywa
pieniądz, zysk z dobrze zainwestowanego kapitału – nagroda za trafne
decyzje, której miarą jest sukces w sferze materialnej. Sukces ten zwykle
budzi podziw bliższego lub dalszego otoczenia – rodziny, znajomych i
możemy przypuszczać, iż osobom inwestującym na giełdzie na tym
podziwie zależy. Podchodząc zaś do tej kwestii bardziej ogólnie można się spodziewać, że osobom tym zależy na aprobacie społecznej. Wniosek ten
skłonił do postawienia hipotezy:

Inwestorzy giełdowi cechują się wyższym poziomem kłamstwa niż nieinwestorzy.
(hipoteza 1d)

Jak już wspomniano, uczestnictwo w rynku papierów wartościowych
jest, bezsprzecznie związane z wysokim ryzykiem, a osoby decydujące się
na inwestycje giełdowe powinna cechować wyższa niż średnia skłonność
do podejmowania ryzyka.

Z rozważań dotyczących tej kwestii (por. 1.7) wynika, że osoby o
wysokiej tolerancji ryzyka mają wysokie poczucie samoskuteczności.
Można zatem postawić hipotezę:

Inwestorzy giełdowi i osoby nie inwestujące na giełdzie różnią się pod
względem poczucia własnej skuteczności (hipoteza 2) przy czym
inwestorzy giełdowi cechują się jej wyższym poziomem (hipoteza 2a)

Kolejnym obszarem zainteresowania jest kwestia kontroli emocji przez
osoby inwestujące na rynku papierów wartościowych. Z literatury
dotyczącej tej tematyki wynika, iż inwestorzy giełdowi powinni cechować
się wysokim poziomem kontroli emocji. Obserwacja zachowań uczestników
giełdy zdaje się jednak temu zaprzeczać. Należy jednakże wprowadzić
rozróżnienie pomiędzy faktyczną kontrolą emocji a subiektywnym
przekonaniem na ten temat. Można spodziewać się, że inwestorzy, jako
osoby o dość wysokiej tolerancji ryzyka traktują grę na giełdzie jako
dylemat sytuacyjny, w którym dokładne informacje w połączeniu z
racjonalnym wyborem prowadzą do pożądanych wyników, a siebie samych
postrzegają jako racjonalnych, świetnie poinformowanych i w wysokim
stopniu kontrolujących własne emocje. W związku z powyższym
sformułowano kolejną hipotezę:

Inwestorzy giełdowi i osoby nie inwestujące na giełdzie różnią się pod
względem kontroli emocji (hipoteza 3), przy czym inwestorzy giełdowi
cechują się wyższym poziomem kontroli emocji, w szczególności negatywnych emocji takich jak: gniew (hipoteza 3a), depresja (3b) i lęk
(3c).

Interesujące informacje na temat cech osobowych, poczucia własnej
skuteczności i kontroli emocji u inwestorów giełdowych daje uzależnienie
tych cech od skuteczności osób inwestujących i poszukiwanie zależności
miedzy cechami osobowości a osiąganiem zysku lub straty.

Zgodnie z informacjami, jakich dostarcza nam literatura na temat
pożądanych cech skutecznego inwestora można spodziewać się, że
inwestorzy osiągający zyski i osiągający straty różnią się pod względem
cech osobowości (hipoteza 4), poczucia skuteczności (hipoteza 5) i
kontroli emocji (hipoteza 5).

Możemy także przypuszczać, iż pomiędzy cechami osobowości a
poczuciem własnej skuteczności i kontrolą emocji istnieją pewne
zależności (hipoteza 7).

Rozdział 2
Opis badań empirycznych

2.1 Cel i metoda

Celem badań było określenie właściwości psychicznych osób inwestujących
na giełdzie papierów wartościowych. Główne obszary zainteresowań
dotyczyły cech osobowości, stopnia kontroli emocji oraz poczucia własnej
skuteczności inwestorów.

Dla realizacji celu przeprowadzono badania wśród grupy inwestorów oraz
osób nie inwestujących na giełdzie (grupa kontrolna). Metoda badawcza
obejmowała zastosowanie trzech testów psychologicznych:

  • Kwestionariusz EPQ-R
  • CECS – skala kontroli emocji
  • GSES – skala uogólnionej własnej skuteczności

Szczegółowy opis narzędzi badawczych, grupy osób badanych oraz
zmiennych przedstawiono poniżej.

2.2 Narzędzia badawcze

a) Kwestionariusz EPQ-R – S.B.G. Eysenck, H.J. Eysenck, P. Barrett w
polskiej adaptacji P. Brzozowskiego i R.Ł. Drwala

Kwestionariusz ten oparty jest na koncepcji osobowości H.J. Eysencka.
Zdefiniował on osobowość jako względnie trwałą organizację charakteru,
temperamentu, intelektu i właściwości fizycznych, determinujących
specyficzne sposoby przystosowania się do otoczenia.

Zgodnie z jego koncepcją kwestionariusz bada cechy osobowości w
czterech następujących wymiarach:

1. Ekstrawersja – introwersja

Ekstrawertyk jest osobą towarzyską, ma wielu przyjaciół. Jego działaniami
kierują emocje, jest impulsywny. Uwielbia zmiany w swoim życiu. Jest
zadowolony, gdy cały czas może coś robić, być w ruchu. Niepowodzenia
nie załamują go, jest optymistycznie nastawiony w stosunku do
przyszłości.

Introwertyk natomiast jest powściągliwy, ceni własne towarzystwo i
spokój. Ma stałe grono przyjaciół, podczas ich wyboru jest bardzo
ostrożny. W działaniu kieruje się rozsądkiem, lubi uporządkowany tryb
życia. Jest osobą sumienną, która wywiązuje się z przyjętych zobowiązań.
Ten wymiar osobowości ma w populacji rozkład normalny. A zatem,
zgodnie z rozkładem normalnym, najwięcej jest ambiwertyków, którzy
mają część cech introwertyków, a część cech ekstrawertyków.

2. Neurotyzm

Dwa przeciwległe bieguny tego wymiaru to zrównoważenie emocjonalne i
neurotyczność. Na określenie tego wymiaru używa się także takich
terminów jak: wrażliwość emocjonalna, chwiejność emocjonalna lub
emocjonalna reaktywność. Neurotyzm nieodłącznie związany jest z lękiem
i ogólnym popędem emocjonalnym. Osoby niezrównoważone emocjonalnie
są mało odporne na działanie stresu. Wynika to ze szczególnej wrażliwości
autonomicznego układu nerwowego. Pojawiające się emocje są silne i
długotrwałe. Neurotycy uskarżają się na nieokreślone dolegliwości
somatyczne, narzekają na ciągłe kłopoty. Ich nastroje są bardzo zmienne.
Mają skłonności do popadania w stany lękowe i załamania nerwowe.
Miewają depresje i cierpią na bezsenność. Skala neurotyzmu stanowi
kontinuum od normy do patologii.

3. Psychotyzm

Krańce tej skali są opisane jako normalność stanów umysłowych (zdrowie
psychiczne) z jednej strony oraz zaburzenia obserwowane u pacjentów
psychotycznych z drugiej. Stany psychotyczne tworzą kontinuum od
normy do patologii. Między nimi istnieje tylko różnica ilościowa, a nie
jakościowa. Psychotyzm zdefiniowany jest jako skłonność do psychoz,
schizofrenii i dwubiegunowych zaburzeń afektywnych. Psychopatia jest w
połowie skali miedzy normą a psychotyzmem. Podwyższone wyniki w tej
skali uzyskują więźniowie, schizofrenicy, alkoholicy, narkomani oraz dzieci
z zachowaniami antyspołecznymi. Osoby, które w badaniu uzyskały
wysokie wyniki, są zimne, bezosobowe, nie potrafią współczuć, nieufne i
nieszczęśliwe. Mają urojenia prześladowcze, niekiedy bawią się kosztem
innych osób i przejawiają zupełny zanik uczuć.

4. Skala kłamstwa

Ostatnią skalą jest skala kłamstwa, która mierzy potrzebę uzyskiwania
aprobaty społecznej lub tendencję do przedstawiania się w korzystnym
świetle.

EPQ-R zawiera 100 pytań, na które badany odpowiada TAK lub NIE na
załączonym arkuszu odpowiedzi. Pytania z różnych skal są ze sobą
przemieszane. Ze skali N są 24 pytania, ze skali E – 23 pytania, ze skali P
– 32 pytania, a ze skali K – 21 pytań.
Badanie kwestionariuszem EPQ-R możemy przeprowadzić zarówno
indywidualnie jak i grupowo. Czas badania nie jest ograniczony.
Przeważnie średni czas, potrzebny na wypełnienie kwestionariusza, wynosi
około 20-25 minut.

Do obliczania wyników służą cztery klucze – dla każdej ze skal. Uzyskana
suma punktów to wynik surowy (WS) w danej skali. W tabeli wyników
znajduje się oznaczenie „n”, to liczba pytań zaliczonych do danej skali. W
EPQ-R używa się punktacji zero-jedynkowej, dlatego też suma punktów
nie może przekroczyć liczby pytań, czyli „n”. Wyniki surowe dla każdej
skali wpisujemy w tabeli na drugiej stronie arkusza odpowiedzi, w rubryce
oznaczonej WS, potem korzystamy z tabel A-D i ustalamy interpretację.

b) Skala uogólnionej własnej skuteczności (GSES) – R. Schwarzer, M.
Jeruzalem, Z. Juczyński.

Składa się z 10 stwierdzeń związanych z zachowaniami w trudnych
sytuacjach życiowych. Badany określa w jakim stopniu są one prawdziwe
w stosunku do jego osoby, w skali od 1 do 4, gdzie 1 oznacza nie, 2 –
raczej nie, 3 – raczej tak, 4 – tak.

Test pozwala ocenić przekonanie badanych odnośnie skuteczności
radzenia sobie w życiu z trudnymi sytuacjami lub napotykanymi przeszkodami. Badane osoby dokonują oceny własnych zasobów
niezbędnych do radzenia sobie w sytuacjach stresowych.
Wysoki poziom poczucia własnej skuteczności świadczy o docenianiu
własnych zasobów w sytuacjach trudnych i stresujących.

c) Skala kontroli emocji (CECS) – M. Watson i S. Greer wg adaptacji Z.
Juczyńskiego

Składa się z trzech podskal – gniewu, depresji i lęku. Każda zawiera
siedem stwierdzeń, które pozwalają dokonać pomiaru subiektywnej
kontroli tych emocji.

Test jest przeznaczony do badania zdrowych i chorych osób dorosłych
[20-55 lat], indywidualnie lub grupowo. Czas wykonywania testu
nieograniczony, średnio zajmuje 10 minut.
Jest to narzędzie samoopisu i służy do pomiaru subiektywnej kontroli
powyższych uczuć w sytuacjach trudnych. Badany określa częstotliwość
występowania podanego sposobu wyrażania swoich emocji na skali
czterostopniowej, od „prawie nigdy” – 1 punkt, do „prawie zawsze” – 4
punkty.

Wyniki w danej podskali informują o subiektywnej ocenie radzenia sobie z
gniewem, depresją i lękiem. Zsumowanie wyników podskal pozwala ustalić
ogólny wskaźnik kontroli emocji, który określa subiektywne przekonania
badanych osób odnośnie umiejętności kontrolowania swoich reakcji w
sytuacji doświadczania określonych emocji negatywnych.

Autorzy skali uznają, że im wyższy wynik, tym wyższe jest tłumienie
emocji negatywnych. Skłonność do hamowania emocji uważa się za
względnie stałą cechę osób wysoce uspołecznionych, sztywnie
przestrzegających norm społecznych. Jednak nie wyrażone negatywne
emocje uznane zostały przez licznych autorów za podłoże chorób
psychosomatycznych i/lub zaburzeń nerwicowych.

2.3 Zmienne i ich wskaźniki

Pierwszą główną zmienną badań był fakt uczestnictwa w rynku papierów
wartościowych Wskaźnik tej zmiennej stanowiła odpowiedź na pytanie:
Czy inwestuje pan/pani na giełdzie papierów wartościowych?

Za wartość wskaźnika przyjęto liczbę przyporządkowaną danej
odpowiedzi: TAK – 1, NIE – 0.

Druga główna zmienna dotyczyła zróżnicowania w grupie inwestorów
giełdowych pod względem skuteczności ich decyzji inwestycyjnych. Do
pomiaru tej zmiennej służyło pytanie:

Czy w ciągu ostatni 6 miesięcy osiągnął pan/pani zyski na giełdzie
papierów wartościowych?

Odpowiedzi „TAK” przyporządkowano wartość: 1, odpowiedzi „NIE” –
wartość 0.

Kolejne zmienne to:

  • Cechy osobowości w 4 wymiarach:
    – neurotyzmu,
    – ekstrawersji,
    – psychotyzmu,
    – kłamstwa.
  • Wskaźnikami tej zmiennej były wyniki testu EPQ-R w
    poszczególnych skalach: N, E, P, K.
    Poziom kontroli emocji – wskaźnik: suma punktów w teście CECS
    [w rozbiciu na podskale: G- gniew, D – depresja, L- lęk] Poziom poczucia własnej skuteczności – wskaźnik: suma
    punktów w teście GSES;

Badanie zostało przeprowadzone w lutym 2008 r. Udział w badaniu był
dobrowolny. Uczestnicy badania nie otrzymali żadnego wynagrodzenia za
udział. Odpowiedzi były anonimowe. W trakcie badań nie zdarzyło się nic,
co zakłóciłoby ich przebieg.

2.5 Charakterystyka grupy badawczej

psychologia-inwestora-tradera

Wśród badanych będących inwestorami giełdowymi wprowadzono
dodatkowe rozróżnienie – na inwestorów, którzy w ciągu ostatniego pół
roku osiągnęli zysk (15 osób) i osiągnęli stratę (14 osób). Udziały
procentowe tych dwóch grup przedstawiono na rycinie nr 2.

osiaganie-zysku-z-inwestycji-gieldowych

2.6 Hipotezy badawcze

Sformułowano siedem hipotez ogólnych, z których trzy zostały
uszczegółowione w podpunktach.

Hipoteza 1. Inwestorzy giełdowi i osoby nie inwestujące na
giełdzie różnią się pod względem cech osobowości.

1a) Inwestorzy giełdowi cechują się niższym poziomem neurotyzmu niż
nie-inwestorzy.
1b) Inwestorzy giełdowi cechują się wyższym poziomem ekstrawersji niż
nie-inwestorzy.
1c) Inwestorzy giełdowi cechują się niższym poziomem psychotyzmu niż
nie-inwestorzy.
1d) Inwestorzy giełdowi cechują się wyższym poziomem kłamstwa niż
nie-inwestorzy.

Hipoteza 2. Inwestorzy giełdowi i osoby nie inwestujące na
giełdzie różnią się pod względem poczucia własnej skuteczności.
2a) Inwestorzy giełdowi cechują się wyższym poziomem poczucia własnej
skuteczności niż nie-inwestorzy.

Hipoteza 3. Inwestorzy giełdowi i osoby nie inwestujące na
giełdzie różnią się pod względem kontroli emocji.
3a) Inwestorzy giełdowi cechują się wyższym poziomem kontroli gniewu
niż nie-inwestorzy.
3b) Inwestorzy giełdowi cechują się wyższym poziomem kontroli depresji
niż nie-inwestorzy.
3c) Inwestorzy giełdowi cechują się wyższym poziomem kontroli lęku niż
nie-inwestorzy.

Hipoteza 4. Inwestorzy osiągający zyski i inwestorzy osiągający
straty różnią się pod względem cech osobowości.

Hipoteza 5. Inwestorzy osiągający zyski i inwestorzy osiągający
straty różnią się pod względem poczucia własnej skuteczności.

Hipoteza 6. Inwestorzy osiągający zyski i inwestorzy osiągający
straty różnią się pod względem kontroli emocji.

Hipoteza 7. Istnieje związek między cechami osobowości a
poczuciem własnej skuteczności i kontrolą emocji.

Rozdział 3
Wyniki badań własnych

3.1 Prezentacja i analiza

Przed przystąpieniem do weryfikacji hipotez sprawdzono, czy badane
zmienne (cechy osobowości, poczucie skuteczności i kontrola emocji) mają
rozkład normalny. Wyniki użytego w tym celu testu Kołmogorowa-
Smirnowa były statystycznie nieistotne (p>0,05) w przypadku wszystkich
zmiennych, co oznacza, że ich rozkłady były normalne. Do weryfikacji
hipotez stosowano zatem parametryczny test t-Studenta dla prób
niezależnych badający istotność różnic między dwiema średnimi
pochodzącymi z dwóch różnych grup oraz wyznaczano współczynnik
korelacji r-Pearsona badając jego istotność.

Wyniki testowania hipotezy pierwszej mówiącej o różnicach pod
względem cech osobowościowych między inwestorami a osobami nie
inwestującymi na giełdzie przedstawiono w tabeli nr 1.

Tabela 1. Różnice pod względem cech osobowości między inwestorami a
nie-inwestorami.
inwestorzy

cech-osobowosci-miedzy-inwestorami-a-nieinwestorami

Średnie wartości wszystkich cech osobowości przedstawiono na rycinie nr
3.

cechy-osobowosci-inwestorow-i-osob-nie-inwestujacych

W wyniku analizy wykazano, że pod względem dwóch cech
osobowościowych badani różnią się w sposób istotny. Inwestorzy cechują
się niższym poziomem ekstrawersji w porównaniu z osobami nie
inwestującymi na giełdzie. Ponadto inwestorzy wykazują istotnie
silniejszą tendencję do kłamania niż nie-inwestorzy. Pod względem
psychotyzmu i neurotyzmu brak jest istotnych różnic między grupami.

W tabeli nr 2 przedstawiono wyniki weryfikacji hipotezy drugiej
mówiącej o różnicach między inwestorami a nie-inwestorami pod
względem poczucia własnej skuteczności.

roznice-pod-wzgledem-poczucia-wlasnej-skutecznosci

Średnie wartości poczucia własnej skuteczności przedstawiono na
rycinie nr 4.

psychologia-tradera-i-inwestora-gieldowego

Wynik testu t nie jest statystycznie istotny. Należy zatem uznać, że
inwestorzy i osoby nie inwestujące na giełdzie nie różnią się pod względem
poczucia własnej skuteczności.

W tabeli nr 3 przedstawiono wyniki weryfikacji hipotezy trzeciej
mówiącej o różnicach miedzy inwestorami a nie-inwestorami pod
względem kontroli emocji.

roznice-pod-wzgledem-kontroli-emocji-miedzy-inwestorami-a-nieinwestujacymi

Na rycinie nr 5 przedstawiono średnie wartości kontroli emocji.

kontrola-emocji-inwestorow-i-osob-nie-inwestujacych

Żaden z otrzymanych wyników nie jest statystycznie istotny. Oznacza to,
że osoby inwestujące na giełdzie i nie inwestujące na giełdzie cechują się
podobnym poziomem kontroli emocji.

W tabelach nr 4, 5 i 6 przedstawiono wyniki testowania hipotez o
różnicach między inwestorami osiągającymi zyski i inwestorami
ponoszącymi straty.

roznice-pod-wzgledem-cech-osobowosci-miedzy-inwestorami

Na rycinie nr 6 przedstawiono średnie poziomy cech osobowości.

cechy-osobowosci-inwestorow-osiagajacych-zyski-i-straty

Na podstawie wyników testu t można stwierdzić, że inwestorzy z obu
grup różnią się istotnie pod względem ekstrawersji. Osoby osiągające
zyski na giełdzie są bardziej ekstrawertyczne niż osoby, które osiągają
straty.

Pod względem pozostałych cech osobowości nie stwierdzono różnic
między grupami.

W tabeli nr 5 przedstawiono wyniki weryfikacji hipotezy piątej mówiącej
o różnicach między inwestorami osiągającymi zyski i straty pod względem
poczucia własnej skuteczności.

roznice-pod-wzgledem-poczucia-wlasnej-skutecznosci-miedzy

Średnie poziomy poczucia własnej skuteczności przedstawiono na
rycinie nr 7.

poczucie-wlasnej-skutecznosci-inwestorow-osiagajacych-zyski-i

Wynik testu t jest statystycznie istotny. Inwestorzy osiągający zyski
mają istotnie wyższe poczucie własnej skuteczności w porównaniu z
inwestorami osiągającymi straty.

Tabela 6. Różnice pod względem kontroli emocji między inwestorami
osiągającymi zyski i straty.

kontroli-emocji

kontrola-emocji-inwestorow-osiagajacych-zyski-i-straty

Żaden z otrzymanych wyników nie jest statystycznie istotny. Oznacza
to, że osoby inwestujące na giełdzie i odnoszące zyski nie różnią się pod
względem kontroli emocji od osób inwestujących na giełdzie i ponoszących
straty.

Aby zweryfikować hipotezę siódmą mówiącą o związku między cechami
osobowości a poczuciem własnej skuteczności i kontrolą emocji
wyznaczono współczynniki korelacji r-Pearsona między tymi zmiennymi.

Korelacje wyznaczano osobno dla grupy inwestorów giełdowych i osób nie
inwestujących. Dodatkowo grupę inwestorów podzielono ze względu na
osiąganie zysku lub straty i korelacje wyznaczono również w tych
podgrupach.

korelacje-miedzy-cechami-osobowosci-a-poczuciem-skutecznosci

W grupie inwestorów ujawniły się dwie istotne korelacje między cechami
osobowości a poczuciem własnej skuteczności. Wysokiemu poczuciu
skuteczności towarzyszy niski poziom neurotyzmu i wysoki poziom
ekstrawersji.

Brak jest natomiast istotnych zależności między cechami osobowości a
kontrolą emocji.

tabela-korelacje-miedzy-cechami-osobowosci-a-poczuciem-skutecznosci-nie-inwestujacy

Dwie istotne korelacje między cechami osobowości a poczuciem własnej
skuteczności, które wystąpiły w grupie osób nie inwestujących na giełdzie
są korelacjami zaobserwowanymi wśród inwestorów. Poczucie
skuteczności jest negatywnie skorelowane z neurotyzmem i pozytywnie
skorelowane z ekstrawersją. Na poziomie tendencji statystycznej ujawniła
się dodatkowo zależność między poczuciem skuteczności a kontrolą
emocji ogółem. Wysoka skuteczność wiąże się z obniżoną kontrolą emocji.
Tego typu zależności brak jest w grupie inwestorów.

korelacje-miedzy-cechami-osobowosci-a-poczuciem

W grupie inwestorów osiągających zyski praktycznie nie ujawniły się
żadne istotne korelacje między badanymi zmiennymi. Jedynie na poziomie
tendencji statystycznej wystąpiła pozytywna zależność między poczuciem
własnej skuteczności a ekstrawersją.

korelacje-miedzy-cechami-osobowosci-a-poczuciem-skutecznosci-i-kontrola-emocji

W grupie inwestorów osiągających straty, oprócz negatywnej
istotnej korelacji między poczuciem własnej skuteczności a neurotyzmem,
wystąpiły dodatkowo dwie inne zależności.

Inwestorzy osiągający straty charakteryzują się istotną negatywną
zależnością między kontrolą gniewu a psychotyzmem – dużemu natężeniu
kontroli gniewu towarzyszy niski poziom psychotyzmu. Dodatkowo na
poziomie tendencji statystycznej wystąpiła zależność, w myśl której silne
poczucie własnej skuteczności współwystępuje z nasilona kontrolą
depresji.

Powyższe korelacje (między poczuciem skuteczności a kontrolą gniewu i
kontrolą depresji) są charakterystyczne tylko dla inwestorów osiągających
straty i nie ujawniły się w żadnej z poprzednich grup badanych.

3.2 Wnioski końcowe

Badanie kwestionariuszem EPQ-R wykazało, że inwestorzy giełdowi to
osoby, którym zależy na aprobacie społecznej. Wynik w skali kłamstwa w
tej grupie wyniósł 9,27 punktu i świadczy o istotnie silniejszej tendencji do
kłamstwa niż w grupie nie-inwestorów (4,56 punktu). Nie jest on jednak
na tyle wysoki, by uznać badane osoby inwestujące za nieszczere i bardzo
podatne na wpływ aprobaty lub dezaprobaty społecznej.

Badanie nie wykazało istotnych różnic w wymiarze neurotyzmu i
psychotyzmu zarówno wśród inwestorów w porównaniu do osób nie
inwestujących, jak i przy rozróżnieniu na inwestorów osiągających zyski i
straty. Poziom neurotyzmu w całej grupie badawczej kształtuje się w
przedziale wskazującym na umiarkowane zrównoważenie emocjonalne. W
skali psychotyzmu natomiast wyniki mieszczą się w przedziale uznawanym
za normę.

Wbrew oczekiwaniom wyrażonym w hipotezie 1b wyniki testu w
obszarze ekstrawersji wykazały, iż osoby inwestujące cechują się niższym
poziomem ekstrawersji niż inwestorzy. Wartość średnia dla grupy
inwestorów wyniosła 12,48 punktu. Wynik ten oznacza, iż badani
inwestorzy posiadają zarówno cechy ekstrawertyków, jak i introwertyków.
Zatem grupę badanych inwestorów giełdowych można określić mianem
ambiwertyków. Jednak przy rozróżnieniu na inwestorów skutecznych
(osiągających zyski) i inwestorów osiągających straty wynik testu
wskazuje na istotną różnicę w wymiarze ekstrawersji pomiędzy tymi
grupami. Osoby o większej ilości cech ekstrawertycznych są
skuteczniejszymi inwestorami, co potwierdza niejako przypuszczenie, iż ta
cecha osobowości korzystnie wpływa na kształtowanie się indywidualnego
sposobu radzenia sobie ze stresem.

Przy interpretacji wyników nie można, moim zdaniem, pominąć
ważnego czynnika, jakim był moment przeprowadzenia badania. Jak już
wspomniano okres powstawania niniejszej pracy przypadł na bessę na
Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Te okoliczności zapewne miały wpływ na odpowiedzi badanych osób inwestujących, zwłaszcza
inwestorów, którzy w wyniku spadku cen ponieśli w ostatnim okresie
straty. Być może porażka na giełdzie, poprzez nadszarpnięcie własnego
wizerunku, wyjaskrawiła cechy introwertyczne u inwestorów, którzy
ponieśli straty. Można spodziewać się, że tuż po swego rodzaju
sprawdzianie umiejętności inwestowania, jakim jest bessa, osoby, które
nie przeszły go pozytywnie nie były skłonne do deklarowania otwartego i
przyjaznego stosunku do otaczającego świata. Wpływ tego czynnika
wydaje się być jeszcze bardziej wyraźny w badaniu poczucia własnej
skuteczności inwestorów.

Badanie testem GSES nie potwierdziło hipotezy 2/2a, mówiących, iż
osoby inwestujące mają różne/wyższe poczucie własnej skuteczności niż
osoby nie inwestujące. Jednakże wynik dla całej grupy badanej oscyluje w
okolicy 30 punktów i należy uznać go za wysoki. Świadczy on o silnym
przekonaniu osób badanych – zarówno inwestorów, jak i nie-inwestorów –
na temat własnych zasobów radzenia sobie w sytuacjach trudnych. Osoby
o takich predyspozycjach są w stanie stawiać sobie wyższe cele w życiu i z
dużym zaangażowaniem realizować je pomimo napotykanych trudności.

Analiza wyników dotyczących poczucia własnej skuteczności wykazuje
jednak różnicę poziomu tej cechy w dwóch grupach inwestorów.
Inwestorzy osiągający zyski mają istotnie wyższe poczucie własnej
skuteczności w porównaniu z inwestorami osiągającymi straty. Fakt ten
prawdopodobnie w dużym stopniu związany jest ze wspomnianym wyżej
wpływem momentu przeprowadzenia badania i wynika z weryfikacji
przekonań części inwestorów o własnej skuteczności przez ostatnią bessę.

W obszarze kontroli emocji badanie testem CECS nie wykazało istotnych
różnic pomiędzy grupą inwestorów a grupą kontrolną, a także pomiędzy
dwoma grupami inwestorów. Poziom kontroli poszczególnych emocji
(gniewu, depresji i lęku) oraz wynik ogólny stanowią ok. 60-62%
maksymalnej wartości (28 – dla każdej ze skal; 84 – max. wynik ogólny).
Wynik ten można uznać za średni. Przy interpretacji wyników testu CECS
napotykamy na problem z określeniem jaki jest najwłaściwszy poziom kontroli emocji. Skrajnie niski wynik świadczyłby o całkowitym braku
kontroli i prawdopodobnie zachowaniach utrudniających codzienne
funkcjonowanie jednostki w społeczeństwie. Jednak bardziej niepokojący,
z punktu widzenia zdrowia psychicznego osoby badanej, byłby wynik
wysoki (za taki można uznać wynik ogólny na poziomie 65% maksymalnej
ilości punktów). Bowiem im wyższy wskaźnik kontroli emocji tym większe
tłumienie emocji, Kumulacja negatywnych emocji natomiast powoduje
napięcie psychiczne, które prowadzi do niekontrolowanych wybuchów w
postaci zachowań agresywnych, a także sprzyja rozwojowi zaburzeń
psychosomatycznych.

Umiejętność emocjonalnej ekspresji uznawana jest za jeden z
osobistych zasobów radzenia sobie ze stresem. Poziom kontroli emocji w
grupie badawczej można uznać za właściwy, świadczący o tym, iż osoby te
nie starają się za wszelką cenę walczyć z negatywnymi emocjami, co w
konsekwencji daje im możliwość częstszego odczuwania spokoju oraz
życia w mniejszym napięciu.

Badanie potwierdziło cztery z siedmiu sformułowanych hipotez. Myślę,
że częściowo wynika to z niewielkiego rozmiaru grupy kontrolnej. Pomimo
tego na podstawie otrzymanych wyników jawi nam się zarys portretu
psychologicznego uczestnika rynku papierów wartościowych – osoby,
której zależy na aprobacie społecznej, raczej otwartego ambiwertyka, o
wysokim poczuciu własnej skuteczności, kontrolującego emocje na
właściwym – zdrowym poziomie.

Źródło Alkor Trade