Adam Smith (ochrzczony 5 czerwca 1723 r., Kirkcaldy, Fife, Szkocja – zmarł 17 lipca 1790 r. W Edynburgu), szkocki filozof społeczny i ekonomista polityczny. Po dwóch wiekach Adam Smith pozostaje wybitną postacią w historii myśli ekonomicznej. Znany przede wszystkim z jednego dzieła – „Badanie natury i przyczyn bogactwa narodów” (1776), pierwszego kompleksowego systemu ekonomii politycznej – Smith jest bardziej słusznie uważany za filozofa społecznego, którego pisma gospodarcze stanowią jedynie zwieńczenie nadrzędnego celu pogląd na ewolucję polityczną i społeczną. Jeśli jego arcydzieło jest rozpatrywane w związku z jego wcześniejszymi wykładami na temat filozofii moralnej i rządów, a także aluzjami w Teorii moralnych sentymentów (1759) do pracy, którą miał nadzieję napisać na temat „ogólnych zasad prawa i rządu oraz różne rewolucje, które miały miejsce w różnych epokach i okresach społecznych ”, wówczas Bogactwo Narodów może być postrzegane nie tylko jako traktat ekonomiczny, ale także jako częściowe przedstawienie znacznie większego planu ewolucji historycznej.
Wczesne życie
O myśli Adama Smitha wiadomo znacznie więcej niż o jego życiu. Był synem drugiego małżeństwa Adama Smitha, kontrolera zwyczajów w Kirkcaldy, małej (1500 mieszkańców), ale kwitnącej wiosce rybackiej niedaleko Edynburga, i Margaret Douglas, córka znacznego właściciela ziemskiego. O dzieciństwie Smitha nie wiadomo nic poza tym, że uczęszczał do szkoły podstawowej w Kirkcaldy i że w wieku czterech lat podobno został wygnany przez Cyganów. Pościg został zamontowany, a młody Adam został porzucony przez swoich porywaczy. „Obawiam się, że byłby biednym Cyganem” – skomentował jego główny biograf.
W wieku 14 lat, w 1737 roku, Smith wstąpił na uniwersytet w Glasgow, który już był niezwykły jako centrum tego, co stało się znane jako oświecenie szkockie. Tam był pod głębokim wpływem Francisa Hutchesona, słynnego profesora filozofii moralnej, od którego poglądów ekonomicznych i filozoficznych miał się później rozejść, ale którego magnetyczny charakter wydaje się być główną siłą kształtującą rozwój Smitha. Po ukończeniu studiów w 1740 roku Smith zdobył stypendium (Wystawa Snell) i pojechał konno do Oksfordu, gdzie przebywał w Balliol College. W porównaniu z stymulującą atmosferą Glasgow, Oxford był edukacyjną pustynią. Jego lata spędził głównie na samokształceniu, z którego Smith uzyskał mocne zrozumienie zarówno filozofii klasycznej, jak i współczesnej.
Wracając do domu po sześciu latach nieobecności, Smith rozejrzał się za odpowiednim miejscem pracy. Związki rodziny jego matki, wraz ze wsparciem prawnika i filozofa lorda Henry Home Kamesa, zaowocowały okazją do wygłoszenia szeregu publicznych wykładów w Edynburgu – formy edukacji, która była wówczas bardzo modna w duchu „poprawy” . ” Wykłady, które obejmowały szeroki zakres tematów, od retoryki po historię i ekonomię, wywarły głębokie wrażenie na niektórych znaczących współczesnych Smithach. Miały także znaczący wpływ na karierę Smitha, ponieważ w 1751 r., W wieku 27 lat, został mianowany profesorem logiki w Glasgow, z którego stanowiska przeniósł się w 1752 r. Do bardziej opłacalnego profesora filozofii moralnej, który to temat obejmował powiązane dziedziny teologii naturalnej, etyki, orzecznictwa i ekonomii politycznej.
Glasgow
Smith wszedł w okres niezwykłej kreatywności połączonej z życiem społecznym i intelektualnym, które później opisał jako „zdecydowanie najszczęśliwszy i najbardziej honorowy okres w moim życiu”. W ciągu tygodnia wykładał codziennie od 7:30 do 8:30, a następnie trzy razy w tygodniu od 11:00 do południa, do zajęć do 90 uczniów w wieku od 14 do 16 lat (chociaż jego wykłady były prowadzone w języku angielskim, a nie po łacinie , zgodnie z precedensem Hutchesona, poziom wyrafinowania dla tak młodej widowni wydaje się dziś niezwykle wymagający.) Popołudnia zajmowały się sprawami uniwersyteckimi, w których Smith odgrywał aktywną rolę, wybrany na dziekana wydziału w 1758 r .; wieczory spędzał w stymulującym towarzystwie społeczeństwa Glasgow.
Wśród jego szerokiego kręgu znajomych byli nie tylko członkowie arystokracji, wielu związanych z rządem, ale także szereg postaci intelektualnych i naukowych, w tym Joseph Black, pionier w dziedzinie chemii; James Watt, później znany z silników parowych; Robert Foulis, wybitny drukarz i wydawca, a następnie założyciel pierwszej British Academy of Design; a także filozof David Hume, wieloletni przyjaciel, którego Smith poznał w Edynburgu. W ciągu tych lat Smith został również przedstawiony towarzystwu wielkich kupców, którzy prowadzili handel kolonialny, który otworzył się w Szkocji po zjednoczeniu z Anglią w 1707 roku. Jeden z nich, Andrew Cochrane, był prowokatorem Glasgow i założył słynny Klub Ekonomii Politycznej. Od Cochrane’a i jego kolegów kupców Smith bez wątpienia uzyskał szczegółowe informacje dotyczące handlu i biznesu, które miały nadać Bogu Narodów takie poczucie prawdziwego świata.
Teoria sentymentów moralnych
W 1759 roku Smith opublikował swoją pierwszą pracę, „Theory of Moral Sentiments”. Z kolei dydaktycznie, zachęcająco i analitycznie, stanowi fundament psychologiczny, na którym później zbudowano „Bogactwo Narodów„. W nim Smith opisał zasady „ludzkiej natury”, które wraz z Hume’em i innymi czołowymi filozofami swoich czasów, wziął za uniwersalną i niezmienną bazę danych, z której można wywnioskować instytucje społeczne, a także zachowania społeczne.
Jedno pytanie szczególnie zainteresowało Smitha w Theory of Moral Sentymenty. Był to problem, który przyciągnął nauczyciela Smitha, Hutchesona i wielu szkockich filozofów przed nim. Pytanie było źródłem zdolności do formułowania osądów moralnych, w tym osądów dotyczących własnego zachowania, w obliczu nadrzędnych namiętności do samozachowawczości i interesu własnego. Odpowiedź Smitha, w znacznej mierze, polega na obecności w nas „wewnętrznego człowieka”, który odgrywa rolę „bezstronnego widza”, aprobując lub potępiając własne i innych działania głosem, którego nie można zlekceważyć. (Teoria może wydawać się mniej naiwna, jeśli pytanie zostanie przeformułowane, aby zapytać, w jaki sposób instynktowne popędy są uspołecznione przez superego).
Teza bezstronnego widza kryje jednak ważniejszy aspekt książki. Smith widział ludzi jako stworzenia napędzane namiętnościami, a jednocześnie samoregulujące się przez ich zdolność rozumowania i – nie mniej ważne – przez ich zdolność do współczucia. Ta dwoistość służy zarówno do stawiania jednostek przeciwko sobie, jak i zapewniania im racjonalnych i moralnych zdolności do tworzenia instytucji, dzięki którym walka między ludźmi może być złagodzona, a nawet skierowana na wspólne dobro. W swoich sentymentach moralnych napisał słynną obserwację, którą miał powtórzyć później w „Bogactwie narodów”: samolubni ludzie często „są prowadzeni niewidzialną ręką… nie wiedząc o tym, nie zamierzając tego, [rozwijać] zainteresowania społeczność.”
Należy zauważyć, że uczeni od dawna debatowali, czy Sentymenty Moralne uzupełniały, czy też były w konflikcie z Bogactwem Narodów. Na jednym poziomie istnieje pozorne zderzenie między tematem moralności społecznej zawartym w pierwszym, a w większości amoralnym objaśnieniem systemu gospodarczego w drugim. Z drugiej strony, pierwszą książkę można również postrzegać jako wyjaśnienie sposobu, w jaki jednostki są socjalizowane, aby stać się podmiotami zorientowanymi na rynek i związanymi z klasą, które wprawiają system gospodarczy w ruch.
Podróże po kontynencie
Teoria szybko wzbudziła szerokie uznanie Smitha, a zwłaszcza zwróciła uwagę Charlesa Townshenda, który był czymś w rodzaju amatorskiego ekonomisty, znaczącym dowcipem i nieco mniej mężem stanu, którego przeznaczeniem miał być kanclerz skarbu odpowiedzialny za środki podatków, które ostatecznie sprowokowały rewolucję amerykańską. Townshend niedawno się ożenił i szukał korepetytora dla swojego pasierba i podopiecznego, młodego księcia Buccleuch. Pod wpływem silnych rekomendacji Hume’a i jego własnego podziwu dla Theory of Moral Sentiments, zwrócił się do Smitha o przejęcie dowodzenia.
Warunki zatrudnienia były lukratywne (roczne wynagrodzenie w wysokości 300 funtów plus koszty podróży i emerytura w wysokości 300 funtów rocznie później), znacznie więcej niż Smith zarobił jako profesor. W związku z tym Smith zrezygnował ze stanowiska w Glasgow w 1763 r. I wyjechał do Francji w przyszłym roku jako opiekun młodego księcia. Przebywali głównie w Tuluzie, gdzie Smith zaczął pracować nad książką (ostatecznie Bogactwem Narodów) jako antidotum na rozdzierającą nudę prowincji. Po 18 miesiącach ennui został nagrodzony dwumiesięcznym pobytem w Genewie, gdzie poznał Voltaire’a, dla którego miał najgłębszy szacunek, stamtąd do Paryża, gdzie Hume, wówczas sekretarz ambasady brytyjskiej, wprowadził Smitha do wielkiego literackiego salony francuskiego oświecenia. Tam spotkał grupę reformatorów społecznych i teoretyków kierowanych przez François Quesnaya, którzy nazywali siebie les économistes, ale w historii znani są jako fizjokraci. Istnieją pewne kontrowersje co do dokładnego stopnia wpływu, jaki fizjokraci wywarli na Smitha, ale wiadomo, że wystarczająco dobrze myślał o Quesnay, aby rozważyć poświęcenie mu Bogactwa Narodów, gdyby francuski ekonomista nie zmarł przed publikacją.
Pobyt w Paryżu przerwał szokujące wydarzenie. Młodszy brat księcia Buccleuch, który dołączył do nich w Tuluzie, zachorował i zginął pomimo gorączkowej służby Smitha. Smith i jego podopieczni natychmiast wrócili do Londynu. Smith pracował w Londynie do wiosny 1767 r. Z lordem Townshendem, w okresie, gdy został wybrany członkiem Królewskiego Towarzystwa i poszerzył swoje kręgi intelektualne o Edmunda Burke, Samuela Johnsona, Edwarda Gibona i być może Benjamina Franklina. Pod koniec tego roku wrócił do Kirkcaldy, gdzie następne sześć lat spędził na dyktowaniu i przeróbce Bogactwa Narodów, a następnie kolejny trzyletni pobyt w Londynie, gdzie prace zostały ostatecznie ukończone i opublikowane w 1776 roku.
Bogactwo Narodów
Mimo swojej reputacji jako pierwszego wielkiego dzieła w ekonomii politycznej, Bogactwo Narodów jest w rzeczywistości kontynuacją filozoficznego tematu zapoczątkowanego w Teorii sentymentów moralnych. Ostatecznym problemem, do którego kieruje się Smith, jest to, w jaki sposób wewnętrzna walka między namiętnościami a „bezstronnym widzem” – wyjaśniona w sentencjach moralnych w kategoriach pojedynczej osoby – działa na szerszej arenie historii, zarówno na długim prowadzić ewolucję społeczeństwa i pod względem bezpośrednich cech etapu historii typowego dla czasów Smitha.
Odpowiedź na ten problem pojawia się w Księdze V, w której Smith nakreśla cztery główne etapy organizacji, poprzez które społeczeństwo jest napędzane, chyba że blokowane przez wojny, niedobory zasobów lub złą politykę rządu: pierwotny „niegrzeczny” stan myśliwych, drugi etap koczowniczego rolnictwa, trzeci etap feudalnego lub dworskiego „rolnictwa” oraz czwarty i ostatni etap komercyjnej współzależności.
Należy zauważyć, że każdemu z tych etapów towarzyszą instytucje dostosowane do jego potrzeb. Na przykład w epoce myśliwego „nie ma żadnej własności…; tak więc rzadko jest ustanowiony sędzia lub jakikolwiek regularny wymiar sprawiedliwości ”. Wraz z pojawieniem się stad pojawia się bardziej złożona forma organizacji społecznej, obejmująca nie tylko „potężne” armie, ale także centralną instytucję własności prywatnej z niezbędnym przyporem prawa i porządku. Istotą myśli Smitha jest to, że uznał tę instytucję, w której użyteczności społecznej nigdy nie wątpił, jako instrument ochrony przywileju, a nie jako uzasadnienie w kategoriach prawa naturalnego: „Rząd cywilny”, napisał: „W zakresie, w jakim został ustanowiony dla bezpieczeństwa własności, w rzeczywistości jest ustanowiony w celu obrony bogatych przed biednymi lub tych, którzy mają jakąś własność przeciwko tym, którzy jej nie mają”. Na koniec Smith opisuje ewolucję poprzez feudalizm do etapu społeczeństwa wymagającego nowych instytucji, takich jak płace zdeterminowane rynkiem, a nie gildie oraz wolna, a nie ograniczona przez rząd przedsiębiorczość. Później stało się to znane jako kapitalizm leseferyzmu; Smith nazwał to systemem doskonałej wolności.
Istnieje oczywiste podobieństwo między następującymi po sobie zmianami w materialnej podstawie produkcji, z których każda przynosi niezbędne zmiany w nadbudowie praw i instytucji obywatelskich, a marksistowską koncepcją historii. Chociaż podobieństwo jest rzeczywiście niezwykłe, istnieje także zasadnicza różnica: w schemacie marksistowskim motorem ewolucji jest ostatecznie walka między rywalizującymi klasami, podczas gdy w filozoficznej historii Smitha pierwotną ruchomą jednostką jest „natura ludzka” napędzana pragnieniem siebie – lepsze i kierowane (lub wprowadzane w błąd) przez zdolności rozumu.
Społeczeństwo i „niewidzialna ręka”
Teoria ewolucji historycznej, choć być może jest to wiążąca koncepcja Bogactwa Narodów, jest podporządkowana w ramach samego dzieła szczegółowemu opisowi, w jaki sposób „niewidzialna ręka” faktycznie funkcjonuje na komercyjnym lub ostatnim etapie społeczeństwa. Staje się to przedmiotem książek I i II, w których Smith podejmuje się wyjaśnienia dwóch pytań. Po pierwsze, system doskonałej wolności, działający pod naporem i ograniczeniami natury ludzkiej i inteligentnie zaprojektowanych instytucji, stworzy uporządkowane społeczeństwo. Pytanie, które zostało już w znacznym stopniu wyjaśnione przez wcześniejszych pisarzy, wymagało zarówno wyjaśnienia leżącego u podstaw uporządkowania cen poszczególnych towarów, jak i wyjaśnienia „praw”, które regulowały podział całego „bogactwa” narodu (który Smith postrzegał jako swoją roczną produkcję towarów i usług) trzy wielkie klasy roszczące – robotników, właścicieli i producentów.
Porządek ten, jak można się było spodziewać, powstał w wyniku interakcji dwóch aspektów natury ludzkiej, reakcji na jej namiętności oraz podatności na rozum i współczucia. Ale podczas gdy teoria sentymentów moralnych opierała się głównie na obecności „wewnętrznego człowieka” w celu zapewnienia niezbędnych ograniczeń dla działań prywatnych, w Wealth of Nations znajduje się mechanizm instytucjonalny, który działa w celu pogodzenia destrukcyjnych możliwości związanych z ślepym posłuszeństwem do samych pasji. Ten mechanizm ochronny to konkurencja, układ, w którym namiętne pragnienie polepszenia własnego stanu – „pragnienie, które towarzyszy nam z łona i nigdy nas nie opuszcza, dopóki nie wejdziemy do grobu” – zamienia się w społecznie korzystną agencję poprzez doły dążenie jednej osoby do samodoskonalenia w stosunku do drugiej.
Niewidzialny wynik tej konkurencyjnej walki o samodoskonalenie pokazuje niewidzialna ręka regulująca gospodarkę, ponieważ Smith wyjaśnia, w jaki sposób wzajemne rywalizowanie zmusza ceny towarów do ich „naturalnych” poziomów, które odpowiadają ich kosztom produkcji . Co więcej, poprzez zachęcanie siły roboczej i kapitału do przejścia z mniej lub bardziej dochodowych zawodów lub obszarów, mechanizm konkurencyjny stale przywraca ceny do tych „naturalnych” poziomów pomimo krótkoterminowych aberracji. Wreszcie, wyjaśniając, że płace, czynsze i zyski (stanowiące część kosztów produkcji) same podlegają tej samej dyscyplinie interesu własnego i konkurencji, Smith nie tylko przedstawił ostateczne uzasadnienie tych „naturalnych” cen, ale również ujawnił zasadnicze uporządkowanie samego podziału dochodu wśród pracowników, których rekompensatą były ich płace; właściciele, których dochód stanowiły czynsze; oraz producenci, których nagrodą były ich zyski.
Rozwój ekonomiczny
Analiza rynku Smitha jako mechanizmu samokorekty była imponująca. Ale jego cel był bardziej ambitny niż wykazanie samodopasowujących się właściwości systemu. Miało to raczej pokazać, że pod wpływem impulsu przejęć można było zaobserwować, że roczny przepływ bogactwa narodowego stale rośnie.
Wyjaśnienie Smitha dotyczące wzrostu gospodarczego, choć nie jest starannie ułożone w jednej części Bogactwa Narodów, jest dość jasne. Jego sednem jest nacisk na podział pracy (sam wynik „naturalnej” skłonności do handlu) jako źródła zdolności społeczeństwa do zwiększania swojej produktywności. Wealth of Nations otwiera słynny fragment opisujący fabrykę szpilek, w której 10 osób, specjalizując się w różnych zadaniach, wydaje 48 000 szpilek dziennie, w porównaniu z kilkoma szpilkami, być może tylko 1, które każdy mógł wyprodukować osobno. Ale ten niezwykle ważny podział pracy nie zachodzi bez pomocy. Może to nastąpić dopiero po wcześniejszym zgromadzeniu kapitału (lub zapasów, jak to nazywa Smith), które służą do opłacenia dodatkowych pracowników oraz zakupu narzędzi i maszyn.
Dążenie do akumulacji niesie jednak problemy. Producent, który gromadzi zapasy, potrzebuje więcej robotników (ponieważ technologia oszczędzająca pracę nie ma miejsca w planie Smitha), a próbując je zatrudnić, podnosi ich płace powyżej ich „naturalnej” ceny. W rezultacie jego zyski zaczynają spadać, a proces akumulacji grozi przerwaniem. Ale teraz pojawia się genialny mechanizm kontynuowania postępu: licytując cenę pracy, producent mimowolnie uruchamia proces, który zwiększa podaż pracy, ponieważ „zapotrzebowanie na ludzi, podobnie jak na każdy inny towar, koniecznie reguluje produkcję mężczyzn. ” W szczególności Smith miał na myśli wpływ wyższych wynagrodzeń na zmniejszenie umieralności dzieci. Pod wpływem większej podaży pracy wzrost płac jest łagodzony, a zyski utrzymywane; nowa podaż robotników daje producentowi ciągłą możliwość wprowadzenia dalszego podziału pracy, a tym samym zwiększenia rozwoju systemu.
Oto zatem „maszyna” do wzrostu – maszyna, która działała z całą niezawodnością systemu Newtona, z którym Smith był całkiem obeznany. Jednak w przeciwieństwie do systemu Newtona, maszyna wzrostu Smitha nie zależała od samego działania tylko od praw natury. Kierowała nim natura ludzka, a natura ludzka była złożoną, a nie prostą siłą. Tak więc bogactwo narodów wzrosłoby tylko wtedy, gdyby jednostki za pośrednictwem swoich rządów nie zahamowały tego wzrostu, zaspokajając prośby o szczególne przywileje, które uniemożliwiłyby systemowi konkurencyjnemu wywieranie łagodnego skutku. W związku z tym znaczna część bogactwa narodów, zwłaszcza księgi IV, stanowi polemikę z restrykcyjnymi środkami „systemu handlowego”, który sprzyja monopolom w kraju i za granicą. System „naturalnej wolności” Smitha, jak podkreśla, jest zgodny z najlepiej pojętym interesem wszystkich, ale nie zostanie wprowadzony w życie, jeśli rządowi powierzy się lub zważa „średnia drapieżność, monopolizujący duch kupców i producentów , którzy nie są ani nie powinni być władcami ludzkości ”.
Bogactwo Narodów jest zatem dalekie od ideologicznego traktatu, jakim często powinno być. Chociaż Smith głosił laissez-faire (z ważnymi wyjątkami), jego argument był skierowany zarówno przeciwko monopolowi, jak i rządowi; i chociaż wychwalał społeczne wyniki procesu przejęcia, prawie niezmiennie traktował obyczaje i manewry biznesmenów z pogardą. Nie widział też samego systemu komercyjnego jako całkowicie godnego podziwu. Z rozeznaniem pisał o intelektualnej degradacji pracownika w społeczeństwie, w którym podział pracy postępował bardzo daleko; w porównaniu z czujną inteligencją hodowcy, wyspecjalizowany pracownik „na ogół staje się tak głupi i nieświadomy, jak to tylko możliwe, aby człowiek mógł się stać”.
W tym wszystkim warto zauważyć, że Smith pisał w epoce przedindustrialnego kapitalizmu. Wydaje się, że nie miał prawdziwego przeczucia nadchodzącej rewolucji przemysłowej, której zwiastuny były widoczne w wielkiej hucie żelaza zaledwie kilka kilometrów od Edynburga. Nie miał nic do powiedzenia na temat dużego przedsiębiorstwa przemysłowego, a kilka uwag w „Bogactwie narodów” dotyczących przyszłości spółek akcyjnych (korporacji) jest dyskredytujących. Na koniec należy pamiętać, że jeśli wzrost jest wielkim tematem Bogactwa Narodów, nie jest on niekończącym się wzrostem. Tu i tam w traktacie pojawiają się świeckie spadki stopy zysku; Smith wspomina również o perspektywie, że kiedy system w końcu zgromadzi swój „pełny zestaw bogactw” – wszystkie, jak można powiedzieć, wszystkie fabryki pinów, których produkcja mogłaby zostać wchłonięta – zacznie się spadek gospodarczy, kończący się zubożałą stagnacją.
Bogactwo Narodów zostało przyjęte z podziwem przez szerokie grono przyjaciół i wielbicieli Smitha, chociaż nie było to w żadnym wypadku natychmiastowym popularnym sukcesem. Praca zakończyła się, Smith przeszedł na emeryturę. Rok po jego publikacji został mianowany komisarzem zarówno ceł, jak i ceł solnych w Szkocji, co przyniosło mu 600 GBP rocznie. Następnie poinformował swojego byłego podopiecznego, że nie wymaga już emerytury, na co Buccleuch odpowiedział, że jego poczucie honoru nigdy nie pozwoli mu przestać płacić. Smith był więc bardzo zamożny w ostatnich latach życia, które spędził głównie w Edynburgu z okazjonalnymi wyjazdami do Londynu lub Glasgow (który mianował go rektorem uniwersytetu). Lata minęły spokojnie, z kilkoma poprawkami obu głównych książek, ale bez dalszych publikacji. Zmarł w wieku 67 lat, pełen zaszczytów i uznania, i został pochowany na cmentarzu przykościelnym w Canongate z prostym pomnikiem stwierdzającym, że leżał tam Adam Smith, autor Bogactwa Narodów.
Dziedzictwo Adama Smitha
Poza nielicznymi faktami z jego życia, które można wyhaftować tylko szczegółowo, irytująco niewiele wiadomo na temat mężczyzny. Smith nigdy się nie ożenił i prawie nic nie wiadomo o jego osobistej stronie. Co więcej, zwyczajem jego czasów było niszczenie, a nie przechowywanie prywatnych akt wybitnych ludzi, z nieszczęśliwym skutkiem, że znaczna część niedokończonej pracy Smitha, a także jego dokumentów osobistych, została zniszczona (niektóre dopiero w 1942 r.). Ocalał tylko jeden portret Smitha, medalion profilowy Jamesa Tassiego; rzuca okiem na starszego mężczyznę z nieco ciężkimi powiekami, aksamitnym nosem i odrobiną wystającej dolnej wargi. „Jestem niczym innym jak tylko książkami” – powiedział kiedyś Smithowi przyjacielowi, któremu pokazywał swoją bibliotekę około 3000 tomów.
Z różnych relacji był także człowiekiem o wielu osobliwościach, w tym o potykającym się sposobie mówienia (dopóki nie rozgrzał się do tematu), chodzie opisywanej jako „wermikularny”, a przede wszystkim niezwykłym, a nawet komicznym braku umysłu. Z drugiej strony współcześni pisali o uśmiechu „niewypowiedzianej łagodności” oraz o jego takcie politycznym i dyspucie w zarządzaniu czasami niekiedy ostrą sprawą wydziału Glasgow.
Z pewnością cieszył się dużą dozą współczesnej sławy; nawet we wczesnych latach w Glasgow jego reputacja przyciągała studentów z krajów tak odległych jak Rosja, a jego późniejsze lata były ukoronowane nie tylko wyrazem podziwu wielu europejskich myślicieli, ale także rosnącym uznaniem wśród brytyjskich kół rządzących, że jego praca stanowi uzasadnienie nieocenione znaczenie dla praktycznej polityki gospodarczej.
Przez lata blask Smitha jako filozofa społecznego umknął znacznej części wietrzenia, które wpłynęło na reputację innych znakomitych ekonomistów politycznych. Chociaż pisał dla swojego pokolenia, ogrom swojej wiedzy, najnowocześniejsze uogólnienia i śmiałość jego wizji nigdy nie przestały wzbudzać podziwu wszystkich naukowców społecznych, w szczególności ekonomistów. Bogata w obrazy i zatłoczona życiem bogata w obrazy epoka jego epoki, bogata w obrazy, przedstawia bogaty, ale nigdy sentymentalny obraz społeczeństwa. Smith, nigdy tak drobiazgowo analityczny jak David Ricardo, ani tak surowy i głęboki jak Karl Marks, jest uosobieniem Oświecenia: pełen nadziei, ale realistyczny, spekulacyjny, ale praktyczny, zawsze szanujący klasyczną przeszłość, ale ostatecznie oddany wielkiemu odkryciu jego wieku – postęp.