Neutralność pieniądza

1837

Neutralność pieniądza to koncepcja, zgodnie z którą zmiana zasobu pieniądza wpływa tylko na zmienne nominalne w gospodarce, takie jak ceny, płace i kursy wymiany walut, bez wpływu na zmienne realne, takie jak zatrudnienie, realny PKB i realna konsumpcja. Neutralność pieniądza jest ważną ideą w ekonomii klasycznej i jest związana z klasyczną dychotomią. Oznacza ona, że bank centralny nie wpływa na gospodarkę realną (np. na liczbę miejsc pracy, wielkość realnego PKB, wielkość realnych inwestycji) poprzez tworzenie pieniądza. Zamiast tego, każdy wzrost podaży pieniądza byłby równoważony proporcjonalnym wzrostem cen i płac. Założenie to leży u podstaw niektórych głównych modeli makroekonomicznych (np. modeli realnego cyklu koniunkturalnego). Inne, takie jak monetaryzm, postrzegają pieniądz jako neutralny tylko w perspektywie długoterminowej.

Gdy neutralność pieniądza zbiega się w czasie z zerowym wzrostem populacji, mówi się, że gospodarka znajduje się w równowadze stanu ustalonego.

Superneutralność pieniądza jest silniejszą własnością niż neutralność pieniądza. Twierdzi ona, że nie tylko poziom podaży pieniądza nie wpływa na gospodarkę realną, ale także, że tempo wzrostu podaży pieniądza nie ma wpływu na zmienne realne. W tym przypadku ceny nominalne i płace pozostają proporcjonalne do nominalnej podaży pieniądza nie tylko w odpowiedzi na jednorazowe, stałe zmiany w nominalnej podaży pieniądza, ale także w odpowiedzi na stałe zmiany stopy wzrostu nominalnej podaży pieniądza. Zazwyczaj kwestia superneutralności jest podejmowana w kontekście modeli długoterminowych.

Historia koncepcji

Według Don Patinkina, pojęcie neutralności monetarnej sięga aż do Davida Hume’a. Sam termin po raz pierwszy został użyty przez ekonomistów kontynentalnych na przełomie XIX i XX wieku i eksplodował jako szczególny temat w angielskiej literaturze ekonomicznej po wprowadzeniu przez Friedricha Hayeka tego terminu i koncepcji w jego słynnych wykładach LSE z 1931 roku, opublikowanych jako Ceny i Produkcja. Keynes odrzucił neutralność pieniądza zarówno w perspektywie krótkoterminowej, jak i długoterminowej.

Poglądy i kontrpoglądy

Wielu ekonomistów utrzymuje, że neutralność pieniądza jest dobrym przybliżeniem tego, jak gospodarka zachowuje się w długim okresie czasu, ale w krótkiej perspektywie stosuje się teorię równowagi monetarnej, tak że nominalna podaż pieniądza wpływałaby na produkcję. Jednym z argumentów jest to, że ceny, a w szczególności płace, są sztywne (z powodu kosztów menu itp.) i nie mogą być natychmiast dostosowane do nieoczekiwanej zmiany podaży pieniądza. Alternatywnym wyjaśnieniem rzeczywistych skutków gospodarczych zmian w podaży pieniądza nie jest to, że ludzie nie mogą zmieniać cen, ale że nie zdają sobie sprawy z tego, że leży to w ich interesie. Podejście oparte na ograniczonej racjonalności sugeruje, że małe skurcze podaży pieniądza nie są brane pod uwagę, gdy osoby fizyczne sprzedają swoje domy lub szukają pracy, i że w związku z tym będą dłużej szukać zakończonej umowy niż bez skurczu pieniężnego. Ponadto obserwuje się, że poziom zmian płac nominalnych narzucony przez większość firm jest zerowy: arbitralna liczba według teorii neutralności monetarnej, ale psychologiczny próg z powodu złudzenia pieniądza.

Neutralność pieniądza jest głównym zagadnieniem w monetaryzmie. Najważniejsze odpowiedzi zostały wypracowane w ramach krzywej Phillipsa. Milton Friedman, zakładając adaptacyjne oczekiwania, wyróżnił serię krzywych krótkookresowych Phillipsa i długookresowych, gdzie krzywe krótkookresowe miały być krzywymi konwencjonalnymi, o ujemnym nachyleniu, podczas gdy krzywa długookresowa była w rzeczywistości linią pionową wskazującą naturalną stopę bezrobocia. Według Friedmana, pieniądz nie był neutralny w krótkim okresie, ponieważ podmioty gospodarcze, zdezorientowane przez iluzję pieniądza, zawsze reagują na zmiany w podaży pieniądza. Jeśli władza monetarna zdecyduje się na zwiększenie zasobu pieniądza, a tym samym poziomu cen, agenci nigdy nie będą w stanie odróżnić zmian realnych od nominalnych, więc wzrost płac nominalnych będą traktować jako realne modyfikacje, więc podaż pracy również zostanie zwiększona. Jednakże, zmiana ta jest tylko tymczasowa, ponieważ agenci wkrótce zdadzą sobie sprawę z rzeczywistego stanu rzeczy. Ponieważ wyższym płacom towarzyszyły wyższe ceny, nie nastąpiły żadne realne zmiany w dochodach, czyli nie było potrzeby zwiększania podaży pracy. W końcu gospodarka, po tym krótkim objeździe, powróci do punktu wyjścia, czyli do naturalnej stopy bezrobocia.

Nowa klasyczna makroekonomia, prowadzona przez Roberta E. Lucasa, ma również swoją własną krzywą Phillipsa. Jednak w tych modelach sprawy są znacznie bardziej skomplikowane, ponieważ zakładano racjonalne oczekiwania. Dla Lucasa model wysp stanowił ogólne ramy, w których można było przyjrzeć się mechanizmom leżącym u podstaw krzywej Phillipsa. Celem pierwszego modelu wyspiarskiego Lucasa (1972 r.) było ustanowienie ram wspierających zrozumienie charakteru relacji między inflacją a rzeczywistymi wynikami gospodarczymi przy założeniu, że relacja ta nie oferuje żadnego kompromisu możliwego do wykorzystania przez politykę gospodarczą. Zamiarem Lucasa było udowodnienie, że krzywa Phillipsa istnieje bez istnienia. Spuścizną jest fakt, że istnieje kompromis między inflacją a bezrobociem lub rzeczywistymi wynikami gospodarczymi, dlatego też nie ulega wątpliwości, że istnieje krzywa Phillipsa w krótkiej perspektywie czasowej (lub że istnieją krótkookresowe krzywe Phillipsa). Chociaż istnieje mniej możliwych działań w ramach polityki pieniężnej, które mogłyby zarozumieć ludzi w celu zwiększenia podaży pracy, nieoczekiwane zmiany mogą zawsze wywołać realne zmiany. Ale jaki jest ostateczny cel banku centralnego przy zmianie podaży pieniądza? Na przykład, a przede wszystkim: sprawowanie kontroli antycyklicznej. W ten sposób polityka pieniężna zwiększyłaby podaż pieniądza w celu wyeliminowania negatywnych skutków niekorzystnego szoku makroekonomicznego. Polityka pieniężna nie jest jednak w stanie wykorzystać kompromisu między inflacją a realnymi wynikami gospodarczymi, ponieważ brak jest z góry dostępnych informacji na temat szoku, który należy wyeliminować. W tych warunkach bank centralny nie jest w stanie zaplanować sposobu działania, czyli antycyklicznej polityki pieniężnej. Racjonalne czynniki mogą być zarozumiałe jedynie z powodu nieoczekiwanych zmian, a zatem dobrze znana polityka gospodarcza jest całkowicie daremna. Jednakże, i o to właśnie chodzi, bank centralny nie może z góry nakreślić nieprzewidywalnych interwencji, ponieważ nie ma przewagi informacyjnej nad agentami. Bank centralny nie ma żadnych informacji na temat tego, co należy wyeliminować poprzez działania antycykliczne. Istnieje kompromis pomiędzy inflacją i bezrobociem, ale nie może on być wykorzystany przez politykę pieniężną do celów antycyklicznych.

Program badawczy New Keynesian kładzie szczególny nacisk na modele, w których pieniądz nie jest neutralny w krótkiej perspektywie, a zatem polityka pieniężna może wpływać na gospodarkę realną.

Przyczyny odejścia od superneutralności.

Nawet jeśli pieniądz jest neutralny, tak że poziom jego podaży w dowolnym momencie nie ma wpływu na rzeczywiste wielkości, to i tak może być on niezbyt neutralny: tempo wzrostu podaży pieniądza może wpływać na rzeczywiste zmienne. Wzrost stopy wzrostu pieniądza i wynikający z tego wzrost inflacji prowadzą do spadku realnej stopy zwrotu z wąsko zdefiniowanego (zerowego nominalnego oprocentowania) pieniądza. W związku z tym ludzie decydują się na realokację posiadanych przez siebie aktywów z dala od pieniądza (tzn. następuje spadek popytu na realny pieniądz) i na realne aktywa, takie jak zapasy towarów czy nawet aktywa produkcyjne. Zmiana popytu na pieniądz może wpłynąć na podaż funduszy pożyczkowych, a połączone zmiany nominalnej stopy procentowej i stopy inflacji mogą spowodować, że realne stopy procentowe zmienią się w stosunku do poprzedniego stanu. Jeśli tak, mogą one mieć wpływ na rzeczywiste wydatki na kapitał rzeczowy i trwałe dobra konsumpcyjne.