Rozczarowane sierpniowe dane o produkcji przemysłowej, co może sugerować, że polski przemysł, który w ostatnich miesiącach pozostawał odporny na spowolnienie w Europie Zachodniej, stracił osłonę. Słaby wynik w branży może wskazywać na ryzyko silniejszego spowolnienia PKB w trzecim kwartale, ale nie znamy jeszcze zbyt wielu danych, aby postawić taką hipotezę.
W ubiegłym miesiącu produkcja sprzedana przemysłu zmniejszyła się o 1,3% w ujęciu rocznym w cenach stałych. Układ kalendarza był swego rodzaju obciążeniem dla tego wyniku, ponieważ liczba dni roboczych była o jeden mniejsza niż rok temu. Jednak na wszystkie słabości nie można winić tego czynnika, który zostanie odwrócony w tym miesiącu (liczba dni roboczych wzrośnie o 1 w porównaniu z rokiem poprzednim). Analizując dane z poszczególnych sektorów, okazuje się, że sektor samochodowy był najsłabszy, z rocznym spadkiem o ponad 10%. W tej kategorii odjęto 0,9 punktu od rocznej dynamiki produkcji przemysłowej. procent, więc nawet bez uwzględnienia spadku produkcji odnotowano by w sierpniu. Niedociągnięcia występują również w rafinacji ropy naftowej, sektorze produkcji metalu i produkcji surowców niemetalicznych.
Co ważne, sektory o stosunkowo dużej sprzedaży eksportowej radziły sobie całkiem dobrze (oczywiście, z wyjątkiem wspomnianego sektora motoryzacyjnego, którego słabości widać zarówno w słabszym popycie z Niemiec, jak i przestojach w fabrykach). Przykładem może być produkcja elektroniki (+ 7,3% r / r) lub produktów elektrycznych (+ 6,4% r / r). Dlatego te dane sugerują, że znaczna część słabości jest efektem spadku popytu krajowego, co nie jest szczególnie zaskakujące, ponieważ ten schemat wystąpił już w ostatnich miesiącach, co było wyraźnie widoczne w słabości nowych zamówień w całkowita branża i względna stabilność zamówień eksportowych.
Jeśli chodzi o słabości poszczególnych gałęzi przemysłu, głównie produkcji krajowej, wydaje się, że budownictwo jest w dużej mierze z tego powodu (co widać między innymi ze względu na słaby wynik produkcji metalu). Ten stan rzeczy jest spójny z gwałtownym zahamowaniem produkcji budowlanej w drugim kwartale, głównie w kategorii „inżynieria wodna i inżynieria lądowa”, która w dużej mierze odpowiada za inwestycje publiczne (już w pierwszym kwartale nastąpiła wyraźna zmiana w strukturze inwestycji między sektorem prywatnym i publicznym).
Biorąc pod uwagę fakt, że znaczna część sierpniowego osłabienia może być trwała, trudno oczekiwać znaczącej poprawy w dalszej części roku, chyba że wrzesień spowoduje gwałtowny skok (efekt kalendarza będzie plusem). Tak czy inaczej, dane o produkcji przemysłowej mogą być pierwszym sygnałem ostrzegawczym dla prognoz PKB na trzeci kwartał blisko 4,5%. Niemniej jednak należy czekać na dane dotyczące produkcji budowlanej (poniedziałek) i sprzedaży detalicznej (dziś), co powinno w pewnym stopniu zneutralizować słabość przemysłu.
Na koniec warto wspomnieć, że ta słabość nie wydaje się nieoczekiwana. W przeszłości sytuacja gospodarcza w Niemczech zawsze przekładała się na sytuację na Wiśle, różnicą tym razem jest czas potrzebny na zobaczenie tej relacji. Można podejrzewać, że dywersyfikacja geograficzna polskiego eksportu mogła tu ostatnio odgrywać ważną rolę.
Dane o sprzedaży detalicznej za sierpień zostaną opublikowane w piątek, gdzie spodziewamy się wzrostu o 6% r / r (ceny stałe). Po południu poznamy dane o sprzedaży detalicznej z Kanady. Po godz. 9:10 za dolara zapłacono 3,9233 zł, za euro 4,3411, za funt 4,9292, a za frank 3,9590 zł.