Podstawową funkcją ubezpieczenia jest zapewnienie ochrony i odszkodowania. W przypadku wystąpienia okoliczności przewidzianych w umowie ubezpieczenia (kradzież, pożar, choroba itp.) ubezpieczyciel zobowiązuje się zapewnić klientowi określoną korzyść finansową. W ten sposób wysoka niepewna strata, na którą narażony jest klient, zostaje zastąpiona stosunkowo niską składką ubezpieczeniową.
Skutek uboczny istnienia systemu ubezpieczeń, który można określić jako „efekt oszczędnościowo-inwestycyjny”, analizowany w tym artykule, nie jest tak oczywisty jak „efekt ochronny” oferowany uczestnikom rynku przez ubezpieczycieli. Okazuje się, że niektóre rodzaje ubezpieczeń można rozpatrywać – w zależności od przyjętej perspektywy – jako formę „ulepszonych” oszczędności lub jako inwestycje stymulujące rozwój gospodarczy. Uwaga ta ma szczególne znaczenie dla ubezpieczeń na życie.
Historia ubezpieczeń, choć sięgająca czasów starożytnych, to przede wszystkim historia ubezpieczeń majątkowych. W średniowieczu badania nad śmiertelnością nie były popularne ze względów doktrynalnych, wyraźnie pozostawały w konflikcie z ówczesną chrześcijańską wizją śmierci. Niezależnie od tego, czy ktoś zmarł w wieku 5 czy 95 lat, od miecza miecza czy zapalenia płuc, przyczyna śmierci była uważana za wolę Boga, która pod żadnym pretekstem nie powinna być przedmiotem spekulacji. Dopiero w XVII wieku dane dotyczące długości życia ludzkiego i przyczyny śmierci zaczęto zbierać i analizować. Rozwój ubezpieczeń na życie rozpoczął się wraz z odkryciem, które było równie ważne, jak zdumiewające: chociaż długość i przebieg istnienia jednostek jest czymś absolutnie nieprzewidywalnym, gdy każda jednostka jest badana indywidualnie, analiza danych dotyczących dużych grup ludzi ujawnia stabilne prawidłowości statystyczne. Na ich podstawie matematycy zaczęli opracowywać metody szacowania ryzyka w celu obliczania składek ubezpieczeniowych. Instytucja ubezpieczeń na życie, która rozwijała się w ciągu ostatnich trzech stuleci, została ostatecznie oparta na niezwykle solidnych podstawach aktuarialnych, które pozwalają firmom efektywnie funkcjonować i zaspokajać potrzeby swoich klientów.
Projekt umowy ubezpieczenia na życie o charakterze ochronno-oszczędnościowym najczęściej powiela następujący schemat: firma ubezpieczeniowa zobowiązuje się, w zamian za zapłacone składki, do wypłaty odszkodowania w przypadku zdarzenia przewidzianego w umowie – zazwyczaj śmierci osoby ubezpieczonej lub wieku, w którym żyje. Klient, za dodatkową opłatą, może rozszerzyć ten katalog i chronić się przed konsekwencjami wypadków innych niż śmierć, takich jak niepełnosprawność. Wartość świadczenia ustalana jest poprzez aktuarialne wyliczenie składek na warunkach określonych w umowie.
Umowy ubezpieczenia na życie są wygodnym instrumentem gromadzenia oszczędności w formie regularnych składek. Klienci dobrowolnie ograniczają swoje obecne spożycie i rezygnują z dostępu do części środków, mając nadzieję, że w przyszłości – w przypadku śmierci, choroby lub osiągnięcia określonego wieku (zazwyczaj emerytalnego) – oni lub ich rodziny odzyskają składki bardziej niż powinny.
Nie bez powodu we wstępie opisaliśmy ubezpieczenie na życie jako „ulepszone” oszczędności. Ich prymat nad innymi metodami oszczędzania polega na tym, że w przypadku realizacji przewidzianego w umowie zdarzenia losowego – nawet jeśli nastąpi ono bezpośrednio po zakupie polisy 3 – ubezpieczony (lub jego rodzina) natychmiast uzyskuje dostęp do znacznych funduszy, które w innym trybie oszczędzania mogłyby się zgromadzić dopiero po wielu latach.
Umowy ubezpieczenia na życie są zazwyczaj umowami długoterminowymi. Częstym motywem ich zawarcia jest chęć zapewnienia przyzwoitych dochodów w wieku emerytalnym. Wobec nieefektywności i spodziewanego pogorszenia wyników instytucji państwowych realizujących zadania z zakresu ubezpieczeń społecznych, dobrowolne ubezpieczenia na życie mogą odegrać ważną rolę w łagodzeniu problemów starzejących się społeczeństw.
Towarzystwa ubezpieczeniowe – zachęcając ludzi do oszczędzania (na przykład w reklamach telewizyjnych) i uświadamiając im wiążące się z tym przyszłe korzyści – aktywnie przyczyniają się do wzrostu oszczędności w gospodarce. Oszczędności klientów – pozyskiwane przez zakłady w formie składek – przeznaczane są na pokrycie roszczeń ubezpieczeniowych, kosztów administracyjnych, wydatków na cele marketingowe itd. Koszty te pochłaniają jedynie część zgromadzonych kwot. Resztę środków i rezerw towarzystwa przeznaczają na zakup stosunkowo bezpiecznych instrumentów finansowych oraz nieruchomości 4 . W ten sposób dobrowolne oszczędności ludzi ostatecznie zostają przekształcone, za pośrednictwem zakładów ubezpieczeniowych, w inwestycje stymulujące rozwój gospodarczy. Co więcej, część ekonomistów wyraża opinię, że tradycyjne towarzystwa ubezpieczeniowe wywiązują się znacznie lepiej z funkcji pośrednictwa finansowego niż banki 5 . W przeciwieństwie do tych ostatnich nie posiadają one bowiem możliwości kreacji pieniądza, w której badacze owi upatrują ważnej przyczyny niestabilności gospodarki.
Zachęcając ludzi do oszczędzania (np. w reklamach telewizyjnych) i uświadamiając im przyszłe korzyści, firmy ubezpieczeniowe aktywnie przyczyniają się do oszczędzania w gospodarce. Oszczędności klientów – osiągane przez firmy w formie składek – są wykorzystywane do pokrycia roszczeń ubezpieczeniowych, kosztów administracyjnych, wydatków marketingowych itp. Koszty te pochłaniają jedynie ułamek zebranych kwot. Pozostałe środki i rezerwy przeznaczane są na zakup stosunkowo bezpiecznych instrumentów finansowych i nieruchomości. W ten sposób dobrowolne oszczędności ludzi są ostatecznie przekształcane, poprzez firmy ubezpieczeniowe, w inwestycje stymulujące rozwój gospodarczy. Co więcej, niektórzy ekonomiści uważają, że tradycyjne firmy ubezpieczeniowe radzą sobie znacznie lepiej pod względem pośrednictwa finansowego niż banki. W przeciwieństwie do tych ostatnich, nie mają oni możliwości tworzenia pieniędzy, w których naukowcy dostrzegają ważną przyczynę niestabilności gospodarki.